II

Drzwi powoli się otwierały,czyżby nauczyciel?..Ale po kilku sekund weszła wysoka dziewczyna o białych włosach...Jezu jest piękna..Spojrzała na mnie i podniosła kącik ust w górę,i podeszła do mojej ławki i położyła jedną rękę na stoliku i patrzyła mi się w oczy,była naprzeciwko mnie,obserwowałam jej każdy najmniejszy ruch...Po chwili otworzyła usta
-Jesteś nowa?
Pomrugałam kilka razy oczami i nieśmiało odpowiedziałam
-T-Tak..Jestem nowa
Podniosła dłoń i podała mi rękę żebym ją uścisnęła
-R-Jestem Rozalia
I zachęcająco się uśmiechnęła,odwzajemniłam uśmiech i uścisnęłyśny sobie dłonie
-Sophie..
Dosiadła się do mnie i powiesiła sobie na swoim krześle torebkę i ponownie na mnie spojrzała
-R-Z skąd jesteś?
-Mieszkałam w Nowym Jorku
-R-Ohoho daleko
-Tak...
-R-Podoba ci się tu?
-Jest ciszej i jest milsza atmosfera..
Nieśmiało się uśmiechnęłam
-R-Już cię lubię,maluchu
Puściła mi oczko i rozmawialiśmy o sobie..Nic ciekawego...Oczywiście nie mówiłam o swoim biologicznym ojcze i biologicznej matce...Usłyszeliśmy dzwonek na lekcje i wszyscy uczniowe zaczęli schodzić się do klasy..Gdy każdy usiadł na swoje miejsca do sali wparował nauczyciel
-Przepraszam z-za spóźnienie...
Powiedział prawie szeptem,powędrował do swojego stolika i odstawił swoje rzeczy na nim,po tym stanął na środku sali i wędrował wzrokiem po całej sali i jego wzrok począł na mnie,lekko się uśmiechnął
-Mamy n-nową uczennice...
Podszedł do dziennika
-Sophie Williams..Zapraszam..
Spojrzałam na Rozalię i złapałam malutki kawałek swoich ust i je ugryzłam,Rozalia uśmiechnęła się i puściłam swoją wargę i wstałam z miejsca i szybkim krokiem udałam się pod tablice,a nauczyciel usiadł na swoim miejscu,odgarnęłam włosy do tyłu i podniosłam lekko kącik ust do góry
-Będę twoim nauczycielem Historii,Pan Farazowski
Pokiwałam głową i pokazałam mu że rozumiem
-Przedstaw s-się...
Boże..zabijcie mnie..
-Nazywam się Sophie i przeprowadziłam się z Nowego Jorku do Paryża
Lekko się uśmiechnęłam
-Dobrze możesz s-siądź
Wykonałam polecenie i szybkim krokiem usiadłam na swoim miejscu,Rozalia na mnie spojrzała i lekko podniosła swoją rękę i pokazała kciukiem że było dobrze...Całe szczęście,bo nawet nie wiedziałam co powiedziałam...Wzięłam głęboki wdech i wypuściłam powietrze..To będzie bardzo ciężki dzień...Bardzo..,
*
Mam nadzieje że się podobało!😅
Buzii💋

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top