2 - Część II
Przebudził się w nocy. Po tym, co mu się tej nocy przyśniło nie potrafił już zmrużyć oka...
Śniła mu się Cedella... Początki snu były wyjątkowe, jakby ona była tuż obok. Rozmawiali o swojej przyszłości. O tym co będzie dalej kiedy wezmą ślub. Cedella marzyła o rodzinie, o tym o czym marzy prawie każdy człowiek... Jednak Loki miał inne plany, marzył o zdobyciu władzy. Chciał zabić Odyna i Thora, stając się w ten sposób prawowitym władcą tronu, a tuż obok niego byłaby ona. O swoim planie mówił z ogromnym entuzjazmem, którego Cedella nie podzielała. Z pewnym lękiem i obawą próbowała mu wybić ten pomysł z głowy. Ewidentnie było widać, że się go boi. Nie samego planu lecz Lokiego. Widział strach w jej oczach. A gdy oznajmiła że nie weźmie w tym udziału, bo nie chce mieć rąk w niewinnej i cudzej krwi ubrodzonej, rzucił się na nią. Powalił ją na podłogę, na którą z hukiem upadła i po chwili znalazł się tuż nad nią, siadając na nią okrakiem. Swoje ręce zacisnął na jej szyi, próbował ją udusić przy okazji patrząc w przerażone oczy i z każdą sekundą na coraz bardziej sine usta oraz bladą twarz. Z satysfakcją patrzył jak łapczywie próbuje złapać powietrza. Próbowała go kopnąć, odepchnąć ręką, ale nic nie mogło go teraz powstrzymać. Gdy Loki zdał sobie sprawę z tego co robi, puścił wolno zaciśnięte ręce na jej szyi i gwałtownie z niej zszedł. Przerażony zaczął się jej przyglądać nie wiedząc co powinien zrobić, nie ruszała się, miała zamknięte oczy, sine usta i strasznie bladą twarz, a na jej szyi widać było czerwony ślad od jego zaciśniętych na niej dłoni. Nie potrafił uwierzyć, że był w stanie posunąć się do czegoś takiego względem niej... Nagle usłyszał, jak Cedella bierze łapczywie oddech i po chwili szeptem wymawia jedno słowo... Potwór.
Przez całą noc słyszał w swojej głowie jedno i to samo powtarzane przez nią słowo. Zaczął się zastanawiać czy naprawdę nim jest... Obiecał jej. Obiecał, że już nigdy się nim nie stanie.
Wstał z łóżka i ruszył do okna, to właśnie z tego okna widok zapierał dech w piersiach Cedelli. Lubiła go. On także zaczął go lubić. Docenił ten widok dopiero po jej odejściu. Wiele rzeczy zaczął doceniać...
Po chwili odszedł od okna. Pomimo że uwielbiał patrzeć na ogród, gdy robił to jednak dłużej łamało mu to serce. Chciał patrzeć na niego z nią. Nie sam...
— Cedello... — Wyszeptał z uznaniem. —Obiecuje, że zrobię wszystko żebyś znów tu była — Zapewnił, ściskając dłonie w pieści. Gdy ze złości przez to że wiedział jak jest bezsilny, zamierzał uderzyć pięścią w lustro, w którym widział swoje marne odbicie, usłyszał natarczywe pukanie do drzwi. Jego plan, tak szybko jak się w jego głowie zrodził, tak szybko został spalony na starcie.
Do komnaty weszła Frigga. To właśnie ona najbardziej starała się mu pomóc, gdy Cedella odeszła. Jednak z każdym dniem widziała, jak Loki się stacza, a to najbardziej łamało jej serce...
— Loki... — Zaczęła ze skruchą, podchodząc do niego. — Wraz z Odynem postanowiliśmy... —Zaczęła, jednak Loki nie pozwolił jej dokończyć.
— Pozbyć się mnie? — Zapytał przez zaciśnięte zęby.
— Nie, Loki — Natychmiast zaprzeczyła.
— Nie, nie ma mowy — Cedella zostaje tutaj ze mną. — Nawet nie próbujcie! — Wykrzyczał wściekły.
— Loki, uspokój się — Frigga położyła dłoń na jego ramieniu, by spróbować tym dodać mu otuchy. — Chcemy żebyś udał się do Midgardu — Przyznała szczerze. — Chwila wytchnienia od Asgardu i tego co się tu stało, dobrze ci zrobi — Thor się tobą zaopiekuje — Mięśnie Lokiego napięły się, słysząc imię swojego brata.
— Nie wypowiadaj przy mnie jego imienia — Wręcz rozkazał. Odwrócił się od Friggi i ruszył w stronę fotela, na którym po chwili usiadł. Przyłożył pięść do ust, intensywnie nad czymś myśląc.
— Może w Midgardzie, uda ci się czegoś dowiedzieć... — Usiadła na krześle naprzeciwko Lokiego.
— Tak myślisz? — Uniósł pytająco brwi.
— Powinieneś spróbować wszystkiego Loki, jeśli tylko chcesz żeby znów powróciła do ciebie... — Loki od razu jej przerwał.
— Oczywiście, że tego chcę, dobrze wiesz że zrobię wszystko żeby tu była... — Odparł bez wahania. Chciał, by Cedella była już z nim...
— Księżyc nie połączył was bez powodu, to co się wydarzyło, również ma w tym jakiś sens...
— Nie chcę już słuchać tego wszystkiego, księżyc nas połączył — Prychnął zirytowany. — To czemu tak szybko mi ją odebrał? — Zapytał z wyrzutem.
— Musisz odkryć dlaczego to zrobił Loki, może to jakaś lekcja... — Zauważyła, próbując mu to wszystko jakoś wyjaśnić.
— Śmierć bliskiej osoby miała być dla mnie lekcją? — Zaśmiał się nerwowo. — Jeśli tak to sobie zaplanował księżyc, to nie mógł znaleźć bardziej okrutnego sposobu... — Przełknął głośniej ślinę.
— Wiem synu, twoja strata boli również mnie, Cedella była twoim promykiem słońca, oświetlała cię żebyś nie musiał już nigdy więcej stać w mroku, a teraz widzę, jak mrok znów zaczyna cię otaczać, boje się że wciągnie cię do siebie z powrotem... — Wszystko, co mówiła Frigga wypowiadała z pewnym strachem, a nawet przerażeniem w głosie. Głos się jej wręcz łamał. To był jej syn, znała go, wiedziała, że to przez co teraz przechodzi jest najtrudniejszym wyzwaniem w jego życiu. Miała tylko nadzieje, że mu się uda, że nie zatraci się w tym wszystkim, że nie powróci znowu do mroku...
— Przezwyciężę to dla niej matko... — Pewność z jaką wypowiadał te słowa, trochę ją uspokoiło.
— Wiesz, że pomogę ci ją sprowadzić — Próbowała go zapewnić.
— Mam nadzieję że Odyn... — Przerwała mu gwałtownie gestem dłoni.
— Odyn wie, że musi trzymać się z daleka, nie musisz się go obawiać, jeśli będzie mógł pomóc, pomoże — Wie, że ty i Cedella jesteście przyszłością Asgardu oraz Midgardu... — Wyjawiła z uśmiechem.
— Nie mówiłaś mi o tym... — Zauważył, kręcąc głową.
— W jednej księdze jest przedstawiona przyszłość, a w niej historia boga i dziecka księżyca, jestem pewna, że mowa tu u was — Przyznała z lekkim uśmiechem na ustach. Nadeszła pora, by Loki dowiedział się wszystkiego...
— Mogę przeczytać tę księgę? — Zapytał z pewną gulą w gardle. Chciał wiedzieć wszystko, jednak bał się że to czego się dowie, może zmienić całą historie...
— Chyba jesteś już gotowy żeby wiedzieć, kim jest Cedella i jak ważną rolę odegra, nie tylko w twoim życiu, ale nas wszystkich... — Wstała z krzesła. Gestem ręki zachęciła Lokiego, by ruszył za nią.
— Wiedzieć kim? — Zapytał, idąc za swoją matką. — Cedella jest przecież człowiekiem... — Zaśmiał się niemrawo. Wyszli z jego komnaty i ruszyli do komnaty Friggi.
— Przeczytasz, a dowiesz się wszystkiego... — Odparła, otwierając drzwi do swojej komnaty.
Podeszła do wielkiego regału, na którym znajdowało się wiele różnych ksiąg. Wyjęła jedną księgę ze skórzaną brązową okładką, wyglądała jakby była ręcznie szyta, wszystkie nicie szły dość nierówno. Odłożyła ją na półkę. Ręką snów sięgnęła w to samo miejsce, z którego wyjęła wcześniej książkę. Wsunęła całą dłoń i wyjęła w końcu księgę, której szukała. Chowała ją przed nim? Gdyby chciał jej szukać, na pewno by jej sam nie znalazł...
— Zostawię cię samego — Wręczyła do jego dłoni małą książkę z twardą niebieską okładką.
Frigga wyszła, został sam. Westchnął ciężko, usiadł przy biurku i otworzył księgę przyszłości. Kim okaże się być Cedella? Jaką rolę ma odegrać? Tego zaraz się dowie...
Księga przyszłości ( przeznaczenia )
Przeznaczenie: Asgardzki bóg — Dziecko Księżyca
Jeśli przeznaczenie się wypełni, połączą się dwa światy. Asgard i Midgard. Dziecko Księżyca jest nadzieją na przyszłość, dzięki niemu Ragnarok może nie nadejść. Dziecko Księżyca, będzie wysłannikiem niebios z Midgardu. Poskromi asgardzkiego boga, nie dopuści do ojcobójstwa i przejęcia tronu przez nieprawowitego władcę. Zapanuje pokój i harmonia. Asgardzki bóg i dziecko księżyca będą razem niezwyciężeni, staną się siłą, której nikt nie będzie w stanie powstrzymać.
Dziecko księżyca odkryje moce po swoim przebudzeniu. Będzie w stanie kontrolować gwiazdy, kosmos oraz znać będzie przyszłość, swoją i innych, których dotknie. Reszta mocy nie jest znana, wszystko będzie zależało od tego z jak wielką siłą przebudzi się z wiecznego snu. Księżyce Midgardu i Asgardu połączą się tylko wtedy, kiedy asgardzki bóg odkryje, jak...
Kartka z zakończeniem była urwana, odkryć co? Jak? Wściekły rzucił księgę na podłogę. Dlaczego akurat ten fragment był urwany, ten najistotniejszy? Musiał dowiedzieć się, co musi odkryć, by Cedella mogła do niego powrócić...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top