Gdy spotykacie się po raz drugi
Kim NamJoon
Czytałaś właśnie książkę w parku, gdy dosiadł się do ciebie NamJoon.
- Hej, zabieram cię w pewne miejsce - powiedział z tajemniczym uśmiechem i złapał cię za dłoń ciągnąc za sobą.
- A mogę wiedzieć dokąd? - spytałaś.
- To niespodzianka - chłopak był wyraźnie podekscytowany. Po chwili doszliście do mostu. Stali na nim jacyś ludzie z uprzężami. Szybko skojarzyłaś fakty.
- NamJoon, jeśli myślisz, ze skoczę na bungee, to się mylisz - zaczęłaś się powoli wycofywać.
- Spokojnie, skoczysz ze mną - starał się ciebie uspokoić. Po dłuższych namowach, dałaś za wygraną. Postawny chłopak o blond włosach zapiął wam wspólną uprząż i zaprowadził do krawędzi mostu.
- Najlepiej mnie obejmij - powiedział chłopak patrząc ci w oczy. Wykonałaś jego polecenie. Po chwili spadaliście w dół, a powietrze zostało przeszyte twoimi krzykami i śmiechem Kima.
Park Jimin
Jadłaś śniadanie, gdy usłyszałaś dzwonek do drzwi. Otworzyłaś je i zobaczyłaś Jimina.
- Co cię tu sprowadza? - spytałaś.
- Przyszedłem sprawdzić jak się czujesz - wyszczerzył się i wybuchł śmiechem gdy zobaczył twoją piżamę w pandy.
- Czuję się dobrze, ale jak nie przestaniesz się śmiać, to zaraz ciebie coś zaboli - uśmiechnęłaś się niewinnie.
- Nie bądź taka straszna. Wpuścisz mnie?
- No nie wiem, co jeśli jesteś jakimś zboczeńcem, który molestuje pandy?
- Wolę molestować kobiety ubrane w piżamy w pandy - powiedział a ty zaczęłaś uciekać w głąb domu. Chłopak zaczął cię gonić, w końcu cię dopadł i zaczął łaskotać.
- Jimin, błagam, przestań - udało ci się wydusić pomiędzy napadami śmiechu.
- A dasz mi buziaka w policzek? - poruszył brwiami.
- Zapomnij - prychnęłaś a chłopak znów zaczął cię łaskotać. Spędziliście tak resztę poranka.
Kim SeokJin
Właśnie kończyłaś swoją zmianę, gdy do kawiarni wpadł Jin.
- Chodź ze mną, zamówiłem nam stolik w restauracji - uśmiechnął się na twój widok.
- A kto powiedział, że z tobą gdzieś pójdę? - uniosłaś brew.
- No proszę, zgódź się - zrobił słodką minę i potarmosił cię za policzki.
- No dobrze, ale zostaw moje policzki w spokoju - pacłaś go po dłoniach.
- Yey - chłopak podskoczył i porwał cię w stronę miasta.
Min YoonGi
Chodziłaś po parku, gdy zobaczyłaś chłopaka śpiącego na ławce. Okazał się być nim YoonGi. Z chytrym uśmiechem zrzuciłaś go z niej a chłopak wstał na równe nogi z zaskoczenia.
- (T.I), zapłacisz mi za to - powiedział i zaczął gonić cię po całym parku. Biegłaś prosto w kierunku stawu, ale gdy już przy nim byłaś, skręciłaś w lewą stronę. Suga jednak nie zdążył wykonać tego manewru i wpadł do wody. Zaczęłaś się głośno śmiać. Jednak Min długo nie wypływał. Podeszłaś do brzegu.
- YoonGi, wyłaź z tej wody -zaczęłaś się bać, że Suga się utopił. Nagle chłopak złapał cię za rękę i wciągnął cię do wody koło siebie.
- Jesteśmy kwita - uśmiechnął się, pstrykając cię w nos.
Kim TaeHyung
Dziś do twojego miasta miał przyjechać cyrk. Jako, że twoja najlepsza przyjaciółka miała młodszą siostrę, poszłyście na przedstawienie. Zajęłyście miejsca. Po chwili ktoś usiadł obok ciebie.
- Hej (T.I) - usłyszałaś głos Tae.
- Hej Tae, co tu robisz?
- Przyszedłem tu z młodszym bratem - uśmiechnął się i dał ci watę cukrową, którą zjedliście wspólnie o mało przy tym nie stykając się ustami. Oboje byliście zarumienieni i nie odezwaliście się do siebie do końca przedstawienia.
Jeon JeonGguk
Chłopak zadzwonił do ciebie i umówił się z tobą w parku. Byłaś ciekawa co planował robić, bo w jego głosie słyszałaś podekscytowanie. Szybko dotarłaś na miejsce spotkania i zobaczyłaś Kookiego na rolkach.
- Umiesz na nich jeździć? - spytał.
- Nie - trochę posmutniałaś.
- Nie martw się, nauczę cię - powiedział i posadził cię na ławce. Założył ci rolki i złapał cię za dłonie ciągnąc cię za sobą. Nawet dobrze ci to szło. Jednak nie zauważyłaś dziury i przewróciłaś się na JeonGguka.
- Nic ci się nie stało? - spytałaś spanikowana.
- Nie, wszystko w porządku - odpowiedział ci zarumieniony chłopak, wpatrując się w twoje oczy.
Jung HoSeok
Wyszłaś na miasto w poszukiwaniu sukienki na urodziny swojej przyjaciółki. Chodziłaś zrezygnowana między stoiskami z ubraniami, gdy wpadłaś na HoSeoka.
- Hej, czego szukasz? - spytał z uśmiechem.
- Sukienki na przyjęcie. Żadna jednak nie pasuje - powiedziałaś wzdychając.
- Znam taki jeden sklep, w którym są ładne sukienki - powiedział i zaciągnął cię do niego. Chłopak miał rację, były piękne, ale cena zwaliła cię z nóg.
- Hobi, one są za drogie. Nie mam tylu pieniędzy. Chodź, wracamy do poprzedniego sklepu.
- Nie ma mowy. Kupię ci sukienkę - powiedział uśmiechając się do ciebie.
- Naprawdę? Jesteś kochany - powiedziałaś i pocałowałaś go w policzek.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top