Okno

Siedzę przy oknie. Jest ciemno, ale niedługo zacznie wschodzić słońce. Z radia cicho rozbrzmiewa muzyka, która odbija się echem od ścian opustoszałego pokoju.
Na pierwszy rzut oka wszystko co potrzebne jest. Łóżko z wygodną pościelą, teraz rozrzuconą w nieładzie. Duże biurko oraz krzesło do pracy, zaśmiecone kartkami oraz sprzętem biurowym. Szafa z ubraniami ułożonymi ładnie tylko z góry. Duże lustro, w którym widzę swoje zmęczone oblicze. Okno, z którego rozciąga się widok na ogródek i uliczkę. Obrazki na ścianach.
W szybie okna odbija się moja twarz. Przyglądam się jej zamazanym konturom. Włosy sterczące na wszystkie strony przez ciągłe szarpanie ich, podkrążone oczy, pusty wzrok, spierzchnięte usta. I czerwony ślad twojej dłoni na policzku.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top