Zakochany Kapelusznik

Witajcie w roku 2022! Pierwszy rysunek w tym roku witamy moim ukochanym shipem.

Na początek wybaczcie za mój długi okres milczenia. Ostatnimi czasy dużo rzeczy nie układa się po mojej myśli i mam takie drobne wypalenie zawodowe/życiowe... Ale z czasem wrócę do starej, dobrej rutyny z rysowaniem i pisaniem na tutejszym koncie.

Hehe, myśleliście, że ten ship gdzieś zaginął? Byliście w błędzie~ Dalej kocham Maribel (Lalkarz Królowej) i Undertakera (Kuroshitsuji)

Wybaczcie, znowu bez kolorów... Kusi mnie, żeby zrobić podobne dziełko, ale na większym formacie i... Może farbami? Przez obecny kierunek studiów powoli zaczynam się przekonywać do farb i marzy mi się jakiś cudowny obraz z Maribel i Undusiem! Może zacznę już coś szykować, będę robić stopniowo focie i ostatecznie wszystko zaprezentuje w którymś wpisie tutaj? Zobaczymy!

Anyway! Słówko wprowadzenia! Maribel, tytułowy Lalkarz Królowej, to niewidoma hrabina, matka chrzestna Ciela, głównego bohatera mangi/anime Kuroshitsuji. Jest to dojrzała kobieta, która używa ludzi jak marionetki, czym zasłużyła sobie na miano lalkarza, by wykonywać zlecenia królowej. Należała niegdyś do Mrocznych Arystokratów, podobnie jak ojciec Ciela i Undertaker, z którym łączy ją bardzo silne uczucie, które budzi wiele kontrowersji i niepewności. Hrabina dzieli z nim wiele sekretów i pomaga w jego planach. Nie lubi pokazywać swoich bladych, mlecznych oczu, ale przed Undertakerem... Nie ukrywa niczego, bowiem wie, że została zaakceptowana taką, jaką po prostu jest.

Undertaker przyniósł do jej życia wiele zmian. Od czarnego humoru, którym totalnie ją zaraził po wspólne intrygi i ukrywanie swoich sekretów w imię własnych przekonań. Choć w kilku poprzednich rysunkach podkreślałam, że Unduś i Maribel mają więź opartą nie na cielesności, a bardziej duchowości i mentalności to mimo wszystko dotyk również jest istotny. Hrabina wplątuje palce w jego włosy, obejmuje jego kark a Unduś podtrzymuje ją w swoich objęciach. Jest świeca, hrabina w koszuli nocnej, bo jest noc, a tymczasem sam bóg śmierci odwiedza ją i umila jej bezsenną noc swoją obecnością.

Maribel nie czuła się odrobiny snu w organizmie, mimo tak późnej pory. Zwykłe spotkanie z chrześniakiem na popołudniową herbatę przyniosło jej wiele nostalgii. Jedno zdanie powiedziane przez Ciela, łudząco podobne do tego, które lubił powtarzać Vincent, igrało z jej sercem. Na moment zatęskniła za dawnymi czasami, kiedy mogła cieszyć się z bliskości swojego przyjaciela, ojca obecnego młodego hrabiego Phantomhive. Niemniej przez jej nostalgiczny wyraz twarzy przebił się uśmiech, gdy odgarnęła z czoła towarzysza długie kosmyki włosów. Druga ręka spoczywała na ramieniu mężczyzny, gdy wbiła palce w szarą kaskadę.

        - Dobrze, że jesteś ze mną, Undertaker.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top