Kullen, władca wód
Witam, misiaki!
Oto kolejne stworzenie jakie stworzyłam do mojej własnej książki, którą mam zamiar kiedyś opublikować. Jak się już domyślacie jest to powieść czysto fantastyczna, trochę podobna do Władcy Pierścieni.
Kullen, czyli władca wód, to mityczny potomek jednego z bogów, którzy według wierzeń stworzyli świat. Kullen mieszka na samym dnie najstarszego oceanu oblewającego wschodnie krańce kontynentu. Jest sprawiedliwym i mądrym władcą. Dla swoich przyjaciół i poddanych jest najlepszym sprzymierzeńcem ale dla wrogów nie zna litości. Bywa jednak dość emocjonalny, co odzwierciedla sytuacja na morzu (wzburzone fale, sztormy albo spokojna tafla wody). Rzadko wychodzi na powierzchnię, według jednej z legendy jego pojawienie się na suchym lądzie będzie zapowiedzią apokalipsy. Oczy wzdłuż ciała pozwalają mu patrzeć w każdą stronę, by pilnować spokoju w głębinach. Kullen ma swoją świątynie na klifie z której składane są mu modły i rybne ofiary.
Ludzie morza składali swoje dary nieustannie od zarania dziejów. Specjalnie przeznaczona do tego świątynia na białym klifie ciosanym falami oceanu wschodniego, dawała im fantastyczne spojrzenie na szerokie, błękitne królestwo potomka Boga Mórz.
Podróżniczka dotarła do ołtarza głównego nad którym mieściła się gigantyczna rzeźba mitycznego stwora. Stał dumnie na silnych, tylnych łapach, które dźwigały muskularne cielsko Kullena. Jego rozłożone na boki ramiona obejmowały to, co widziały jego uważne oczy na masywnej czaszce z rozchyloną szeroko szczęką. W środku znajdowały się zębiska, szeregi ostrych i grubych zębów które podobnie jak u rekina, były wymieniane przy utracie uzębienia. Według wierzeń znalezione kły Kullena należy zwrócić wodzie, gdzie ich miejsce inaczej jest się przeklętym na następne dziesięć pokoleń. Długi ogon opiekuna wód oplatał dookoła wodę a szereg złotych oczu na bokach miał doglądać niebezpieczeństw.
- Rzeźba ta ma ukazywać realne rozmiary Kullena - oznajmił oprowadzający ją kapłan. Podróżniczka jeszcze raz zmierzyła ciekawskim wzrokiem podobiznę Kullena.
- Jeśli w takiej myśli została stworzona, to nie doceniacie majestatu swojego opiekuna - odparła kobieta ze spokojem. Na widok zaskoczonego, niemal oburzonego spojrzenia kapłana, uśmiechnęła się pod nosem. - Kullen jest o wiele wyższy. Wiem, bowiem niegdyś często go widywałam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top