Otholion

Hello!

Ostatnio była Merialeth, teraz czas na Otholiona, innego elfa z jej historii.

Otholion jest generałem i jako jeden popleczników brata elfki udaje się na banicję z nią. Początkowo nie będzie odgrywał ważnej roli, ba, prawie w ogóle go nie będzie, prócz wspomnień jego imienia. Potem będzie miał swój debiut i pokaże swoje prawdziwe kolorki.

Mam w zamiarze utrzymać go w roli drugoplanowej, ale przeznaczyć mu wiele ważnych szczegółów, które będą oddziaływać na fabułę.

Z charakteru jest poważnym, opanowanym elfem, który nie popiera improwizacji. Wszystko musi mieć zaplanowane. Nie oznacza to jednak że jest kompletnym sztywniakiem, umie się uśmiechnąć i opowiedzieć swoje przygody przy dobrym trunku, kiedy pozwala na to chwila. Bywa, że miewa niewyparzony, ironiczny język.

Jego blizny? To tajemnica ;) Narazie przynajmniej.

Ciekawostki: Otholion jest młodszy od Merialeth. Jest Noldorem, czyli pochodzi z tego samego rodu co np Gil-galad i (w pewnej części) Elrond. Lubi dzieci, ale początkowo zachowuje się przy nich niezręcznie.

I najlepsza ciekawostka... Miałby głos podobny do Neila Newbona, który użycza głos chociażby Astarionowi z Baldur's Gate 3:

Not gonna lie, pierwsze spojrzenie na tego wampira i moje serce bije szybciej! Polecam! A głos... Omg, chyba zaczynam się gubić w celu tego rozdziału, haha!

Anyway, może to nie jest najlepszy rysunek, ale mam blokadę twórczą... Jakby dłonie zapomniały jak się rysuje i jedyne co mi wychodzi to beznadziejne bazgroły na rogu kartki. Postaram się wrócić z czymś lepszym.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top