Niech Shē Li będzie z nami
Zaczynam jutro matury. Niech ukochany Riny czuwa nad moim zdrowiem psychicznym do zdania ostatniej części matury aka rozszerzonej historii.
Nie pokolorowałam naszego sweet boia. Rysunek jest duży, zajmuje całą kartkę A4 i wyszedł dobrze. Do dużych rysunków mam to, że lubię je psuć właśnie kolorowaniem, więc nie zaryzykowałam tym razem.
Shē Li ma swoje miejsce w książce jaką mam w planach napisać. Chcę w niej zawrzeć historię początków Riny, jej brata i jak stali się tacy jacy są teraz. Książka będzie się składała z kilku rozdziałów ale NA PRAWDĘ długich. Więc zainteresowani będą mieli co czytać.
Niech Shē Li będzie z nami, wszystkimi a zwłaszcza z tegorocznymi maturzystami. Niechaj jego moc i dobroć pomoże nam w dalszych dniach i wspomaga w trudnych chwilach.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top