Festiwal Elfów

Dawno Riny nie było pośród nas, prawda? Spokojnie, wszystko u niej w porządku! Po prostu... Była w Śródziemiu. Zaproszona na festiwal elfów. Zazdroszczę jej!

Gdyby Rina była w Śródziemiu oczywiście zostałaby człowiekiem. Historię miałaby dość podobną do swojej oryginalnej. Arystokratka jako dziecko, siły Saurona zniszczyły jej dom, zabiły służbę i rodzinę, zostaje wcielona do jego armii spiskowców, ale po spotkaniu Gandalfa zostaje podwójnym agentem zdradzając ostatecznie Saurona.

Wyobrażam ją sobie jako postać nazywaną chodzącą księgą wiedzy. Wiele podróżuje z Gandalfem, spędza dnie i noce w bibliotekach, ciągnie ją ku zielarstwu, znawczyni trucizn i wielka, ciekawska pani znająca się na kulturze wszelkich ras.

Moim zdaniem przykuwała by ciekawość nie jednych ludzi/krasnoludów/elfów. Najbardziej jednak elfów. Jak taka śmiertelniczka zna tak wiele rzeczy o lecznictwie? Zachowuje się jakby była elfką, zna ich obyczaje podczas kiedy bezbłędnie dogaduje się z krasnoludami? Zna mowę elfów? I entów?

Tak, byliby ciekawi siebie nawzajem, bo Rina nieustannie pragnie wiedzy. A kto może jej dać wiedzę jak nie nieśmiertelne elfy pamiętające czasy przed jej narodzinami?

Byłaby zapraszana na zabawy. Podobnie jak Gandalf.

Co do relacji z elfami z rysunku. Na pierwszy ogień Thranduil. Władca Mrocznej Puszczy i Rina byliby w ciepłych relacjach. Oboje mają to samo poczucie sarkastycznego humoru i wielką przebiegłość, dumę.

Legolas to dla niej oddech świeżego powietrza. Uwielbia go, uwielbia się z nim droczyć a gdy ją zirytuje uwagami przypomina mu jak bardzo jest podobny do ojca (Thranduila). Dynamiczny duet.

Z Haldirem łączyłaby ją ciekawość astronomii i piękna królestwa w którym elf żyje. Oboje są gotowi bronić granic i opowiadać sobie o gwiazdach i legendach. Może podsuwała by mu pomysły na zatrute strzały?

Lindir jest jej ulubieńcem! Łagodny, o cudownym talencie do śpiewania i grania na harfie. Widzę jak odwiedza Rivendel i próbuje wyrwać Lindira od stresującej pracy po czym zaszywa się z nim w bibliotece. Nie umie powiedzieć mu nie i będzie bronić go przed wrogami. Serio. Ma słabość do Lindira. Wielką słabość.

Celeborn. Cóż. Rina jednocześnie by go podziwiała oraz bała. Dlaczego? Jest najmądrzejszym i najstarszym elfem, który umie czytać w myślach. Rina ma swoje sekrety i sekreciki, nie chciałaby aby jej obiekt podziwu wiedział cokolwiek o jej umyśle. Niemniej jej świdrujące spojrzenie mówi elfowi wszystko. Rina będzie ciekawa i będzie cicho pragnąc porozmawiać z Celebornem o tajemnicach minionych er.

Jej ulubieni elfowie zapraszali by ją do tańca nieustannie dopóki by jej nie uratował Gandalf. Oni nie odczuwają zmęczenia tak szybko jak ludzie. Czasami o tym zapominają. Po odzyskaniu odrobiny sił Rina delektowała się winem Thranduila. Piła z nim do białego rana. Trust me.

Rysunek nie powala jakoś. Po prostu staram się narysować cokolwiek aby rozgrzać się po przerwie w styczniu. Poza tym chciałam się tym po prostu podzielić. Mega wciągnęłam się w ten fandom przez rozpoczęcie książki. Zakochałam się w tych elfach XD Zwłaszcza w Thranduinie, Haldirnie i Lindirnie. Jezu, najlepsze trio pod słońcem.

I wyobrażam sobie jak Rina uczy elfów Belgijki. Całkowicie randomowa myśl, ale odmieniła mój dzień. Chciałabym to zobaczyć XD

I nie wiem jakim cudem, ale pomysł na tańczącą Rine z elfami wpadł mi po tym:

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top