Gra w chowanego

Chyba ci się to podoba. Cieszę się znów cie widząc

------------------------------------------------------

Per Ame

Rozbiegliśmy się szukając dobrych kryjówek. Nie orientowałem się po tym domu, więc chciałem schować się gdzieś blisko. Pobiegłem do kuchni, szukając jakiejś dużej przestrzeni. Był tam blat wyspa, a pod nim parę szafek. Otworzyłem jedną, czując ulgę. Było tam wystarczająco dużo miejsca, by zmieścić z trzech takich mnie. Wszedłem tam, i zamknąłem za sobą drzwi

Per Rosja

Zobaczyłem kawałek kurtki Ame. Jeśli tak się będzie chować to przegra zanim gra się rozpocznie. Wchodzę do niego, a chuj mi. Otworzyłem szafkę i szybko do niej wlazłem.  Gdy tylko zamknąłem drzwi, poczułem że coś miękkiego mnie dotyka 

A: To moja kryjówka ; szepnął

R: Nie umiesz się chować

A: To czemu tu jesteś

R: Widać było twoją kurtkę, a tak to mi się nudzi ; chwilę tak siedzieliśmy. Później przysunął się do mnie. Gdyby było tu więcej światła pewnie bym zauważył jak to dziwnie wygląda. Chyba się do mnie przytulił ; co ty robisz

A: Wygodny jesteś ; Zarumieniłem się. Po jakiejś chwili poczułem jak jego głowa opada na mój tors.

R: Przestaniesz? Śpisz

Stwierdziłem że znów spróbuję jego krwi. Tym razem wolałem ugryźć go w wargę. Trochę to psychopatyczne, ale mam zęby tak skonstruowane. Delikatnie przygryzłem jego wargę, tak by się nie obudził. Znów poczułem dopaminę, ale tym razem było jej więcej. Jeśli się nie mylę dopamina jest jednym z hormonem odpowiadających za miłość. A może jeste..

Przycisnął się do mnie. Przestałem normalnie myśleć. Co prawda nie zrobił tego mocno, raczej to zwyczajny przytulas. Ale dla mnie.. Zawsze miałem problem do kontaktów fizycznych. Szybko zdjąłem go z siebie. Poczułem że coś położyło na mnie rękę. Wzdrygnąłem się i chyba dostałem ataku

Per Białoruś

Usłyszałam jak ktoś się w kuchni przewraca. Z szafki wypadł Rosja. Znowu  dostał ataku. Wzięłam go pod pachy. Został znaleziony i zwolniony z gry. Zaciągnęłam miśka do swojego pokoju. Miał otwarte oczy, cały się trząsł, a z czoła leciało mu trochę krwi. Mam nadzieję że to w krótce ustanie, inaczej bidak nam umrze. Zaopatrzyłam mu głowę i spróbowałam wepchnąć mu leki

B: Poinformować o tym ojca?

R: ..Nie. ..jeszcze się.. dowie .. o ..Ame

B: I tak się kiedyś dowie. Przestań też pić, lekarz ci ostatnio zalecił i się nie stosujesz

R: To.. każ ..innym przestać.. mnie nazywać ..alkoholikiem

B: Próbuj to ignorować, dobrze. Jak ktoś zapyta, to powiem że gdy Ame zasnął ty poszedłeś gdzie indziej by nie zostać obślinionym

R: Ha ha, brak mi słów. Tu się nic nie działo, i nigdy nie wydarzyło ; oooooooo! coś się w tej szafce wydarzyło

Per Rosja

B: Ale co się wydarzyło

R: A nic ; Rosja ty debilu

B: Debilem nie jestem

P: Debil? Gdzie

R: A w dupie! Wypierdalaj

P: Uuuuuu ktoś tu się zakochał

B: No i jak tu  grać w chowanego

P: W między czasie Nada i Japonia dołączyli do gry, więc nas zastąpią

R: Matko jedyna, kolejny syn herbaciarza

P: To nasz prawie szwagier

B: Będę ciocią!

P: Japierdolę, nie! Ukraina się z nim często spotyka

R: Czyli zostaliśmy my

B: To ja wychodzę

P: Co kurwa?! Gadaj co się wydarzyło ; no to się streszczę

R: A no lesbijkę mamy w rodzinie

P: Kurwa mać. No po prostu kurwa no nie! Boże czy ty to widzisz!? Nie dość że trzech gejów mamy, to i lesbijkę

R: Uspokój się! Jak to trzech?

P: Stary, stary 2 i ty no chyba że jesteś bi

R: Ha ha ha, czyli Rzesza to jednak rodzina!

P: Nie mówię o nim!

R: To o kim?~

P: O cwelu co się bzykał z CN

R: Miałaś na myśli Nazi, prawda

P: Fuj, ojciec by syna zgwałcił

R: A no faktycznie, obrzydliwe

P: Obrzydliwie to będzie jak zostanę jedyna singielką w tej rodzinie. W papierach będzie aż sześciu gejów

R: Po pierwsze, martw się nie liczą. Po drugie co masz do gejów. I po trzecie, ja nie jestem gejem!

P: Ale na takiego wyglądasz! I masz charakter jak gej!

R: Nie jestem gejem

P: I ty mówisz że do gejów ja mam pretensje ; nie powiem że jestem gejem. Nie i kropka. Jest moją siostrą, i ona naprawdę nie lubi gejów. Ledwo co się pogodziliśmy, i przeprosiliśmy za dawne mroczne czasy. Po chwili zauważyłem że ona chyba wie co mam na myśli

R: Słuchaj..

P: Uchem a nie brzuchem

R: Skończysz z tymi przysłowiami?

P: Oto jest przysłowie

R: Chcę powiedzieć..

P: Że jesteś gejem, tak to o tobie wiedziałam. W końcu.. pieprzyć przeszłość. Akceptuję to, byle bym się pierwsza dowiedziała kim jest ten pechowiec, który zostanie wcielony do rodziny

R: Serio? Przez ten cały czas akceptowałaś to

P: Bardziej, żadnego fajnego geja (po za ZSRR) nie znałam, i bałam się że będziesz jak Nazi

R: Teraz cię rozumiem. Ale czy możesz uprzejmie wyjść z tego pokoju, bo ja chciałbym odpocząć

-----------------------------------------------------------------------------

I kolejny rozdział! I co Polska miała na myśli "W końcu.. pieprzyć przeszłość"?

Papatki!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top