Drag Race UK: episode 1

     Halleloo! Dzisiaj pogadamy troszkę o pierwszym odcinku Drag Race UK. Będzie od cholery spojlerów, więc nie polecam czytać tego rozdziału, jeśli nie oglądaliście tego odcinka.

     Kiedy wyszło promo, zaczęłam kibicować Crystal, Scaredy i Gothy. Nie podobał natomiast mi się drag Bagi Chipz.

     Czy coś się pozmieniało po wyjściu pierwszego odcinka? Niewiele.

     Baga Chipz miała ładny look jako entrance, ale był on też zwyczajny. Na wybiegu natomiast się nie popisała, udając pijaną Amy Winehouse. No tak się nie robi, honey.

     Scaredy kocham jeszcze bardziej. Najmłodsza queen w historii RuPaul's Drag Race (ma dziewiętnaście lat), nigdy nie występowała na scenie, w drag się bawi od jedenastu miesięcu... a tymczasem efekty są takie:

     I, mówiąc szczerze, sądziłam, że wygra bądź będzie chociaż wysoko w zadaniu Queen Elizabeth Realness. No bo sami spójrzcie:

     Jeszcze jak zdjęła but, by nim wściekłe rzucić — w tym momencie dla mnie wygrała. A tymczasem Ru powiedział jej oziębłe safe.

     Crystal miała ładny look entrancowy i ten na wybiegu. Ale nie były one jakoś takie wow, więc rozumiem, czemu była bezpieczna.

     No i teraz Gothy... Ach, Gothy... Miss Pearl w porównaniu z nią to królowa parkietu. Ogólnie jej entrance look był świetny:

     I jej dwa looki na wybiegu nie były złe. Problemem okazała się... hm, nie tyle że osobowość, co brak pewności siebie. Gothy kompletnie nie potrafiła sprzedać swoich kreacji. A to rawr będzie chyba memem już do końca jej życia.

     Ale ten lipsync... Boże Święty, widzisz, a nie grzmisz.

     Do połowy ich występu uważałam, że powinny obie odpaść, ale Vinegar się obroniła podczas one: don't pick up the phone, you know he's only callin' 'cause he's drunk and alone; two: don't let him in.

     Gothy jest śliczną queen. Jest też mega urocza. Po prostu to jeszcze nie był czas dla niej. Jeszcze trochę miesięcy czy lat, a będzie fierce queen. Musi jedynie nabrać pewności siebie.

     Ale to nie wszystko. Mieliśmy pierwsze robbed queens! I mean, Blu powinna wygrać to zadanie. Albo chociaż Sum Ting Wong. Miały ładne, kreatywne runway looks.


     A tymczasem wygrała The Vivienne.

     Zgadzam się — jej looki były ładne. Ale nie na tyle, by wygrać, no kurde.

     Wiecie, co jeszcze mnie wkurzyło? To, że RuPaul nawet nie udaje, że chce tam być. On ma dosłownie wyjebane. Mam wrażenie, że nie zna większości imion tych queens. I kiedy powiedział, że zostaną one na zawsze jego dziećmi, to się tak chamsko zaśmiałam... W amerykańskim Drag Race jest podekscytowany, stara się nawiązać jakąś więź z uczestniczkami, a tu... No nie wiem, nie podoba mi się to.

     Jeszcze szkoda mi tych queens, że nie dostają nagród. Wiem, że to kwestia BBC Three (bo nie mają sponsorów), no ale własny program jako wygrana edycji brzmi tak... słabo.

     Nie wiem, mam mieszane uczucia. Mega mi się podoba ta edycja, ale widać, że montaż jest gorszy, że Ru ma to gdzieś etc., przez co gorzej się to ogląda.

    PS Sądziłam, że mój angielski da radę bez napisów (polskich czy angielskich)... I w sumie tak by było, gdyby nie Baga. Ja pierdolę, nie rozumiem ani jednego słowa, jakie wychodzi z jej ust.

      Ja nie wiem, jak ja wytrwam kolejne odcinki z jej akcentem...

     Anyway, a wy co sądzicie o tym odcinku? Macie swoje faworytki?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top