6. Bad Memories
Aurora:
2 dni później...
Po tygodniu spędzonym w szpitalu w końcu mogę wyjść z tego miejsca i wrócić do szkoły. Lekarze jednak mówili żebym uczyła się w domu, ale ja wolałam chodzić do liceum, bo mam tam dużo przyjaciół no i oczywiście pana Mendesa.
Jadąc do nowego mieszkania mojego mamy, zobaczyłam nasz stary dom. Nadal nie mogłam sobie tego przyswoić, że Lucasa z nami tu nie ma. Ojciec na szczęście siedzi w więzieniu, więc możemy być bezpieczne. Jednak nadal boję się, że znowu możemy to przeżyć...
---
Kiedy przekroczyłam próg liceum, od razu zostałam przywitana przez wszystkich. Nagle zaczął dzwonić dzwonek i wszyscy rozeszli się do klas. Nagle ni stąd ni z owąd stał przy mnie pan Mendes.
-Witaj Auroro, zapraszam cię na lekcje - udałam się do klasy.
-No dobrze, to teraz zacznijmy taki temat jak 'Question tag' - powiedział nauczyciel, po czym otworzyłam zeszyt, aby zapisać temat.
Miałam mroczki przed oczami kręciło mi się w głowie. Czułam, że zaraz zemdleję.
-Aurora, wszystko w porządku, dobrze się czujesz? - zapytał Mendes, a wszyscy się na mnie popatrzyli.
-Jest dobrze, naprawdę - skłamałam.
-No dobrze, ale jeżeli coś będzie nie tak, od razu mów, dobrze? - skinęłam głową.
Wrócił z powrotem do lekcji.
Poczułam mocne ukłucie w sercu, i nie minęło dużo czasu, a już leżałam na podłodze...
-
-
-
-
15 gwiazdek i następny rozdział.
PS Jutro memy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top