13 - I've been praying for somebody to save me, no one's heroic
*miesiąc później*
Nauczyłaś się żyć bez niego. Kolejne monotonne dni polegające na pójściu do szkoły, jedzeniu i spaniu mijały a ty stopniowo o nim zapominałaś, chociaż było to cholernie trudne. Nigdzie nie wychodziłaś w czasie wolnym, aby uniknąć ryzyka spotkania go. Mimo, że szansa była bardzo mała, biorąc pod uwagę jak wielkie jest Oslo, miałaś przeczucie, że blondyn zaraz wyskoczy zza jakichś krzaków. Nadal miałaś w sobie jakąś część jego i wyglądało na to, że zostanie ona z tobą na zawsze.
Od czasu gdy zrobiłaś scenę na treningu, otrzymałaś milion telefonów i smsów od Daniela. Nie tylko blondyn chciał o tym z tobą porozmawiać. Jego koledzy z drużyny także chcieli z tobą pogadać, widocznie z Danielem musiało być kiepsko. Zgodziłaś się tylko na jedno spotkanie z osobą, która twoim zdaniem mogła cię zrozumieć. Zaraz po szkole poszłaś do umówionego miejsca, czyli kawiarni w centrum Oslo. Na miejscu czekał już rudy osobnik z lekkim wąsem, który na twój widok lekko się uśmiechnął i wstał. Gdy podeszłaś, miałaś wrażenie, że Tom chciał cię przytulić na powitanie, jednak ty nie odwzajemniłaś gestu i usiadłaś.
- Posłuchaj - zaczął. Nie miałaś odwagi na niego spojrzeć więc utkwiłaś wzrok w swoich dłoniach - Wiem, że to dla ciebie trudne, ale muszę powiedzieć ci to co widzę i co powinno cię zainteresować jeśli chociaż trochę darzyłaś go uczuciem.
- Umieram z ciekawości - odparłaś ironicznie.
- Daniel wyleciał z kadry - powiedział stanowczo - Co prawda na okres tymczasowy, ale jednak.
Na twarzy nie dałaś po sobie poznać jak bardzo cię to zabolało. Znałaś Daniela na tyle dobrze, że wiedziałaś jaki mógł być powód zwieszenia.
- Do tej pory udawało mu się ukrywać swoje wyskoki przed trenerem, ale był na tyle głupi, że przyszedł na trening zjarany - kontynuował a ty czułaś jak łzy napływają ci do oczu - Odkąd zerwałaś z nim kontakt, całkowicie stoczył się na dno.
- Czyli dało się upaść jeszcze niżej? Zabawne - powiedziałaś łamiącym się głosem po czym pojedyncza łza spłynęła po twoim policzku.
Po tym wszystkim miałaś jednak nadzieję, że skoro tyle do ciebie wydzwaniał, to znaczy, że się ogarnął i zmądrzał. Tymczasem, okazało się coś zupełnie odwrotnego. Ten fakt bolał bardziej ze świadomością, że...
- Chciałem się z tobą spotkać, żeby prosić żebyś z nim porozma...
- Jestem z nim w ciąży - przerwałaś mu.
Tom aż otworzył usta ze zdziwienia i zaczął mamrotać bliżej nieokreślone słowa.
- Nikt oprócz ciebie nie wie - wyszeptałaś i wreszcie odważyłaś się spojrzeć na jego twarz, która była wyraźnie zmieszana - Nie mam nikogo, komu mogłabym o tym powiedzieć.
- Co chcesz teraz zrobić? - spytał.
Wzięłaś głęboki wdech i powoli zaczęłaś wypuszczać powietrze, żeby się uspokoić.
- Daniel jest nieodpowiedzialny a teraz pokazał, że nigdy nie będzie gotowy na dorosłość. Wyjadę do ciotki w Polsce i spróbuje sobie tam ułożyć życie.
- Powinnaś mu powiedzieć prawdę - dotknął twojej dłoni na co lekko się wzdrygnęłaś.
- Powinnam, ale tego nie zrobię. Nie zasługuje na to.
____________________
Ostatni.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top