Przygotowania do świąt

Ja: * Próbuje pisać końcówki pracy domowej.*

Francja: * Wchodzi w samych bokserkach, opierając się na mojej głowie*: Moja droga, co byś chciała od świętego Mikołaja?

Ja: Francjo... Za chwilę zrobię ci ten masaż pleców, tylko daj mi skończyć te dwa zadania.* mruczy, nawet na niego nie patrząc, wchodzi Hiszpania z Prusami*

Hiszpania: Ak! Zrób sobie przerwę! Pomidory są najlepsze na uzupełnienie brakującej energii!

Prusy: Nie! Raczej moja zagilbista osoba!

Francja: Obaj się mylicie. To Ja i moja miłość jesteśmy najlepsi na naładowanie baterii. * Rozpoczynają kłótnię, co irytuje dziewczynę. Zamyka z trzaskiem książki i posyła panom mordercze spojrzenia*

Ja: Pytałeś co chce na święta? Chce ujrzeć was zakneblowanych i w roli uke. Ciekawe jakby to wyglądało gdyby Francja był pieprzony przez Kanadę, Hiszpania przez Romano a Prusy przez Polskę... Chyba muszę to za chwilę sprawdzić...

Francja, Prusy i Hiszpania: Przepraszamy.

Ja: No, to skoro już się uspokoiliście to marsz pod moją kołdrę ją nagrzewać. Zimno tu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top