Nie ma jak Włoch

Ja: * zmęczona patrzy na laptopa i piszę pracę na jutro*

Romano: Można wiedzieć czemu wyglądasz jak trup?

Ja: Pooomyśl.

Romano: Hmm.. Ech nie mam wyboru. Weź połóż się na łóżku, zaraz wracam.* mruknął po czym opuścił jej pokój. Ta jedynie wzruszyła ramionami, odkładając laptopa na stolik a samej kładąc się na łóżku oraz przykrywając kocem. Po pięciu minutach Romano wrócił*

Ja: Co to jest?

Romano: Jak to co? Ciastka z dobrą włoską kawą. Bo od herbaty to całe zmęczenie. A teraz siadaj, pij i jedz.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top