Nie ma jak...
Ja:* siedzi z książką w dłoni i pije coś z kubka termicznego*
Prusy: Co pijesz?
Ja: Coś. Zgadnij.
Prusy: Piwo?
Ja: Źle.
Francja: Oczywiście, że wino.
Ja: Pudło. Kto strzela dalej?
Romano: Kawę.
Ja: Dalej źle.
Ameryka: Colę! Bo to napój polecany przez Bohatera.
Ja: Jakiego Bohatera? Chyba, że łóżkowego to spoko, ale źle. Ktoś jeszcze podejmuję próby czy nie?
Polska: To na pewno wódka, bo ją możemy pić litrami.
Ja: Serio Feliks? To nie to.
Anglia: Hmm, dobry wybór herbaty. Mocna prawda?
Ja: Nom, i wreszcie pojawił się jeden z dobrym węchem. Wstydźcie się panowie oj wstydźcie się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top