Dodatek 5. 3/4


Perspektywa Thomasa:

- Powiedziałem to wczoraj jednak dziś zrobię to oficjalnie.....zrywam z tobą- dodałem po czym ruszyłem w stronę klasy

Dobra tak naprawdę nie chce z nim zerwać. Może i tak wczoraj powiedziałem jednak dziś obmyśliłem mały plan. Jeśli mnie kocha to przyjdzie. No chyba, że ta nauka to serio pretekst aby spędzać ze mną mniej czasu

Ale jeśli serio mu się już nie podobam to czemu? Nasz sex mu się nie podoba? Przytyłem? A może jego natura homofoba na powrót się załączyła

- Hej- powiedziałem podchodząc do Brada- a gdzie Liam?

- Zaraz powinien być. Poszedł z Minho i Brettem do sklepu- wyjaśnił po czym oderwał nos od telefonu- Tommy- dodał kładąc mi dłoń na ramieniu- coś się stało

- Nie.....czemu pytasz?

- Bo płaczesz- wyjaśnił a ja od razu chwyciłem się za twarz

Brad miał rację, moje policzki były mokre od łez

- To nic takiego.... coś mi wpadło do oka- wyjaśniłem po czym przegryzłem dolną wargę

- Przecież widzę że kłamiesz- powiedział unosząc jedną brew do góry- przede mną nic się nie ukryje mów co jest- dodał krzyżując dłonie na piersi

Chyba nie mam innego wyboru....poza tym i tak się dowie.

- Ja.... zerwałem z Dylanem- wyjaśniłem a moje usta automatycznie zacisnęły się w wąską linię

Oczy Brada momentalnie rozszerzyły się a głowę wypiął lekko w przód. Chłopak patrzył na mnie z niedowierzaniem a ja nie wiedząc co zrobić zacząłem błądzić wzrokiem po suficie

- Żartujesz prawda?- zapytał potrząsając moimi ramionami. Pokręciłem głową na nie a ten zakrył twarz dłonią- czemu "zerwaliście"- zagestykulował na znak, że nadal mi nie wierzy

- Wiesz..... zaczęło się od tej jego nauki. Na początku spoko ale później coś mi zaczęło nie grać więc wczoraj zadzwoniłem do niego i spytałem się prosto z mostu czy specjalnie mnie olewa, wiesz co odpowiedział? Odpowiedział krótkie "tak"- wyjaśniłem po czym pomrugałem parę razy oczami aby odgonić łzy

- A nie ubzdyrało ci się coś?- zapytał unosząc brwi w górę- wczoraj trochę wypiłeś więc...

- Przed chwilą mi to potwierdził- przerwałem a z moich oczu poleciała kolejna łza

Brad westchnąłem po czym przytulił mnie do swojej piersi. W tym momencie bardzo tego potrzebowałem wiec szybko to odwzajemniłem

- Wszystko będzie dobrze- powiedział głaszcząc mnie po plecach- na pewno jest na to jakieś logiczne wyjaśnie- dodał a na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech

Mam taką nadzieję że to tylko jakieś nieporozumienie

- Przepraszam- usłyszałem głos jakiejś dziewczyny jednak nie oderwałem się od Brada. Nie miałem takiej ochoty- To prawda, że nie jesteś już z Dylanem?

No co za wkurwiająca baba

- Czemu pytasz?- zapytałem wycierając oczy po czym obróciłem się w stronę dziewczyny

Ja pier do le.....

Ty stoi gromada dziewczyn....

....i paru chłopaków

- Chcemy mieć tylko pewność, że droga wolna- powiedziała z nadmierną ekscytacją

- Oni nie zerwali tylko mają ciche dni- wtrąciła Olivia która niewiadomo kiedy zjawiła się obok nas- a teraz sio stąd bo tle zabieracie- dodała odganiając wszystkich rękami. Dziewczyna obróciła się w moją stronę po czym przyciągnęła mnie do uścisku- jak się czujesz?

- Chyba dobrze- odparłem wtulając się w nią

- Zobaczysz wszystko będzie dobrze - wyszeptała po czym pogłaskała mnie po głowie

- Ja.. ja muszę lecieć- powiedział nerwowym głosem Brad- powiedz nauczycielce, że się czymś strułem- dodał po czym ruszył w bliżej nie znanym mi kierunku

Spojrzeliśmy się po sobie z Olivia po czym znów na oddalającego się chłopaka

Dziwne

Może Liam znów się kłóci z sprzedawcą bo nie ma jego serowych chrupek

Perspektywa Dylana:

- Budzi sie- usłyszałem głos Minho

Pomrugałem parę razy a gdy mój wzrok przyzwyczaił się do światła zobaczyłem stojących nade mną przyjaciół

- Tommy!- krzyknąłem podnosząc się do siadu po czym zrzuciłem z siebie kołdrę

Moje nogi stały się jak z waty i gdyby nie refleks Bretta moją twarz spotkała by się z twardą podłogą

- Usiądź- powiedział Theo pomagając Brettowi posadzić mnie na łóżku- twoje ciało jest osłabione lepiej żebyś odpoczął

Kiwnąłem tylko po czym głośno westchnąłem zakrywając twarz dłońmi

- Minho! Co z Dyl...Dylan co ci jest- krzyknął Brad podbiegając do mnie

- W skrócie?- zapytał Liam a ten kiwnął głową- Tommy niby zerwał z Dylanem a ten doznał szoku i zasłabł

- Słyszałem o tym - powiedział po czym swój wzrok utkwił we mnie- co się w ogóle stało?  Czemu zerwaliście?

- Właśnie, też jestem ciekawy- wtrącił Brett

- To skomplikowane- odparłem spuszczając głowę w dół

- To na co czekasz- zaczął Brad- opowiadaj

- I tak już za późno- odparłem bawiąc się dłońmi i nagle poczułem jak ktoś mnie łapie za ramiona i mocno potrząsa. Podniosłem od razu wzrok a widząc przed sobą Brada jeszcze bardziej się zdziwiłem.

Skąd on ma tyle siły

- Słuchaj mnie no...- zaczął a moje mięśnie od razu się spięły- nie po to shipowałem was prawie dwa lata żeby teraz przez waszą drobną kłótnie to się spierdoliło...jasne!?- dokończył a ja szybko pokiwałem głową- a teraz mów- powiedział prostując się

Zabrałem kilka mocniejszych wdechów po czym zacząłem wszystko dokładnie wyjaśniać. Od momentu kiedy dowiedziałem się gdzie wybiera się Tommy do momentu naszego zerwania

- I na dodatek śniło mi się wczoraj, że Tommy ze mną zerwał i dziś się to sprawdziło- dodałem bawiąc się swoimi palcami po czym spojrzałem na przyjaciół. Wszyscy mieli zamyślone miny oprócz Brada. Ten patrzył na mnie z miną typu "serio?" i nie ukrywam trochę mnie to zdziwiło

- Ale! Z was! Kretyni!- krzyknął po czym chwycił mnie za nadgarstek

- Gdzie mnie prowadzisz?- zapytałem będąc kompletnie zdezorientowany

- Zobaczysz- odparł po czym zaczął prowadzić mnie w górę schodów

Perspektywa Brada:

- A teraz tu stój i czekaj- powiedziałem do Dylana a ten szybko pokiwał głową

Obróciłem się po czym ruszyłem w stronę schodów

No co za banda kretynów. Prawie straciłem swój ulubiony ship przez ich ślepotę i niedociągnięcia

- Dzień dobry- powiedziałem wchodząc do klasy po czym chwyciłem zdezorientowanego Tommy'ego za rękę- dowidzenia- rzuciłem wychodząc z klasy

- Ej! Brad! Gdzie ty mnie zabierasz? - zapytał Tommy w momencie gdy weszliśmy na schody. Obróciłem głowę w stronę chłopaka po czym posłałem mu cwany uśmiech

Perspektywa Thomasa:

- Na trzecie piętro- wyjaśnił z cwany uśmiech a ja zmarszczyłem brwi

Co? Po co on mnie tam zabiera

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top