63

Perspektywa Dylana:

Zawsze kochałem piątki ale dziś kocham go jeszcze bardziej. A czemu? Bo dziś mój słodki blondynek ma być wybudzony ze śpiączki. Cały czas chodzę z bananem na twarzy a ludzie patrzą się na mnie jak na wariata. W sumie nie dziwię się. Z tego co wiem jeszcze nikt nie wie że wróciły mi wspomnienia. A czemu? Bo najzwyczajniej w świecie nie mieli się jak dowiedzieć. Na lekcjach PRÓBUJE skupić się na temacie a na przerwach robię sobie drzemki aby szybciej minął czas. Po szkole też nie mogą mnie dorwać ponieważ od razu idę do szpitala aby posiedzieć przy moim skarbie. Jak sobie też przypomnę moje zachowanie podczas amnezji aż mam ochotę przywalić sobie w pysk.

Dobra....raz czy dwa tak zrobiłem

Chyba , zwariowałem na jego punkcie. W sumie nie przeszkadza mi to. Przy Tommym czuje się naprawdę spełniony a teraz kiedy na powrót sobie wszystko przypomniałem chcę znów zobaczyć jego piękny uśmiech.

Ale coś mi nie gra. Okey wszystko się ładnie pięknie układa. Nawet moim przyjaciołom. Rodzice Minho zaakceptowali jego związku z Bradem. Mike zaczął dogadywać się z Brettem, przez co Liam chodzi cały w skowronkach. I nawet Theo wydaje się być bardziej wesoły

Coś czuję że to taka cisza przed burzą.

A może tylko mi się to wydaje i wszystko przejdzie gdy wtule się w mojego blondynka. Chciałem powiedzieć "aniołka" ale Minho tak często mówi to do Brada że teraz na Boże Narodzenie jak zobaczę anioły jako dekoracje będzie mi się przypominać Brad.

Ehhh.....szkoda gadać

- Dylan!- usłyszałem krzyk zza pleców, odwróciłem się a widząc zgraję dziewczyny uniosłem jedną brew w górę- nigdy nie można na przerwach cię złapać bo cały czas  śpisz a po szkole od razu gdzieś znikasz. Coś się stało?

- Nic....a co miało się stać

- A dziś masz czas po szkole? Organizujemy imprezę i....

- Nie- przerwałem tlenionej blondynce

- Czyżby nasz Dylan znalazł sobie dziewczynę- zapytał kolejna a wszystkie spojrzały na mnie z szokiem

- To prawda?- dopytała inna

- W pewnym sensie tak- odparłem wkładając dłonie w kieszenie spodni

- Jak w pewnym sensie? Czyli nie wszystko stracone?! Jak ci z nią nie wyjdzie to może chciał byś...

- Nie- przerwałem przewracając oczami

- Co? Czemu?- zapytała

Chyba czas im powiedzieć że wróciły mi wspomnienia. Ta rozmowa zaczyna mnie irytować

- Ponieważ gej nie poleci na dziewczynę

Ja teraz nie polecę na żadną inną osobę jeśli nie jest to Tommy

Dziewczyny spojrzały na mnie z szokiem a niektórym nawet lekko uchyliły się buzię. Może to od nadmiaru szminki na ich ustach.

- Moment.... co?

- A to, że odzyskałem wspomnienia- odparłem nie ukrywając irytacji w głosie

- Ale przecież zdradziłeś Thomasa i krążyły plotki, że po prostu chciałeś się nim zabawić- odparła szybko blondynka a ja czułem jak wkurwienie we mnie rośnie

- Jak powiedziałaś "krążyły plotki"- zagestykulowałem- ale te plotki nie są prawdziwe. Kocham Tommy'ego i nigdy w życiu bym go nie zdradził. Nawet nie wiecie ile on dla mnie znaczy....A teraz przepraszam ale spieszę się na lekcję

Chuj z tym że to świetlica i nie mam się co spieszyć

Odwróciłem się zostawiając zdezorientowane dziewczyny a gdy miałem już stawić pierwszy krok zmarszczyłem brwi widząc co odjebali moi przyjaciele

Ci debile całą piątką, Theo Brad Minho Liam i Brett, stali w rzędzie z popcornem i okularami 3D na nosie

Co jest kurwa?!

- Ciekawie- powiedział Brad powoli kiwając głową

- Nawet bardzo- dodał Liam pakując sobie do buzi następną garść popcornu

- Co wy...- zacząłem marszcząc brwi

- Masz- powiedział Brett podając mi okulary i popcorn- Mike zrobił w szkole kino domowe ze swoich pieniędzy a tak się składa że nasze klasy mają akurat razem świetlice więc pierwsi tą salę przetestujemy- dodał po czym jak gdyby nigdy nic minęli mnie

Aha...?

Odwróciłem się w stronę chłopaków a gdy wszystkie informacje do mnie dotarły otrząsnąłem się po czym mijając dziewczyny ruszyłem w ich stronę. Eh....i tak będę spał. Czas szybciej minie

************

- Panie Dylan- powiedział Mike nie ukrywając irytacji

- Tak?- zapytałem spoglądając na niego

- Ja wiem, że moje zajęcia są nudne i że to ostatnia lekcja ale mógłbyś chociaż poudawać zainteresowanego- powiedział krzyżując dłonie na piersi

- No ale ja nie przeszkadzam

- No nie. Ale na Boga! od dziesięciu minut stoisz przy drzwiach trzymając klamkę!

- Ale zaraz i tak będzie dzwonek- powiedziałem wypychając dolną wargę- A poza tym czemu ją pan nie upomni- wskazałem na Sarę- cały czas gada o tym jakie sobie paznokcie zrobi w weeke.....AŁA!-  krzyknąłem gdy dostałem w głowę z piórnika- Ej! Uważaj na głowę

- I tak jesteś brzydki. To ci tylko pomoże- rzuciła Sara

- Nie chodzi o twarz. Nie chcę znów stracić wspomnień

- Jak nie chcesz stracić ich znów to w tej chwili usiądź na miejsce- wtrącił Mike

Westchnąłem a gdy miałem już ruszyć, do moich uszu dotarł przepiękny dźwięki dzwonka. Ahhh, miód na moje uszy

- To dowidzenia- rzuciłem po czym jak poparzony wybiegłem z klasy

Kurwa zapomniałem czegoś

Szybko wróciłem do klasy po czym siłą wyszarpałem mój transport

- Dylan! Spokojnie! Zaraz mi ręka odleci - krzyknął a ja automatycznie się zatrzymałem. Spojrzałem na chłopaka a gdy ten poprawił ramiączko plecaka chciałem znów ruszyć jednak coś mnie zatrzymało

- Ekhem- usłyszałem chrząknięcie- mógłbyś puści mojego chłopaka?- dodał po czym wkurwiony rozłączył nasze dłonie i wtulił się w azjate. Chłopak zaśmiał się a brunet spojrzał na niego z irytacją- jeszcze raz będziesz chciał wyjść bezemnie ze szkoły to ręka od czego innego ci odleci

Uuuuuu

Wyczuwam jazdę na ręcznym

Nie wiedziałem że z niego taki nerwus

- Jedziemy?- dopytał Theo stając obok mnie z Mikiem Liamem i Brettem

Kiwnąłem tylko głową po czym wszyscy ruszyliśmy w stronę wyjścia

Już nie mogę się doczekać. Chce przytulić do siebie mojego słodkiego blondynka

************

- Proszę nie biegać po schodach- usłyszałem czyiś głos za plecami jednak ostatecznie go zignorowałem

Wbiegłem na piętro na którym znajdował się Tommy po czym szybkim krokiem udałem się do sali w której znajdowały się blondyn. Stanąłem przed drzwiami a gdy zrobiłem parę głębszych wdechów delikatnie otwarłem drzwi.

Anioł

Ja widzę anioła

Na łóżku w szpitalnej koszuli SIEDZIAŁ mój słodki blondynek. Chłopak spoglądał przez szybę a na jego twarz padały ostatnie promienie słońca. Wyglądało to tak pięknie że łza samoistnie spłynęła mi po policzku

- Tommy!- krzyknąłem czym skutecznie zwróciłem uwagę blondyna- Jezu jak ja się cieszę, że nic ci nie jest. Nawet nie wiesz jak się bałem- powiedziałem odrywając się od blondyna na długość ramion- a właśnie. Odzyskałem pamięć! Wszystko pamiętam!- wykrzyczałem radośnie jednak ten tylko zmarszczył brwi- Tommy? Co jest?

- Fajnie że z twoją pamięcią już okey tylko odpowiedź mi na jedno pytanie....na chuj mnie przytulasz? Co ty.... pedał?- powiedział z widocznym obrzydzeniem na twarzy a moje oczy jak i usta momentalnie się rozszerzyły

- Tommy- zacząłem łamliwym głosem- no co ty.....nie pamiętasz mnie?- zapytałem kładąc dłoń na piersi- to ja.... twój chłopak

- Co?!- rzucił po czym zaczął się głośno śmiać- dobry żart. Ja cię nawet nie znam

- Dylan- usłyszałem głos zza pleców

Odwróciłem się a widząc mamę Thomasa i jej minę jeszcze bardziej się zaniepokoiłem

- Panie coś wiedząc?- zapytałem a gdy kobieta pokiwała głową na "tak" automatycznie ruszyłem w jej stronę

Zamknąłem drzwi po czym oddaliłem się z kobietami do grupki moich przyjaciół. Kobiety usiadły na krześle głośno wzdychając a reszta widząc moją minę od razu spoważniała

- Coś się stało Thomasowi?- zapytał przestawiony Brad

- Nie....z Thomasem wszystko okey- zaczęła blondynka - no prawie

- Prawie?- dopytał szybko Liam

- Thomas jest....- zaczęła brunetka przez co nasz wzrok spoczął na niej- Thomas ma amnezje psychogenną- dokończyła a ja właśnie poczułem się jak bym dostał w twarz

- Co to w ogóle ta amnezja psycho coś- zapytał Brett

- Ja wiem. Miałem to na studiach- odparł szybko Mike- amnezja psychogenna jest spowodowana jakimś ciężkim lub traumatycznym przeżyciem. Jego mózg automatycznie będzie odrzucał wspomnienia które mogły by mu o tym przypomnieć jednak nie na tyle aby całkowicie o nich zapomnieć. Oczywiście przywrócenie pamięcią jest możliwe ale niestety bardzo ciężkie. Innymi słowy....będzie wiedział kim jesteśmy jednak nie będzie pamiętał rzeczy które mogą mu przypomnieć o napaści

- Czyli to dlatego nie pamięta że ze mną był?- zapytałem będąc w niemałym szoku a gdy ten pokiwał twierdząco głową poczułem jak nogi mi miękną

Od razu usiadłem na krześle obok blondynki po czym podparłem łokcie o nogi a twarz zakryłem dłońmi

Nie

To nie może być prawdą

~~~~~~~~~~~~

⚠️⚠️⚠️ SPROSTOWANIE ⚠️⚠️⚠️

Wczoraj zapomniałam tego napisać więc dzisiaj to zrobię.

Podziękowania za przedłużenie opowieści kierujcie do Niki1234567gh    bo to właśnie ona przekonała mnie do kontynuacji

I dziękuję za prawie 17 tysięcy wyświetleń

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top