24


Perspektywa Dylana:

Brad wygonił mnie przez co byłem zmuszony usiąść obok blondyna a sam usiadł obok Minho zaczynając mu tłumaczyć przedmiot. Poczułem dziwne uczucie gapienia się na mnie a gdy obróciłem głowę w stronę blondyna zobaczyłem że wpatruje się on we mnie swoimi czekoladowymi oczami, patrzył jeszcze chwilę na mnie lecz gdy tylko zorientował się że i ja na niego patrze odwrócił głowę w drugą stronę. Poczułem dziwne kłucie w klatce piersiowej i zamiast złości poczułem smutek że nie patrzy się już na mnie

Boże co to jest

Od pocałunku na trzecim piętrze nie mogę normalnie funkcjonować i czasem w noc śni mi się to zdarzenie. Przyłapałem raz sam siebie na oglądaniu się za nim i błądzeniem wzrokiem po całym korytarzu w poszukiwaniu go. Jest to strasznie irytujące bo jak ja mam normalnie funkcjonować gdy mój mózg odwala takie coś.

Ja jestem homofobem nie jest mi potrzebna bliskość geja. A na pewno nie takiego słodkiego blondyna o równie słodkich czekoladowych oczach

Boże Dylan opanuj się

Coś ze mną jest nie tak

- Dylan- usłyszałem niewyraźne wołanie- Dylan ej!- poczułem szarpnięcie za ramię

Otrząsnąłem się po czym spojrzałem w bok na Thomasa

- Słyszysz co do ciebie mówię?- zapytał

- Nie....sorry, odpłynąłem- odpowiedziałem szczerze na co ten tylko westchnął

- Dobra, zróbmy tak- powiedział wyciągając przed nas kartkę- ty zrobisz te podpunkty a ja te. Jeśli podzielimy się pójdzie nam to szybciej a co za tym idzie będziemy mieć od siebie spokój

- W takim razie zawieszenie broni?- zapytałem wyciągając w jego stronę rękę

- Tak....jestem za- powiedział patrząc mi głęboko w oczy z lekkim uśmiechem po czym ochoczo ścisnął moją dłoń

- Nagrałeś to? - usłyszałem głos Minho więc od razu na niego spojrzałem

- Nie- powiedział Brad wzdychając- a szkoda- dodał wracając wzrokiem do zeszytu

Zaśmiałem się cicho przewracając oczami po czym spisałem moje podpunkty na osobną kartkę. Kątem oka zobaczyłem że blondyn uśmiecha się do telefonu a gdy tylko zorientowałem się co jest tego powodem poczułem iratacje i złość.

Naprawdę? Ten kretyn wysyła mu serduszka a pewnie umawia się teraz z inną. Boże jakie to naiwne dziecko

- Gdzie Liam i Brett?- zapytał nagle blondyn rozglądając się po pokoju

- Właśnie- odezwał się Brad- pójdę sprawdzić

Brunet chciał już wstać jednak go uprzedziłem tłumacząc że od razu naleje sobie soku. Byłem już parę razu u Liama na domówce z okazji wygranej więc dobrze wiedziałem gdzie iść. Liam ma naprawdę ładny dom.... moment...to nie jest dom...to pieprzona willa. Bogaci to jednak mają fajnie. Miałem już otwierać drzwi lecz nagle usłyszałem jak Liam i Brett kłócą się więc postanowiłem posłuchać. Ich teksty są naprawdę komiczne i czasem jest mi trudno opanować śmiech

- Daj!- krzyknął Liam

Przybliżyłem się bliżej i przez lekko uchylone drzwi mogłem dostrzec jak Brett z bananem na twarzy trzyma wysoko w górze paczkę serowych chrupek które Liam po prostu uwielbia i pewnie zabił by za nie. Ja nie wiem jak on to robi że je ile chce a nadal jest chudy

- Coś za coś- powiedział Brett śmiejąc się z Liam który próbował doskoczyć do paczki jednak bezskutecznie

- Co chcesz?- zapytał ustając w miejscu

- Dobrze wiesz czego chce- powiedział z łobuziarskim uśmieszkiem

- Ale oni są w domu, mogą zobaczyć- wyznał Liam

O co tu chodzi?... Co możemy zobaczyć?

- Wiesz co by się stało gdyby Dylan się dowiedział?- kontynuował wzdychając przy tym- Nie chce abyś miał problemy

- Myślisz że skończył bym to co jest pomiędzy nami bo jemu się coś nie podoba?- wyznał Brett z widoczną kpiną w głosie- Tylko jeden- powiedział błagalnie oddając chrupki blondynowi który ku mojemu zdziwieniu odrzucił je w bok

- Tylko jeden?- zapytał niższy

- Tylko jeden- Potwierdził po czym posadził blondyna na blacie

Ręce wyższego powędrowały na uda Liama natomiast ten zarzucił swoje ręce na szyję Bretta. Obaj spoglądali sobie w oczy uśmiechając się przy tym czule by po chwili zrobić coś czego bym się nigdy nie spodziewał. Brett przechylił swoją głowę po czym delikatnie musnął usta Liama swoimi

- Jeszcze - wyszeptał niższy błądząc wzrokiem po całej twarzy Bretta

Chłopak uśmiechał się tylko cwanie po czym zaczął przybliżać się do twarzy chłopaka lecz to było ostatnie co zobaczyłem ponieważ postanowiłem uciec

Liam i Brett są gejami?

Oni się spotykają?

Czemu ja tego wcześniej nie zauważyłem?

I czemu kurwa mi to nie przeszkadza?

Powinienem teraz czuć złość, irytację obrzydzenie. Powinienem teraz tam wejść i wyzwać od pedałów. Czemu ja tego nie zrobiłem?

- A tobie co?- zapytał Thomas gdy usiadłem obok niego na kanapie- ducha zobaczyłeś?

- Co?....ja...nie- powiedziałem śmiejąc się nerwowo

Thomas podniósł tylko jedną brew po czym wrócił na ekran telefonu kręcąc przy tym głową na znak rezygnacji. Postanowiłem wrócić do swoich podpunktów jednak jak się po chwili okazało nie mogłem się na niczym skupić ale nie to było najgorsze. Najgorsze było to że owa sytuacja z kuchni w ogóle mi nie przeszkadzała. A przecież powinienem być zły

- Jesteśmy- usłyszałem głos Liama przez co moje mięśnie się spięły

- Gdzie nasz sok i kawa- zapytał Thomas poprawiając się na fotelu

- Nie ma, skończyły się- powiedział siadając zaraz obok Brada

Gdy blondyn zajął się grzebaniem w telefonie kątem oka zauważyłem że w pokoju zjawił się Brett który po chwili zajął miejsce na jednoosobowym fotelu obok Liama. Zachowywali się tak jak zawsze, nic nie wskazywało na to że mogą coś kręcić.

- Hej- usłyszałem głos Theo więc szybko obróciłem głowę w stronę wejścia- Co tu wszyscy robicie?

- Thomas i Dylan robią projekt Minho i Brad pilnują ich aby nie skoczyli sobie do gardeł a ten przerośnięty palant sam się przypałentał- wyjaśnił szybko Liam

Serio?...Palant?...przed chwilą się z nim lizałeś....

- A ty co tu robisz?- zapytałem

- Korki ma dziś u mnie- wyjaśnił Mike ustając za Theo- to my pójdziemy do mnie. Potrzebujemy spokoju - powiedział i nie czekając na odpowiedź ruszyli do góry

Nie wiem czemu ta sytuacja wydawał mi się mega dziwna. A szczególnie twarz Theo która była podejrzanie czerwona

~~~~~~~~~~~~

Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet 🥀🥀🥀

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top