,,Przepraszam!"
Odruchowo robię zamach nogą. Niestety przypominam sobie, że to mój chłopak...
- Przepraszam! Tak bardzo przepraszam! - Mówię szybko.
Po jakimś czasie chłopacy uznają, że będzie lepiej jak już pójdą.
Żegnamy się z nimi. Brązowowłosa staje jeszcze na chwilkę przy oknie.
Spogląda na Eduardo i Matyldę.
- O ho! Widzę twoją minę Elana. Aż tak jej nie lubisz? - Pytam.
Dziewczyna zerka na mnie. Jako, że jestem od niej wyższa, musi podnieść lekko głowę.
- Ja jej nie nie lubię... Ja jej nienawidzę. - Odpowiada.
Podnoszę jedynie ręce do góry. Idę do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia.
Elana w między czasie włącza na chwilkę telewizor. Po chwili idzie do łazienki.
Jenny rusza do swojego pokoju. Ja jem kolację i czekam aż łazienka będzie wolna.
Biorę długi prysznic.
Mam nadzieję, że Mark nie będzie na mnie zły. Zrobiłam to przez przypadek.
Idę do pokoju. Kładę się w łóżku i biorę do ręki telefon.
Ja
Hej, jak się masz?
Mark
Jest ok... Nie wybiłaś mi oka
Ja
Tak bardzo cię przepraszam, ja się po prostu zapomniałam :(
Mark
Jest, ok
Ja
I tak, jeszcze raz przepraszam
Mark
Och... Nie dąsaj się już!
Ja
Spróbuję
Mark
Śpij już, jest późno (dop. aut. Proszę... nie zaczynajcie z komentarzami, mój telefon tego nie wytrzyma)
Ja
Dobranoc, Mark
Mark
Dobranoc, Księżniczko
Odkładam telefon na bok i przykrywam się kołdrą. I tak czuję się źle z myślą, że mu przyfasoliłam...
*****
Ohayo! Przepraszam, że wczoraj nie było rozdziałów, ale miałam dużo nauki. W weekend postaram się zrobić krótki maraton i zakończyć tą książkę.
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top