- 0 -

April

Odłożyłam pudełko na stolik w salonie i odetchnęłam z ulgą, bo właśnie skończyłam przynosić do mieszkania swoje rzeczy. Założyłam dłonie na biodra, obracając się w miejscu z uśmiechem na ustach. Było idealnie i tak bardzo w moim i Luke'a stylu. Bardzo mi się podobało i wiedziałam z resztą podobnie, jak blondyn, że to miejsce będzie nasze odkąd je tylko znaleźliśmy. Na dodatek ten przepiękny widok na Toronto, miasto naszej wspólnej przyszłości był niesamowity, ale bardziej niesamowity był widok szczęśliwego Hemmingsa, który znalazł się obok mnie.

- Nadal w to nie wierzę. - przyznałam, gdy objął mnie od tyłu, a ja schowałam twarz w dłoniach. Miałam jego, to wspaniałe mieszkanie, a także dostałam się na swoją wymarzoną romanistykę. Byłam taka szczęśliwa, Luke z resztą też. 

- Ja też nie. - zachichotał, układając swoją brodę na czubku mojej głowy. - To wszystko jest nasze i tylko nasze, nikt nam nie będzie już przeszkadzał, a to sypialniane łóżko wydaje się być obiecujące. - dodał, gdy odwróciłam się do niego, co wykorzystał dosyć szybko i uniósł mnie, zmuszając tym samym, abym oplotła go nogami w biodrach. Pokręciłam głową, ale zaplotłam dłonie na jego karku i złożyłam szybki pocałunek na jego ustach. 

Jeszcze wtedy nie wiedziałam, jak bardzo się wszystko pozmienia i nie będzie, aż tak idealne, jak sobie wymarzyłam. 

~*~

oficjalnie ruszamy z roommate! ktoś się cieszy? 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top