dzień trzeci
– Ekhem – dałem o sobie znać zgrai kobiet, wadzących się przy stosie jedzienia. One zdawały się mnie ignorować, więc wydarłem się głośno, a one wreszcie zamilkły. – Jestem głodny, przejdźmy do degustacji.
Dziewczyny ustawiły się obok swoich porcji. Ja przyglądałem się posiłkom i mój apetyt wzrastał. Podrzedłem do pierwszej kandydatki - chinki, która przygotowała apetycznie wyglądające, małe kanapeczki z mnóstwem dodatków. Wziąłem do ręki najmniejszą z nich, aby spokojnie spróbować każdej potrawy. Smakowało to jak kanapka z wieloma dodatkami, nuda, ale smaczne.
Przechodząc dalej stanąłem obok faworytki z poprzedniego zadania. Przygotowała sałatkę, która wyglądała strasznie. Zdecydowanie, da się lepiej przygotować sałatkę.
Ruszyłem do kolejnych kandydatek, większość klasycznie przygotowała jajko, kimchi, kanapki, czy inne nudne potrawy. Wyróżnione było to tylko tym, że zdecydowanie przeważały niekoreańskie dania. Wtem, podchodząc do Tae poczułem słodki zapach. Zapch babeczek. Moje oczy aż zalśniły. Nie dość, że wyglądały one wybornie, to smakowały jak najwykwintniejszy posiłek na świecie. Uśmiechnąłem się do zestresowanej dziewczyny, bo wiedziałem, że przebiła resztę i dzisiaj to ona stanie się zwyciężczynią. Spróbowałem jeszcze kimchi NeiLin, która była ostatnia i mogłem przejść do werdyktu.
– Ogólnie to zmieniłem lekko zasady odnośnie odpadania. A mianowicie, każdego dnia ktoś nas opuści, aby nie marnować mojego, jak i waszego czasu, skoro i tak się pożegnamy.
Dziewczyny rozejrzały się po sobie, ale nie wydawały się szczególnie rozczarowane, to dobrze.
– Dzisiejszą konkurencje przegrywa niestety Fisoo, zawiodłem się, szczególnie, że wczoraj byłaś najlepsza. Pożegnajcie więc Fisoo i zaraz ogłoszę zwycięzce.
Kobiety nawet nie starały się udawać smutku. Podchodziły szczęśliwe do przegranej i z satysfakcją się żegnały.
– Więc tak, wygrały babeczki Tae, były pyszne. W nagrodę Tae spędzi ze mną resztę dnia, a wy zajmijcie się czymś. Chce oznajmić tylko, że mam do wysprzątania cały dom, a jako, że pierwotnie miała być to konkutencja, to wysprzątajcie go. Każda, która nie wywiąże się z zadania jutro spadnie o jedna miejsce w moim rankingu, więc jeśli będzie przed ostatnia, to odpadnie. Dowiem się, jeśli ktoś bedzie się obijał. Jeśli wszystkie zrobicie to dobrze, to ranking będzie niezmieniony. Żegnam. Chodźmy, Tae.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top