III
~Alien Pov~ (coś nowego heh)
Marcelina śpiewała świetnie szkoda że tylko po dwóch piosenkach zeszła ze sceny, ale mówi się trudno. Teraz wchodzę ja z Kubsonem i odpowiemy na pytania widzów.
-Kuba pytanie do ciebie : Kim jest dla ciebie Marcelina?
-Marcelina jest dla mnie siostrą- odpowiedział chłopak zgodnie z prawdą.
-Alien do ciebie i do Kuby : Od kiedy się znacie?
-Ehh ymmm, nie wiem ale chyba od jakiś pięciu sześciu lat, albo nawet i dłużej. - odpowiedziałem na pytanie, a Kuba tylko przytaknął. Pozadawali nam jeszcze kilka pytań i zeszliśmy ze sceny.
~Marcelina Pov~
Wchodzę na scenę z chłopakami, bo mieliśmy zagrać w partię LoL'a.
**TIME SKIPE**
Po zagraniu, okazało się że nasza drużyna wygrała i zdobyliśmy puchar. Na tym skończyła się moja rola. Meet Up trwał w najlepsze.
Impreza się skończyła późno, więc musieliśmy z Kubą wynająć pokoik w hotelu. Nie umiałam zasnąć więc puściłam sobie film, a raczej bajkę; padło na Shreka1. Nie wiem kiedy zasnęłam, ale obudziłam się przykryta. Wykonałam codzienną rutynę czyli wzięłam krótki prysznic, z torby wzięłam legginsy i szarą koszulkę z wilkiem, nie zapominając o bieliźnie. Po wszystkim musiałam obudzić Kubusia. Obleje go wodą, ciekawe jaka będzie jego reakcja. Wiem jestem złą młodszą siostrą. Poszłam ze szklanką zimnej wody do pokoju kulki, wylałam na niego zawartość. Jego mina była bezcenna!
-Dziewczyno! Czyś ty oszalała!? -krzyknął
-Nie braciszku, a teraz pakuj się bo musimy oddać klucz do recepcji.
-Dobra, dobra.
~Kuba Pov~
-Dobra, dobra. - odpowiedziałem. Spakowałem się i poprostu się ubrałem. Poszliśmy oddać klucz do recepcji i wyszliśmy.
-Młoda.
-Hmmm.
-Głodna? - zapytałem.
-Bardzo! - odpowiedziała - Do maca!- krzyknęła dziewczyna. Podjechaliśmy do maca i zamówiliśmy sobie po kawie i po zestawie śniadaniowym (wgl nw czy w macu jest zestaw śniadaniowy, więc nie oceniajcie). Zjedliśmy i pojechaliśmy do domu, naszego kochanego domu.
~Witam jak wam dzionek mija? Mi świetnie!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top