2.Oczekiwania
Odrazu po przebudzeniu czułam silną chęć spojrzenia w telefon,ale tego nie zrobiłam gdyż w głowie zaświtała mi myśl,że najpierw powinnam pójść pod prysznic.Umyłam się po czym poszłam na stołówkę coś zjeść i spędziłam tam z pół godziny.Gdy już się spakowałam do szkoły usłyszałam powiadomienie z messengera,ale włożyłam telefon do kieszeni i wyszłam podążając ku przystankowi autobusowemu.
Jak już siedziałam stwierdziłam,że mogę już zajrzeć w wiadomości bo nie powinnam aż tak długo nie odpisywać.Nadjechał mój autobus więc wsiadłam jednocześnie czytając wiadomość od Mateusza..
-,,Jak tam ci dzień mija?" , ,,ignorujesz mnie? Nie ładnie..Co ja się z tobą mam"
Ta ostatnia wiadomość sprawiła,że momentalnie się uśmiechnęłam łobuziersko.
-,,Wczoraj dzień minął mi bardzo dobrze.Poznałam dużo bardzo fajnych i ciekawych osób.Jak wróciłam ze szkoły nie miałam już siły na pogaduchy :)".
Po chwili dostałam wiadomość zwrotną..
-,,Czyżby? Nie miałaś siły,czy miałaś mnie już dość?"
Czy on myślał,że mogłabym wtedy mieć go dość? Przecież on był dla mnie jak heroina,jak tlen,jak coś bez czego po prostu nie umiałam żyć !
-,,Jakbym mogła to bym miała..no ale niestety :D"
-,,Hmm chcesz się może ze mną spotkać?"
Zaproponował mi spotkanie co mnie wtedy ogromnie zaskoczyło,więc chciałam to jakoś rozegrać..
-,,spox,ale przyjdzie ze mną też moja siostra,okej?"
-,,Jak się mnie boisz to okej.."
-,,Nie!Nie boje się..po prostu chce żeby też ze mną poszła".
-,,Dobrze.To jutro w kawiarni *Coffe bar*?"
-,,Może być :D"
-,,No to do zobaczenia w takim razie ^^"
-,,Do zobaczenia"
Po tej wiadomości wysiadłam pod szkołą.Cały dzień mi się dłużył.
Nazajutrz była sobota i miałam straszny stres,natomiast moja siostra wcale się nie przejmowała nadchodzącym spotkaniem.Było coraz później i coraz bliżej spotkania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top