Pnącza słów - review

Tytuł: “Pnącza Słów”

Autor: @dead_cytrynq

Recenzentka: kyriake89

Korekta: wildisthewind6



Dusza

Każdy z nas ma tajemnice; słowa w duszy, które są tylko dla nas. Może nikt ich nie słucha, może nikomu o nich nie mówimy? Tak czy siak, sekrety istnieją, a jak zauważa Autorka, w kufrze naszych myśli jest ich już tak wiele. 

Dobry początek – jest to bowiem pierwszy wiersz i zdecydowanie zachęca, by na nim nie poprzestać. Jedyne, co bym poprawiła, to usunęła "je" w drugiej strofie, a w czwartej zamieniłabym "niech żyje" na "niechaj więc żyje", by lepiej zachować rytm.

Umiałam docenić

Utwór maluje przed nami obrazy. Gdy go czytam, wyobrażam sobie małą dziewczynkę, która biega po łące i rzeczywiście docenia wszystko, co dostrzega, uważnie rozglądając się po świecie. Gdy dorasta, gdy przychodzi jej zmierzyć się z własnym wnętrzem, wydaje jej się, że przegrywa tę walkę, bo nie widzi własnego dobra. To takie życiowe i prawdziwe, że aż boli. Brawa dla Autorki za wychwycenie tego. 

Jedyne, na co zwróciłabym uwagę, to duża liczba wielokropków. Widać to już w tym momencie, w drugim wierszu; jest to częściowo sprawa zapoznawania się z poezją, ale też zwyczajnie kwestia gustu. Autorka może więc zignorować te słowa, jeśli woli pisać inaczej.

Posąg

Wiersz mnie ujął swoją prawdziwością – jak bardzo życie potrafi nas hartować, jak robią to inni ludzie. Niekoniecznie zaś dzieje się to w dobrym słowa tego znaczeniu. Utwór jest na tyle godny zauważenia, że dopiero po wielokrotnym czytaniu znalazłam niedociągnięcie – brak rymu w pierwszej strofie. Z jednej strony to nie przeszkadza w odbiorze, ale z drugiej warto poprawić, by z czegoś dobrego stworzyć bardzo dobre.

Gwiazdy

Wyobraziłam sobie, jak leżąc na trawie patrzę na niebo i doceniam to wszystko, co widzę. Jak zadziwia mnie piękno i konstrukt tego świata, jak beztrosko się w tym momencie czuję. Nieco mniej beztrosko patrzę na budowę wiersza, bowiem z tego fragmentu:

"Kto zdoła policzyć 
Te wszystkie
Gwiazdy"

zamieniłabym na:

"Kto policzyć zdoła 
Wszystkie gwiazdy dookoła".

Zrobiłabym to w tym celu, by zgadzała się z pierwszą strofą rymem, aby nie mieszać tego typu wiersza z wierszem białym, co czasem zdarza się w twórczości Autorki. Faktem jest jednak to, że treść i interpretacja wynagradzają nam niedociągnięcia.

Przy tym wierszu chciałabym zwrócić też uwagę na mnogość interpretacji swoich utworów przez Twórcę. Z serca gratuluję tego typu umiejętności.

Nie trzeba

Ktoś w komentarzu (które zdarza mi się przeglądać przy recenzowaniu) napisał, że wiersz jest melodyjny, i to szczera prawda. Czyta się płynnie, lekko, mimo trudnych słów w nich zawartych. To też jest ważne, szczególnie właśnie przy niezbyt przyjemnych tematach, by nie obciążać zbytnio czytelnika, i tak przytłoczonego już treścią. Za to ponownie należą się brawa dla Autorki. Jedyne, co bym dodała, to cudzysłów przy wyrazie "mów", ale to drobna poprawka.

Nie mogłabym…

Jeśli mam być szczera, to nie wiem co ujęło mnie w tym wierszu, by o nim napisać. No bo o czym on mówi – o prawdzie, jak trudno jest zmienić się nam, niezależnie od powodu i chęci? Tak, on nam to przekazuje.

Może wbrew pozorom ja naprawdę lubię duże, znaczące formy, a ciężko mi zderzyć się z wierszem, który jest "zwyczajny". Nie chodzi o jakość, tylko bardziej o jego charakter. Cofam jednak to, co napisałam – my wszyscy, nie mogąc poradzić sobie z samym sobą, szukamy wielkich doświadczeń. Ten zaś wiersz przypomina, że minimalizm również jest ważny, za co dziękuję. 

Pozbyłabym się jednak rymu w pierwszych dwóch zwrotkach, bo ze względu na jego brak w późniejszych strofach, powstaje lekki zgrzyt.

Powiedzieli

Nie mam wiele słów, by opisać ten wiersz. To utwór z cyklu tych, których się nie wiedziało, że się potrzebuje, jeden z lepszych w tym tomiku.

Nie żyjemy na modłę innych, nie umiemy całkowicie dostosować się do nich, a przede wszystkim – zwykle nie chcemy. To jest piękne, bo gdybym ja była jak inni, to nie byłabym w stanie z sercem podejść do poezji; gdyby Autorka była jak inni, nie miałabym takiej radości z zapoznania się z jej piórem.

Brak weny

Powiedzmy sobie szczerze – każdy artysta choć raz w życiu miał z tym problem. Gdy słowa się nie sklejają, gdy dźwięki nie brzmią tak, jak powinny, gdy kolory się nie mieszają. Jest to temat na tyle ważny dla pisarza, że często pojawia się w poetyckim dorobku. Bardzo zaś dobrze, że tak jest, bo w tym przypadku przypominamy sobie, że to nie nasza wina. W końcu inni też tak mają, a to kiedyś minie. Paradoksalnie, wystarczy albo poczekać, albo zwyczajnie pisać.

Fotografia

Znów to powiem – to jeden z lepszych wierszy w tomiku. Dość dobrze przypilnowana forma, co już wiecie, że jest dla mnie ważne (widać, że dzieło jest dopracowane), a także dwojaki sposób interpretacji.

Z jednej strony to, co na myśli miała Autorka, gdy pisała utwór. Śmierć, która jest brutalna, zabiera to, co piękne i zostawia pustkę. Można jednak myśleć o tej treści jako o analogii trudnego miłosnego rozstania. Szczerze mówiąc to właśnie ta interpretacja przyszła mi do głowy, gdy czytałam po raz pierwszy. Powiem, że to dobrze, bo to znaczy że każdy może wyciągnąć dla siebie coś innego.

***

Jak zauważyliście, nie zrobiłam tym razem żadnego wstępu, a od razu przeszłam do rzeczy. Dlaczego? Bo ten tomik tego nie potrzebuje. On traktuje o zwyczajnych sprawach i problemach, po co mu więc nadmiar słów? 

Jeśli mam opisać go jednym słowem, to powiedziałabym, że jest zróżnicowany. Znajdują się tu zarówno bardzo dobre wiersze, jak i takie, które można by dopracować. To jest normalne u każdego artysty, więc nie ma się zupełnie czym przejmować; należy zrobić tylko dwie rzeczy. Najpierw trzeba ucieszyć się tym, że nasze wiersze są docenione i być z tego dumnym. Później powinno się przysiąść do poprawek, by forma dorównywała treści. 

Co mogłabym konkretnie doradzić? Nie powiem o konkretnej liczbie zgłosek, bo w tym wypadku utwory tego nie potrzebują. Wspomnę jednak o pewnej konsekwencji – jeśli zaczynamy rymować, to trzymajmy się tego, i na odwrót. Przypomnę też, do przemyślenia, sprawę wielokropka, choć przyznam, że im dalej w tomik, tym jest go mniej. Poza tym nie mam większych uwag i mogę z czystym sercem polecić, by samemu zmierzyć się z tym, co ja sama właśnie przeczytałam. 

Kochana!

Na wstępie, jak zwykle, bardzo dziękuję że zgłosiłaś się do mnie. Wiem że trochę czasu już minęło (niestety sesja nie pomagała), ale mam nadzieję że jesteś nadal na Wattpadzie i przeczytasz to, co napisałam, by utwierdzić się w swej twórczości. 

Pisz, twórz, działaj, bo właśnie w ten sposób mamy swój udział w zmienianiu świata. Nie wielkimi czynami, ale sercem otwartym na ukochanie zwyczajności.

Wasza Kyriake

RiP3.0: kyriake89 (1073 słowa)





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top