Wpis #3
W mediach mój bardzo brak talentu ^ (Bo_to_ja kazała dodać ;D)
Raven
Skocznym krokiem wyminęłam Proxies. Obejrzałam się za siebie, żeby sprawdzić czy za mną idą.
-Raven, ten pomysł jest okropnie głupi...-mruknął Masky.
-Sam jesteś głupi-wystawiłam mu język.
(Raven, już masz przesrane u MrsHemmings007)
-Ym, no dobrze, żartowalam... Nie jesteś głupi..
(Prawidłowo)
-O Widzę!-wykrzyknęłam, kiedy przed nami jakby znikąd pojawił się wielki budynek.-Tu mieszka mój tata, możemy zostać kilka dni, kiedy będziemy "szukać" mózgu Lucy.
-Eh.. Dobrze Raven, niech Ci będzie..-westchnął Masky.
Lucy
-Oni mówili poważnie?-spytał Slender z lekkim podirytowaniem, cały czas wyglądając przez okno.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. W sumie wciąż byłam zszokowana tym pomysłem i w ogóle jak go wymyślili. Postanowiłam wrócić do poprzedniego tematu.
-Um.. A wracając do tematu tych nowy...
-Nie Lucy, nie wyrzucę ich.
-Cholera..-zsunęłam się z jego biurka.
-Właściwie to będzie jeszcze jedna osoba...
-Co? No nie... Nie mów, że też dziewczyna.
-Też dziewczyna.
Jeff The Killer
-Wiecie, że Proxies i Raven wyszli z Rezydencji i powiedzieli, że idą szukać mózgu Lucy?-do salonu wszedł Puppeteer.
-Co? Haha..-Ben zaczął się śmiać, jednak nie odrywając wzroku od telewizora, na którym miał włączoną grę.
-Przecież Slender mógł kazać Proxy'm zostać..-mruknąłem.
-Mógł, ale tego nie zrobił..
-Raven i tak by poszła.. Wszystko byle żeby dowalić rudzielcowi. Bardzo dobrze, nie lubię jej.. W sensie, rudej.-Puppet zachichotał.
Raven
Weszłam do domu, ciagnąc za sobą Proxies.
-Oj, to się źle skończy...-westchnął Hoodie.
-Cześć tato!-wykrzyknęłam.
Nagle po schodach przed nami zaczął schodzić mój tata. Kruczoczarne włosy opadły mu na twarz, a niebieskie tęczówki przewiercały mnie i moich przyjaciół na wylot. Pomimo jego wieku wciąż był przystojny. Zatrzymał się wyglądem gdzieś na trzydziestce, a miał około osiemdziesięciu (zalety nieśmiertelności).
-Raven? Dawno Cię nie widziałem-wychrypiał i po chwili zamknął nas w szczelnym uścisku.
__________
Kurczę rozdziały wychodzą mi strasznie krótkie... ;_;
Jeżeli chcecie dłuższe to będziecie musieli czekać z kilka dni. Chyba, że jednak wolicie krótkie, ale często i wtedy raz na jakiś czas bym pisała dłuższy.
Decyzja należy do Was 😂
Tymczasem idę pisać kolejny ;D
Do następnego ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top