Wpis #1

Jeff The Killer

- Jack! - wykrzyknąłem i po kilku sekundach stanął przede mną chłopak bez oczu, w niebieskiej masce, trzymający w ręku nerkę.

- Chcesz trochę? - spytał.

- Nie - warknąłem. - Ugh.. Po prostu powiedz mi czy widziałeś gdzieś mój nóż...

Tak, może to pytanie brzmi dziwnie, ale tak jakby zgubiłem moje ulubione narzędzie do zabijania, a akurat teraz naszła mnie ochota żeby sprawić żeby ktoś stał się tak piękny jak ja.

- Nie wiem, nie widziałem, zapytaj Toby' iego - mruknął. -Ostatnio się nim bawił.

- Co?!

Patrzyłem w czarne oczodoły na masce mojego przyjaciela i coraz bardziej się denerwowałem.

- Spokojnie - po jego głosie poznałem, że się uśmiechnął. - To nic takiego.

- Nic takiego?! -warknąłem i zacząłem kierować się w stronę kuchni, gdzie zapewne siedział Toby.

Kiedy przekroczyłem próg kuchni zobaczyłem Toby' iego siedzącego przy wyspie kuchennej.
Odwrócił się do mnie przodem.

- Hej Jeff - machnął do mnie, a ja zacząłem iść wkurzony w jego stronę.
Złapałem go za kołnierz bluzy i podniosłem do góry.

- Ej, co jest - mruknął wisząc w powietrzu. - Jeffy co ty znowu odwalasz?

- Gdzie jest mój nóż? - wycedziłem podirytowany i starałem się nie zwracać uwagi na to, że powiedział do mnie "Jeffy".

- Skąd mogę wiedzieć? - odpowiedział pytaniem na pytanie i zaczął wymachiwać nogami jak mała dziewczynka na za wysokiej huśtawce.

- Jack powiedział że ostatnio się nim bawiłeś - burknąłem.

- Ja? - patrzył na mnie zdzwiony. - Nie bawię się takimi rzeczami.

- Jeff puść go - usłyszałem głos Slendermana. Cholera, mam przerąbane. - Twój nóż leży w przedpokoju na szafce.

- Co on tam robi?! - spytałem stawiając Toby' iego na podłodze.

- Sally chciała się pobawić -usłyszałem jego cichy śmiech.
Spuściłem głowę i rzucając ciche "Sorry" do Toby' iego poszedłem po mój nóż.

_______________
No więc, jest rozdział pierwszy (albo wpis pierwszy, jak kto woli)
Mam nadzieję że się podoba, jest 270 słów więc chyba jest dobrze ;D
Jutro spróbuję dodać rozdział drugi, ale nic nie obiecuję.
To do następnego :D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top