Rozdział 8

**Rey**
Wiadomości , że Ben żyje wprawiała mnie z dobry nastrój . Cały czas chodziłam uśmiechniętą . Jednak uśmiech znikał z twarzy kiedy widziałam Finna . Próbowałam się z nim pogodzić , ale on zawsze odchodził bez słowa. 
-Może  ty z nim porazmawiasz ? - zapytałam  Rose.
- Próbowałem , ale on to ignoruje  - odpowiedziała . Od sytuacji  z węglem  bardzo  się  zaprzyjaźniłyśmy  .
- Błagam cię, ostatni raz- zrobiłam  maślane  oczy  .
- Dobra  , dobra , ale to ostatni raz - powiedziała.
-Dziękuję - przytuliłam ją.  Rose niestety już musiała iść  . Usiadłam  na podłodze  i zaczęłam medytować  . Kiedy skończyłam  udałam się do kwatery  Finna , żeby z nim porozmawiać  . Kiedy weszłam do pokoju  zobaczyłem  Rose całującą  chłopaka.
Jak najszybciej wyszło z pokoju  . Wiedziałam  , że tak będzie . Uśmiechnęłam się i poszłam w stronę wyjścia  z budynku.

**Rose**
Od kilku dni próbowałam  namówić  Finna  , aby pogodził  się z Rey . Oczywiście  bez skutku  .  Postawiłam   , że  dziś go przekonam  . Jeszcze  nie wiedziałam  jak się  za to zabiorę .  Weszłam do stołówki  przy stoliku  siedział  Poe  .
- Poe mam pytanie  - zwróciłam  się do niego.
-  Słucham  ? - uśmiechnął się do mnie  .
- Co Finn lubi najbardziej  ? - zapytałam  .
- Dużo rzeczy  - odpowiedział .
- Dokładniej  - powiedziałam  lekko zirytowna.
- Pić - zaśmiał  się chłopak  .
- Poe na serio - zrobiłam  poważną  minę.
- Nie no nie wiem , Kylo  Rena  - znów  się zaśmiał  .
- Tak na pewno  , tego to uwielbia  . Bardzo  mi pomogłeś  - powiedziałam  ironicznie.
Wstałam  i już miałam wychodzić , gdy Poe pociągnął  mnie za rękę  .
- Ciebie  , tylko ja ci tego nie mówiłem  - powiedział  . Lekko się zarumieniłam i odeszłam .Ruszyłam  w stronę pokoju  Finna. Byłam  bardzo  zestresowana.
Kiedy weszłam  do pokoju zauważyłam  , że chłopak ćwiczył. 
- Cześć  - brunet  się obrócił i otarł  czoło.
- Hej . Coś  się stało? -zapytał.
- Przyszłam z tobą porozmawiać  - powiedziałam i podeszłam do niego.
- Jeżeli  chodzi o Rey to nie mamy o czym rozmawiać - odpowiedział chłodno .
- Czemu  ty się obraziłeś  ? Nie rozumiem . Zakochałeś się w niej  ? - zapytałam. 
- Nie , nie zakochałem  się tylko nie lubię  być okłamywanym szczególnie  w takich sprawach. Podoba mi się ktoś inny - to drugie zdanie powiedział  nieco ciszej.
- Tak , a kto ? - zapytałam  zaciekawiona. 
- A taka jedna - powiedział nasze twarze były coraz bliżej.
- Takiej jednej też się podobasz  - po tych słowach chłopak  mnie pocałował.
- Proszę  pogódź się nią dla mnie - powiedziałam  i go przytuliłam.

**Rey**
Zaczęłam biec coraz bardziej w głąb lasu. Kiedy  byłam wystarczająco daleko usiadłam  na ziemi . Po pewnym czasie już nie słyszałam śpiewu  ptaków i szelenstu liści.
Byłam sama ze swoimi  myślami  . Już o nic się nie martwiłam . Ben żył  , Galaktyka była  bezpieczna. Marzyłam tylko o tym , aby spotkać Bena.  Po jakimś czasie wstałam  i zaczęłam  ćwiczyć.  Biegam i skakałam przez strumyki.  Po kilku godzinach treningu otarłam czoło  i zaczęłam wracać.  Kiedy byłam już na miejscu zobaczyłam Finna .
Chłopak jak najszybciej do mnie podszedł.
-Przepraszam za to , że się tak uniosłem i wybacz - powiedział.
- Też przepraszam i wybaczam- przytuliłam go i poklepałam  go po plecach.
- Porozmawiamy później  , bo ktoś na mnie czeka - powiedział i odszedł.
-Do zobaczenia -powiedziałam  i udałam się do stołówki.
Zobaczyłam Poe siedzącego przy jednym z stolików ,a wkoło pełno kubków.
Musiał siedzieć tam już długo.
- Hej Poe -podeszłam do niego i usiadłam koło.
- Hej Rey - odpowiedział  i spojrzał na mnie.
- Chyba długo już tu siedzisz - dodałam.
- A co mam robić - powiedział  i spojrzał  na Zuri rozmawiającą  z jakimś  kolesiem.
- Możesz  na przykład polatać x-wingiem - zwróciłam się do niego.
- Mogę , ale nie chce .  A tak w ogóle co ty ostatnio taka uśmiechniętą? - zapytał.
- Pogodziłam się z Finnem - powiedziałam.
-Wcześniej też byłaś uśmiechniętą.  Jestem pewien , że coś się stało - popatrzył na mnie.
- Dowiesz się w swoim czasie - odpowiedziałam .
-Ej Rey mi nie powiesz - uśmiechnął się zadziornie.
- No nie wiem . Za chwilę wypaplasz Finnowi - popatrzyłam  na niego.
- Ja , generał - zaśmiał się .
- A teraz tak na serio. Proszę powiedz mi - zrobił poważną minę.
- Poe , jestem pewna, że Ben żyję - wyszeptałam.
- Jak to jest możliwe,  przecież  widziałaś jak znika  - też zaczął szeptać.
- Też się zastanawiam.  Obiecał,  że mi powie jak się spotkamy - powiedziałam jeszcze ciszej.
-Skąd wiesz , że on żyje? - zapytał wyraźnie zaciekawiony.
- Mam z nim połączenia mocy - odpowiedziałam  mu .
- Choć pogadamy o tym , ale nie tutaj - chłopak wstał  od stołu ja zrobiłam to samo i razem poszliśmy do mojej kwatery.
Chłopak usiadł  na łóżku,  a ja opowiedziałam mu dokładnie o walce z Palpatinem i o połączeniach mocy z Benem,.
- Też bym chciał tak umieć - odezwał się w końcu.
- A ja bym chciała , żeby Ben tu był - popatrzyła się na zegarek,. Była już  23.
Poe chwilę potem też spojrzał na zegarek.
- Dobra , muszę  już iść . Trochę mi dziś poprawiłaś humor.  Zmarnowałem cały dzień pijąc kawę i patrząc się na Zuri - Wstał z łóżka i poszedł w stronę drzwi.
-Trzeba było od razu przyjść  do mnie - zaśmiałam się.
- Następnym razem  tak zrobię.  Pa - krzyknął i wyszedł z pokoju.
Chwilę po jego wyjściu miałam połączenie  mocy z Solo.
-Witaj piękna - powiedział  chłopak.
- Ben ile ja mam czekać ?  - zapytałam od razu .
- Rey nie wiem . Codziennie  chciałabym wsiąść do statku i po prostu do ciebie polecieć, 
ale nie mogę - powiedział i popatrzył na mnie.
- Gdybym tylko wiedziała gdzie  jesteś - dotknęłam  jego policzku.
- Tylko o mnie nie zapomnij - zaśmiałam się.
- Jak można  o tobie zapomnieć - uśmiechnął się do mnie  . Kochałam ten uśmiech.  Ten sam uśmiech , który  widziałam  po naszym pocałunku.
Chwilę  później  nasze połączenie się z kończyło.  Ostatnio były  bardzo krótkie,  ale wspaniałe  . Od razu położyłam się do łóżka.  Spojrzałam na portret Bena  i usnełam.






Witam
Z góry przepraszam za podwójna spacje.  Pisałam na tablecie wiec mogą się pojawić.
Niech moc będzie z wami

PS.  Czy ktoś  wie gdzie można kupić  miecz świetlny żeby świecił?

















Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top