23.

Red wyszła z klasy, w której miała rosyjski z lekkim uśmiechem na twarzy. Pierwszy dzień po powrocie był ciężki, w dodatku dowiedziała się, że musi pozaliczać pewne sprawdziany, ale nie zepsuło jej to humoru. Była zadowolona, że w końcu może z powrotem chodzić do szkoły. Poza tym ze zdziwieniem stwierdziła, że nastawienie pewnych osób do niej samej się zmieniło i ciepło ją przyjęły. Przypuszczała, że pewnie temu wszystkiemu pomógł Michael, ale nie zawracała sobie tym głowy. Psycholog, z którym rozmawiała w szpitalu poradził jej, aby po prostu skupiła się na tych wszystkich nastoletnich rzeczach, które do tej pory ją omijały i właśnie to miała zamiar zrobić. 

– I jak było? – usłyszała za sobą, a po chwili dobrze znajome jej ręce objęły ją w tali. Michael wyrósł przed nią niespodziewanie, co wcale jej nie zdziwiło i posłał jej jeden z tych uśmiech, przez które uginały jej się kolana. Uwielbiała to. 

– Myślę, że dobrze – przyznała, zakładając kosmyk włosów za ucho. – Mam do napisania sprawdzian z czasowników, ale to nic takiego. A jak na angielskim?

– Pisałem esej – przewrócił oczami, a potem udał, że ziewa. – Więc nuda. Możesz się domyślić. Napisałem, co musiałem i to na tyle z mojej aktywności. Czekałem potem na dzwonek. 

– Jesteś niemożliwy – roześmiała się i spojrzała na niego. Wzruszył tylko niewinnie ramionami i oparł się o szafki, gdy zatrzymali się przy tej należącej do brunetki. – Babcia pytała się, kiedy wpadniesz. 

– Chyba powinna się przyzwyczaić do tego, że przychodzę codziennie – Michael uśmiechnął się szeroko, po czym puścił nastolatce oczko. Red pokręciła tylko zrezygnowana głową i schowała niepotrzebne podręczniki oraz swój notes do szafki. W przeciwieństwie do tych należących do jej rówieśniczek, była pusta. Żadnych naklejek w środku, lusterka, czy tego typu pierdółek, którymi nie pogardziłaby żadna inna nastolatka. Red jednak tego nie potrzebowała i całkiem dobrze się z tym czuła. 

Udali się na lunch, choć brunetka tak naprawdę nie była głodna. Michael namówił ją jednak na sałatkę. Sam też wziął trochę dla siebie. Usiedli przy jednym z wielu stolików i zaczęli jeść. Blondyn opowiadał jej o zbliżającej się imprezie, na którą chciał ją zabrać. Red w prawdzie nie była, co do tego przekonana, ale zgodziła się, bo chciała się trochę zintegrować z innymi. Podobno to był dobry pomysł, aby to zrobić. Clifford z reguły nie chodził na żadne domówki, ale akurat tę w piątek organizował jego kumpel i wypadało się pojawić, żeby Johnowi nie było przykro.  

━━━━━ ❀ ━━━━━

Red nie spodziewała się tak ciepłego powitania. Kiedy przyszli z Michaelem po lekcjach do audytorium dookoła było cicho. Nikogo nie było widać, nawet Willa, a podobno zaczął pojawiać się punktualnie, co było raczej niespodziewane. Kto jak kto, ale on nigdy nie pilnował czasu. Wszyscy o tym wiedzieli. A jeśli ktoś dodatkowo był u niego na jakimś przedmiocie, doskonale zdawał sobie sprawę, że ze sprawdzianami bywało ciekawie. Mógł je oddać zaraz na następny dzień, albo mogli nie słyszeć o nich przez następnych kilka tygodni. Kiedy jednak blondyn wprowadził nastolatkę na scenę, nauczyciel wyrósł przed nią niespodziewanie i przytulił do siebie. Wszyscy ucieszyli się, że wróciła i że zespół od nowa stał się kompletny. Brunetka była zaskoczona do tego stopnia, że poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Walczyła ze sobą, aby się nie rozpłakać i faktycznie jej się udało. Uroniła jedną łzę, którą dodatkowo szybko otarła i nikt jej nie zauważył. Zasypano ją gradem pytań, przez co nie wiedziała, komu odpowiedzieć najpierw, ale nikt i tak nie chciał sobie tak łatwo odpuścić. Dostała nawet jakiegoś pluszaka, któremu nie miała kiedy się przyjrzeć. Will wcisnął go jej do torebki z uśmiechem na twarzy i znowu przytulił. 

Michael tylko stał z boku i uśmiechnął się równie szeroko, co brunetka. Cieszył go widok szczęśliwej Red i miał nadzieje, że będzie miał okazję podziwiać go częściej. W prawdzie nieco niepokoiło go to, że zabrali jej przestrzeń i zamknęli w okręgu, ale Schuester panował nad sytuacją, więc złe myśli przestały nawiedzać jego umysł. Choć tak naprawdę uspokoił się dopiero wtedy, gdy mu ją już oddali i każdy nacieszył się brunetką.

– Dobrze, że jesteś z powrotem – podsumował Will i pokiwał głową. – Nie mogłem się już doczekać, aż pośpiewamy razem. 

– To bardzo miłe z pana strony – przyznała Red, zakładając kosmyk włosów za ucho. – Ale ja też tęskniłam. Nie śpiewałam od tamtej próby, kiedy miałam duet z Michaelem, bo po prostu nie było okazji.

– Bardzo miło wspominam ten duet – wtrącił się Clifford, przez co we trójkę się roześmiali.

– To co? – Schuester klasnął w dłonie. – Może coś nowego na rozgrzewkę? – dodał, unosząc brew. Michael skinął głową i zgarnął gitarę, a ktoś usiadł za perkusją i później wszystko poszło zgodnie z zaplanowanym scenariuszem. Było bardzo miło i choć Red zrobiła się bardzo szybko zmęczona, to wytrwale rozmawiała z nauczycielem, czy z innymi uczniami, albo z Michaelem. 

Po lekcjach wyszli ze szkoły, trzymając się za ręce. Brunetka była w bardzo dobrym humorze, co nie uszło uwadze blondyna. Postanowili pójść do niej na piechotę. Michael i tak miał czym wrócić, bo jego mama była w mieście na zakupach, więc napisał do niej tylko smsa z prośbą, aby przyjechała później pod dom babci Red i miał tę kwestię z głowy. Szli i rozmawiali ze sobą, choć robiło się coraz później. Na szczęście następny dzień zapowiadał się wyjątkowo luźno, więc nie musieli się niczym przejmować, bo nie w szkole nie było żadnych sprawdzianów, czy czegoś w tym rodzajów. Poza tym część nauczycieli jechała z kilkoma klasami na jakąś wycieczkę krajoznawczą, czy coś w tym rodzaju, więc prawdopodobnie pojawią się jakieś zastępstwa, a nawet łączenia.

Dotarli do domu dosyć szybko, a w progu przywitała ich Ellie. Na parapecie natomiast siedział już kot przybłęda, który ostatnio stał się stałym bywalcem tego miejsca. Babcia przywitała wnuczkę i od razu zaprowadziła nastolatków do kuchni na obiad jaki zrobiła. Obydwoje zjedli, śmiejąc się z pewnych rozmów z audytorium. Niekiedy nawet starsza kobieta komentowała ich poczynania, ale gdy była pewna, że już się najedli, poszła do salonu, a oni we dwójkę udali się do Red, aby po prostu pobyć ze sobą. 

━━━━━ ❀ ━━━━━

jeszcze tylko dwa do końca, chwała 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top