4. Leć zanim się rozmyślę.
Ines POV
Stałam przed lustrem prawie gotowa do wyjścia, miałam na sobie jeansowe szorty, czarny crop top i vansy, włosy miałam rozpuszczone i pofalowane, a na mojej twarzy widniał makijaż mocniejszy niż zazwyczaj - mocne kreski na powiekach i usta podkreślone na bordowo. Schowałam do kieszeni telefon i pieniądze po czym zeszłam na dół, w salonie siedziała mama i pani Horan pijąc kawę, weszłam głębiej i zobaczyłam Nialla rozwalonego na kanapie.
- Dzień dobry. - przywitałam się.
- Witaj Nes, ładnie wyglądasz. - powiedziała.
- Dziękuję. - odparłam.
Chwilę później Niall złapał mnie w pasie i kręcił się w kółko, a ja piszczałam na co nasze mamy zaczęły się śmiać. Wyszliśmy z domu, włożyłam swój telefon do kieszeni blondyna bo prawdopodobnie bym go sama zgubiła. Razem z Maddie, Harrym i Lou umówiliśmy się pod klubem.
- Wow, wow, wow Nes wyglądasz oszałamiająco. - pisnęła Mad.
- Ty też wyglądasz świetnie! - klasnęłam w dłonie.
Weszliśmy do klubu bez większego problemu, poszliśmy do baru i kupiliśmy drinki, chciałam oddać Niallowi pieniądze, ale nawet nie dał mi się kłócić. Siedzieliśmy przy stoliku, po kilku drinkach śmieliśmy się ze wszystkiego, nawet z żarów Harrego które nigdy nie są śmieszne. Razem z Maddie poszłyśmy potańczyć, poszłyśmy na sam środek parkietu i szalałyśmy w rymie muzyki. Po kilku piosenkach wróciłyśmy do stolika się napić i wyszliśmy do ogródka w klubie gdzie można było zapalić, Niall wyciągnął paczkę papierosów które kupił mi wcześniej, bo niestety mi nie chcą ich sprzedawać.Wyciągnęłam jednego papierosa i oddałam resztę paczki blondynowi, podpalił najpierw mojego papierosa, a następnie swojego, zaciągnęłam się moim ukochanym wiśniowym aromatem, oblizałam usta czując słodki smak filtra. Maddie patrzyła na mnie dziwnie, na co uniosłam brew.
- Coś się stało? - spytałam.
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że przez ten cały czas miałam koło siebie tak rozrywkową osobę. - zaśmiała się - Niall nie wiem jak to robisz, ale rób tak dalej.
- Nie ma sprawy. - objął mnie i potargał mi włosy.
Wróciliśmy do środka i postanowiliśmy jeszcze potańczyć, koło 2.00 zaczęliśmy się zbierać, podeszliśmy do stolika przy którym siedział Lou i Harry którzy dość mocno okazywali sobie uczucia, Niall z początku czuł się chyba dość nieswojo, ale ja już się przyzwyczaiłam. Zamówiliśmy dwie taksówki jedną pojechali Harry i Louis, a drugą Maddie, Niall i ja, wszyscy wyszliśmy pod domem Mad i pożegnaliśmy się z nią. Niall i ja postanowiliśmy się jeszcze przewietrzyć, zapaliliśmy po papierosie i wygłupialiśmy się na pustej ulicy. Gdy skończyłam palić stwierdziłam, ze bolą mnie nogi i wskoczyłam blondynowi na plecy, prawie się przewróciliśmy, ale bliżej nam było do śmiechu niż do wkurzenia. Niall ze mną na plecach otworzył drzwi i wszedł na piętro do swojego pokoju, gdzie dopiero mnie odstawił, bez mojego proszenia wyjął z szafy koszulkę i bokserki jak za starych dobrych czasów i podał mi je jako piżamę. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, zmyłam też porządnie makijaż i spięłam włosy w kucyka, wróciłam do pokoju Nialla, gdzie blondyn już leżał na łóżku w samych dresach. Położyłam się koło niego, zawsze spaliśmy w jednym łóżku, nasze mamy się do tego przyzwyczaiły, Niall coś sprawdzał na swoim telefonie, a ja przyglądałam się jego tatuażom, na ramieniu miał pięknego geometrycznego wilka z niebieskimi oczami, a na klatce piersiowej część puzzla. Ziewnęłam czym zwróciłam uwagę Nialla na siebie, chłopak okrył mnie kołdrą i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
***
Dzisiejsza moja pobudka była dość bolesna bo było to spotkanie z podłogą, które zafundował mi rozpychający się Niall, najlepsze jest to, że on się nie obudził. O nie ... nie zostawię tak tego, poszłam do łazienki i nalałam zimnej wody do kubka i wylałam prosto na jego głowę, wyskoczył z łóżka jak porażony.
- Co Ty do cholery zrobiłaś? - powiedział przeczesując ręką mokre włosy.
- Obudziłam Ciebie bo Ty obudziłeś mnie. - odparłam poważnie.
- Co Ci niby zrobiłem? - przewrócił oczami.
- Przepychałeś się i zrzuciłeś mnie z łóżka. - poinformowałam go na co parsknął śmiechem.
Rzuciłam się na niego i zaczęłam go łaskotać, jednak ma więcej siły niż ja i po chwili to ja byłam tą łaskotaną. Rzucałam się po łóżku śmiejąc się na cały głos.
- Niall błagam! - pisnęłam.
- O co błagasz? - zaśmiał się.
- Proszę przestań. - próbowałam z siebie wykrztusić.
- Dzieciaki co Wy znowu wymyśliliście? - do pokoju weszła pani Horan - Niall nie znęcaj się nad Nes. - pokręciła głową śmiejąc się - Śniadanie już jest w kuchni. - poinformowała nas.
Zeszliśmy do kuchni gdzie czekały na nas naleśniki z czekoladą i owocami, były pyszne. Po zjedzonym śniadaniu przebrałam się w swoje rzeczy i postanowiłam wrócić do domu, Niall uparł się żeby mnie odprowadzić.
- Idziemy dziś na plażę? - spytał blondyn - Weźmiemy resztę ekipy. - dodał.
- Jasne dobry pomysł. - stwierdziłam - powiadomię Maddie, a Ty daj znać chłopakom.
- O 14.00 pasuje? - zapytał.
- Pasuje. - uśmiechnęłam się i pożegnaliśmy się.
Weszłam do domu, mama przywitała mnie ciepłym uśmiechem, opowiedziałam jej o wczorajszym wieczorze i poszłam do swojego pokoju. napisałam Mad smsa i poszłam wziąć szybki prysznic. Założyłam czarny dwuczęściowy kostium, a na to pomarańczową sukienkę na ramiączka, do torby spakowałam ręcznik, butelkę wody, portfel, krem do opalania i komórkę. Maddie była i mnie chwilę przed 14.00, wyszłyśmy przed mój dom, 5 min później przed nami zatrzymał się czarny Range Rover, za kierownicą siedział Louis, a obok niego Harry, zaś z tyłu Niall. Usiadłam obok blondyna natomiast Maddie obok mnie. W 10 min dotarliśmy na plażę, znaleźliśmy wygodne dla nad miejsca i rozłożyliśmy się, chłopcy wzięli piłkę i od razu poszli grać, ja i Mad postanowiłyśmy trochę się pogrzać na słońcu. Zamknęłam oczy rozkoszując się słońce i lekkim wiaterkiem który jednocześnie powiewał, szum morza sprawiał, że wszystko wydawało się jeszcze bardziej idealne, nagle Mad zaczęła mnie szturchać w ramię.
- Co jest? - spytałam się.
- Pamiętasz jak Ci mówiłam o Zaynie? - spytała.
- Taak ciężko zapomnieć. - zaśmiałam się - Przystojniak z równoległej klasy.
- Dokładnie, właśnie on i jego kumpel Liam grają z naszymi chłopakami w piłkę. - powiedziała.
Spojrzałam się i rzeczywiście piątka chłopaków grała razem w piłkę i co chwila śmiała się z czegoś, Mad miała oczy jak pięć złoty, Zayn kręci ją od początku liceum, ale ona boi się podejść co jest dziwne bo jest cholernie otwarta w stosunku do ludzi.
- No idź z nimi pograć, widzę że chcesz. - odparłam.
- Serio? - pisnęła.
- Leć zanim się rozmyślę. - blondynka wstała z ręcznika i pobiegła w stronę chłopaków, widziałam jak im się przedstawia, mogę być pewna, że nie będzie o niczym innym gadać przez kolejne kilka dni.
Przez kolejne pół godziny siedziałam na ręczniku i patrzyłam jak grają, sama niekiedy śmiałam się patrząc jak walczą o piłkę. Po tym czasie wrócili na nasze miejsca, Zayn i Liam dołączyli się do naszej grupki, wydają się być w porządku. Niall usiadł koło mnie i zaczepiał próbują zwrócić na siebie uwagę ponieważ "nudziło mu się", starałam się go ignorować, ale ten człowiek nie daje za wygraną.
- Skoro Ci się tak nudzi to idź po lody. - powiedziałam.
- Nie aż tak mi się nudzi. - burknął.
- No Niall proooszę. - zrobiłam smutną minkę.
- Czemu ja nie potrafię Ci odmówić. Dalej kochasz miętowe lody? - przytaknęłam, Niall potargał moje włosy i spytał reszty czy ktoś z nim idzie.
Harry i Lou poszli z blondynem, Maddie zawzięcie rozmawiała z Zaynem trzepocząc rzęsami przesadnie co było dość śmieszne, koło mnie usiadł Liam i uśmiechnął się ciepło. Muszę przyznać, że chłopak jest przystojny, ma świetnie wyrzeźbione ciało, piękne brązowe oczy i uśmiech w którym można się zakochać.
- Ty Niall jesteście parą? - chłopak wyrwał mnie z rozmyślań.
- Co? Nie! - zaprzeczyłam od razu - To mój najlepszy przyjaciel, znamy się 10 lat.
- Przepraszam. - podrapał się po karku - Po prostu z bok tak to wyglądało.
- Spokojnie. - machnęłam ręką - Skąd miałeś wiedzieć. - uśmiechnęłam się co od razu odwzajemnił.
Rozmawiałam z Liamem do momentu w którym Niall przyszedł z lodami, odebrałam od niego deser i podziękowałam pocałunkiem w policzek. Telefon blondyna dał o sobie znać, chłopak zmarszczył brwi i odebrał telefon, po chwili wrócił do nas.
- Muszę wracać do domu. - skrzywił się - Nes wracasz ze mną czy zostajesz? - spytał.
- Zostanę jeszcze. - zdecydowałam.
Uśmiechnął się, pożegnał się ze wszystkimi, a ze mną na końcu. Siedzieliśmy na plaży jeszcze około godziny, po czym zebraliśmy się i skierowaliśmy się do samochodu Lou, chłopcy spakowali do bagażnika nasze torby, a Maddie dalej nie odstępowała Zayna na krok, ale było widać że chłopakowi to nie przeszkadza.
- Nes? - odwróciłam się do uśmiechniętego Liama - Dałabyś mi swój numer?
- Jasne. - wzruszyła ramionami i wpisałam chłopakowi mój numer do telefonu. - Muszę już lecieć, do zobaczenia. - rzuciłam.
- Pa, Nes. - powiedział i puścił do mnie oczko.
Wsiadłam do samochodu razem z Maddie i przez całą drogę oczywiście słuchałam jaki Zayn jest cudowny i że zdobyła jego numer. Cieszyłam się ze szczęścia dziewczyny bo wzdychała do chłopaka od połowy pierwszej klasy, ale moje myśli dziś zajmował Liam i gdzieś w środku miałam iskierkę nadziei, że odezwie się w najbliższym czasie. Podziękowałam Lou za podwiezienie do domu i pożegnałam się ze wszystkimi, gdy tylko weszłam poczułam zapach jedzenia i zdałam sobie sprawę, że porządnie zgłodniałam. Odłożyłam rzeczy w moim pokoju, wzięłam szybki prysznic i zeszłam na dół by zjeść z mamą obiad. Po pysznym posiłku wróciłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku z laptopem, sprawdziłam portale społecznościowe i pisałam z Niallem i Maddie na facebooku. Moja komórka wydała z siebie dźwięk smsa, odblokowałam telefon i uśmiech bezwiednie pojawił się na moich ustach.
Od: Nieznany
Hej Nes! O której kończysz w poniedziałek lekcje? Liam x
Do: Liam
Hej. O 14.20 jestem wolna :)
Od: Liam
Ja podobnie. Może skoczymy na kawę, albo coś do jedzenia?
Do: Liam
Kawa brzmi dobrze :)
Od: Liam
To jesteśmy umówieni, do zobaczenia Nes x
Do: Liam
Do zobaczenia xx
Miałam ochotę skakać z radości, miałam nadzieję, że odezwie się, ale nie sądziłam, że stanie się to tak szybko. Przebrałam się w piżamę i odpaliłam na laptopie film który od jakiegoś czasu już planowałam obejrzeć. Tego dnia zasnęłam bardzo szybko śniąc o brązowych tęczówka i pysznej kawie.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Co się tutaj kroi :D
You are my therapy || Niall Horan ---> https://www.wattpad.com/story/57048881-you-are-my-therapy-niall-horan
Smile of fate || N.H. ---> https://www.wattpad.com/story/61750650-smile-of-fate-n-h
Love ya ♥♥♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top