20. Dla Ciebie wszystko.
Ines POV
Minęło kilka dni od imprezy, a moja sytuacja z Niallem dalej nie była rozwiązana, nie miałam pojęcia jak podejść do tej sprawy. Siedziałam razem z Maddie na godzinie wychowawczej, gdzie nauczycielka prowadziła indywidualne rozmowy z uczniami. Kiedy skończyła zwróciła się do nas.
- Kochani jak pamiętacie mamy wycieczkę pod namioty, odbędzie się ona w przyszłym tygodniu od wtorku do piątku. Spakujcie się porządnie i mam nadzieję, że będziemy się wszyscy razem świetnie bawić. - uśmiechnęła się i usiadła na swoim miejscu.
- Ale super, już nie mogę się doczekać praktycznie tygodnia bez lekcji. - klasnęła w dłonie Mads - Oczywiście jesteśmy razem w namiocie! - wskazała na mnie.
- A jakże by inaczej. - uśmiechnęłam się.
- Rozmawiałaś już z Niallem? - szepnęła konspiracyjnie, na szczęście blondyn siedział na drugim końcu sali, a w klasie i tak było dość głośno.
- Jeszcze nie, ale nie wiem jak się za to zabrać. - westchnęłam.
- Musicie pogadać jak najszybciej. - stwierdziła.
Na szczęście naszą rozmowę przerwał dzwonek oznaczający koniec lekcji, wzięłam swoje rzeczy i udałam się do szafki, odłożyłam to czego nie potrzebowałam i wzięłam zeszyty w których miałam zadania do odrobienia. Maddie podeszła do mnie i już miałyśmy wychodzić ze szkoły, kiedy usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię.
- Nes! Nes! - spojrzałam na zmachanego blondyna.
- Coś się stało? - uniosłam brew.
- Nie, ale możemy pogadać? -spojrzał znacząco na Maddie.
- Poczekam przed szkołą. - odparła blondynka.
- Więc? - zwróciłam się do chłopaka.
- Więc... Chciałbyś jutro ze mną wyjść? - podrapał się po karku.
- W jakim sensie? - wypaliłam.
- Randka? - powiedział niepewnie.
- Okej. - odpowiedziałam automatycznie.
- To napiszę Ci jeszcze o której, lecę na trening pa! - powiedział szybko, ucałował mój policzek i pobiegł w stronę hali.
Uśmiechnęłam się pod nosem, moje serce biło jak szalone, a moje nogi były jak z waty, nie mam pojęcia w którym momencie zaczęłam tak na niego reagować. Wyszłam ze szkoły i podeszłam do przyjaciółki, która grzebała w swoim telefonie.
- Coś się stało jesteś blada jak ściana? - spytała to dziewczyna.
- Niall chce, gdzieś jutro wyjść. - wydukałam.
- O to świetny pomysł! Myślałam o tym, że moglibyśmy jutro gdzieś wszyscy wyskoczyć. - ucieszyła się dziewczyna.
- Maddie, Niall zaprosił mnie na randkę. - wytłumaczyłam przyjaciółce.
- On co zrobił!? - zrobiła wielkie oczy.
- Zaprosił mnie na randkę. - spojrzałam na dziewczynę i widziałam jak jej uśmiech się poszerza.
- Boże Nes to cudownie! W końcu rozwiążecie tą sytuację! Pomóc Ci jutro czy dasz sobie radę? - spytała.
- Dam radę. - odparłam.
- Ale pamiętaj, po wszystkim zdajesz mi sprawozdanie. - zarządziła.
- Jasne. - zaśmiałam się i wróciłyśmy do domów.
***
- A Ty gdzie się tak wystroiłaś? - spytała moja mama.
- To, że włożyłam koszulę to nie znaczy że się wystroiłam. - przewróciłam oczami.
- Z kim wychodzisz? - spojrzała na mnie.
- Z Niallem. - odpowiedziałam pewnie.
- Na pewno? - drążyła.
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi, podeszłam do nich i otworzyłam je, przede mną pojawił się nie kto inny tylko Niall, ubrany w wąskie jeansy i biały t-shirt.
- Dzień dobry. - uśmiechnął się do mojej mamy.
- Witaj Niall. - zaśmiała się moja mama - O której przewidujecie dziś powrót?
- Myślę, że koło 21.00. - odpowiedział blondyn.
- Bawcie się dobrze. - odparła moja mama i wróciła do kuchni.
Wyszliśmy z domu i poszliśmy na przystanek autobusowy z którego mieliśmy odpowiedni według Nialla autobus.
- Gdzie jedziemy? - spytałam.
- Niespodzianka. - uśmiechnął się.
- Wiesz, że nie lubię niespodzianek. - jęknęłam.
- Uwierz mi, ta Ci się spodoba. - był nieugięty.
Przewróciłam oczami i akurat przyjechał autobus, usiedliśmy na wolnych miejscach i jechaliśmy jakieś 30 min. Na przystanku Niall uparł się, że musi zakryć mi oczy, szliśmy przez kolejne pięć minut, aż w końcu blondyn odsłonił moje oczy, ledwo powstrzymałam się od piśnięcia, gdy zobaczyłam gdzie jesteśmy.
- O Boże! To najlepsze co mogłeś wymyślić. - powiedziałam podekscytowana.
- Mówiłem, że ta niespodzianka Ci się spodoba. - uśmiechnął się i ruszył w stronę kas.
Blondyn kupił dla nas bilety, a ja czułam się jak małe dziecko, które pierwszy raz idzie do zoo, bądź co bądź jestem pierwszy raz w zoo, wcześniej po prostu nie miałam okazji tutaj przyjechać. Randki z Liamem mogły się przy tym schować, chodziliśmy po obiekcie, aż do samego wieczora kiedy to musieli zamknąć zoo, przez ten cały czas Niall trzymał moją rękę. Szczęśliwa stałam na przystanku z pluszowym misiem pandą, który był jak połowa mnie, przed powrotem do domu poszliśmy jeszcze na plaże w nasze miejsce, siedzieliśmy na piasku oglądając zachód słońca i paląc po papierosie. Gdy wyrzuciłam niedopałek, oparłam głowę o ramię Nialla, natomiast blondyn objął mnie, wszystko było na swoim miejscu, szum morza i wiatru był kojący, a cisza między nami niezwykle komfortowa.
- Co myślisz o nas? Mamy jakieś szanse? - szepnął do mnie Niall
- Jeśli nie spróbujemy to się nie przekonamy. - odpowiedziałam.
- Chcesz tego? - spojrzał na mnie.
- Jeśli tylko Ty chcesz. - zobaczyłam błysk w oczach chłopaka i nasze usta się połączyły.
Pocałunek był powolny i pełen uczucia, czułam jak blondyn uśmiecha się i sama nie mogłam się powstrzymać.
- Ale musisz mi coś obiecać. - powiedziałam poważnie.
- Dla Ciebie wszystko. - odparł.
- Cokolwiek by się nie stało, obiecaj mi że zawsze będziemy przyjaciółmi. - szepnęłam.
- Obiecuję. - pocałował mnie jeszcze raz - Jestem ciekawy reakcji naszych mam na tą wiadomość.
- Na pewno już nie będziemy mogli spać w jednym łóżku. - zaśmiałam się.
- Więc może poczekajmy, aż same się zorientują. - stwierdził.
- Jestem za. - przytaknęłam.
Chwilę później podnieśliśmy się i skierowaliśmy się do mojeg domu, Niall uparł się że odprowadzi mnie pod same drzwi. Tak też się stało, gdy stanęliśmy pod drzwiami, spojrzałam na chłopaka i uśmiechnęłam się co odwzajemnił.
- Dziękuję za wspaniale spędzony dzień. - odparłam.
- Na pewno to nie ostatnie takie wyjście. - rzucił i połączył ostatni raz tego wieczoru nasze usta.
Weszłam do domu, moja mama oglądała w salonie telewizję, przywitałam ją, porozmawiałyśmy i pokazałam jej pluszaka od Nialla, na co zaśmiała się i pokręciła głową. Poszłam do mojego pokoju, pluszowa panda wylądowała na moim łóżku, a ja szybko napisałam do Maddie.
Do: Maddie
Już wróciłam, byliśmy w zoo :)
Od: Maddie
Lepiej mi powiedz czy w końcu sobie wyjaśniliście wszystko?!
Do: Maddie
Jesteśmy razem! A przynajmniej mamy zamiar spróbować.
Od: Maddie
TAK! Nines jest prawdziwe!
Do: Maddie
Serio? Utworzyłaś nam ship?
Od: Maddie
Tyle z tym zwlekaliście, że zdążyłam ^^
Do: Maddie
Nieważne, jestem zmęczona, dobranoc :*
Od: Maddie
Jutro będę u Ciebie i opowiesz mi o wszystkim! Dobranoc :*
Wiem, że czeka mnie porządne przesłuchanie, ale to Maddie, on musi wiedzieć wszystko. Wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się na łóżko, zgasiłam lampkę i przytuliłam się do pluszowej pandy, kto by pomyślał kiedykolwiek, że ja i Niall będziemy razem?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mamy to proszę państwa!
To był jedyny rozdział który miałam napisany na zapas :(
Nie mam w ogóle czasu pisać 😣
Tak jak pisałam jestem na obozie i wracam dopiero 9.07.
Zapraszam do moich innych prac:
- Smile of fate || N.H.
- You are my therapy || Niall Horan ( zakończone)
- You are my wonderwall || Niall Horan ( Kontynuacja YAMT)
- Fall in love with stranger || Niall Horan ( nowość!)
Love ya! ♥
aleks9506 xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top