Księga Zapomnienia: 2
"Harumi POV"
Dobra... walić to, nie zamierzam tutaj siedzieć ani minuty dłużej. Chyba od godziny nie dostałam od innych żadnej konkretnych sygnałów i wiadomości. W końcu też pełnię tutaj ważną rolę. Muszę szybko znaleźć Miserię i Erickę. Zeskoczyłam z parapetu okna i ruszyłam żwawym krokiem w stronę drzwi. Powoli je odchyliłam i rozejrzałam się. Wokoło walały się dość spore kawałki ścian i sufitu. To nieźle się tu działo...
Zwinnie prześlizgnęłam się przez szczelinę i skoczyłam na pierwsze piętro. Gdy nikogo obcego nie wyczułam, postanowiłam ruszyć dalej przed siebie. Mijałam przeróżne cele i setki starych, zardzewiałych drzwi. Prawie czterech piątych tych pomieszczeń na oczy nigdy nie widziałam. Ale nigdy się też zbytnio nimi nie interesowałam. W Tartarosie miałam zostać tylko przelotnie. Dopóki mój przyjaciel po mnie nie wróci. Dlatego z nikim szczególnym nie wchodziłam w interakcje. Wyjątkiem są trzy dziewczyny:
Blue Fullbuster - piękna i silna kobieta, która ratowała mnie niezliczoną ilość razy. Niestety również zbyt pewna swoich mocy i ryzykująca. Starsza ode mnie o prawie trzy lata, czarnowłosa "magini", jak to zwykle każe się nazywać. Ew...
Miseria Vakaer - starsza ode mnie o rok, krótkowłosa i niziutka dziewczyna, z dość nietypową magią. Nie wiadomo czemu wszyscy nazywają ją "Fracaso", niepowodzenie. Faktycznie, kilka razy nie podołaliśmy na misjach, ale to nie tak, że wina leżała tylko po jej stronie. Naprawdę warta zaufania, szalona osoba.
Erica von Schnitzel - najmłodsza z nas wszystkich jednak najbardziej przebiegła, siedemnastoletnia czarownica zdolna przemienić się w każdą istotę, którą podsunie jej wyobraźnia. Mogę jeszcze powiedzieć, że to rasowa optymistka... to nigdy się dobrze nie zapowiada.
Jak na razie nie widziałam żadnej z nich. I zaczynam się powoli niepokoić... Błądzenie samemu wśród korytarzy zamku jest bardzo niebezpieczne i nieodpowiedzialne z mojej strony, zauważając, że walczymy ze zwycięzcami Igrzysk Magicznych.
- Czy ktoś tu jest? - szepnęłam sama to siebie, tylko po to by odpowiedziało mi echo. Pięknie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top