Rozdział 1
Dziewczyna wbiegła do pomieszczenia zdyszana. Mężczyzna siedzący przy stole spojrzał na nią, unosząc brew. Odgarnęła kasztanowe włosy, które zasłaniały jej widok. Z pod czupryny wyłoniły się zielone, zaciekawione oczy, badające pracownię.
-Czy ty kiedyś przyjdziesz na czas? - spytał mężczyzna, wracając do przeglądania części jakiejś maszyny.
-Przepraszam, panie Stark! To więcej się nie powtórzy! - wykrzyknęła błagalnie.
-Niestety powtarza się od miesiąca...- mruknął Howard.
-Przeprowadzam się... - dziewczyna podeszła do swojego mentora i przyjrzała się metalowym silnikom - a to co tym razem?
-Latający samochód - ciemnowłosy zamyślił się - myślę, że będę mógł wystawić go na pokazie. Tylko jaki silnik wybrać...
-Którykolwiek, ważne by był ładny. Na przykład czerwony - wzruszyła ramionami, za co dostała w głowę -aua!
-Chyba masz coś do zrobienia, młoda damo - spojrzał na nią znacząco.
-Tak, tak już idę - jęknęła, zakładając ochronne okulary.
Ubrała białe, gumowe rękawiczki i kitel. Już miała otworzyć drzwi, gdy usłyszała głos Howarda.
-Nicky?
Odwróciła się do niego. Mężczyzna o krótkich, ciemnych włosach, czekoladowych oczach i wąsiku uśmiechnął się lekko.
-Ostrożnie.
Nicky odwzajemniła uśmiech i weszła do napromieniowanego pomieszczenia.
Cieszyła się, że została jego stażystką. Kochała z nim współpracę. Jako jedyny nie wytykał jej tego, iż jest dziwaczna i nadpobudliwa. Uczył ją już od kilku lat, przez co znali się na wylot.
Białe, sterylne ściany poraziły ją wyrazistością koloru w oczy. Podeszła do blatu stołu, gdzie porozrzucane były laboratoryjne sprzęty. Otworzyła ostrożnie szkatułkę i szczypcami wyjęła powoli fiolkę z błękitnym płynem. Zawiesiła ją nad palnikiem i jak najdelikatniej podgrzała.
-I jak? -rozległ się głos przy uchu.
Dziewczyna wrzasnęła i podskoczyła, cudem ratując próbkę.
-Panie Stark! - zauważyła jego nonszalancki uśmiech, co jeszcze bardziej - wszystko zgodnie z poleceniami doktora Erskine. Gotowe do przekazania.
-Świetnie - Howard poklepał ją po plecach - mam nadzieję, że pomożesz mi podczas pokazów.
__________
Taki krótki wstępny rozdzialik. Mam ostatnio mały zapierdziel. Lekcje do późna i te sprawy... Chyba rozumiecie xdd tak więc, WITAM W NOWEJ KSIĄŻCE I ŻYCZE MIŁEGO CZYTANIA!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top