Krew się sączy
Łza przeradza się w wodospad,
Cienkich kropel tych trujących,
Podrapane całe ciało, krwawe pręgi,
Płuca napełnione zdradzieckim powietrzem,
Chcę wydusić je z siebie,
Na krawędzi śmierci, ocen żałości,
Strzał, pętla, rana, prochy, spadek,
Mojej chęci upadek,
Tragiczny z wysokości, dający widok całości,
Malutkie haczyki chcą trzymać,
Tylko skórę przecinają,
Kości wszędzie już widoczne,
Krew się sączy,
Co ja pocznę?
Czy doczekam tu do rana?
Może tylko mięso moje,
Skosztuje słońca pięknego,
Ogrzeje się w jego promieniach,
I zobaczy jak gaśnie,
Gdy zapadnie się pod ziemię.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top