3. Spodkanie

*Evie*
Gdy byliśmy blisko Auradonu nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Regan i diabeł przejęli władzę w Auradonie.
Nagle Regan spojrzała w naszą stronę ale na nasze szczęście nas nie zauważyła.

-Mało brakowało-powiedziała Mal.

-Masz rację-powiedziałam do przyjaciółki.

Uśmiechnęła się do mnie.
Nie chcąc czekać dłużej poszłam do Regan.

-No, no, no. Kogo my tu mamy?-spytała Regan.

-Jak uciekłaś z klatki?-spytał diabeł podchodząc do mnie i Regan.

-To moja sprawa-powiedziałam i chciałam odejść ale Regan chwyciła mnie za rękę.

-Puść mnie!!!-warknęłam do niej.

-Nie-powiedziała Regan.

Już chciała mnie zabić ale Jay kopnął ją w twarz.

-Jay!!!-krzyknęłam.

-Uciekaj!!!-krzyknął do mnie.

Niechętnie uciekłam.
Przytuliłam się do Carlosa.
Carlos odwzajemnił uścisk.
Nagle do nas przybiegł Jay.

-I co teraz?-spytał Harry.

-To już koniec Auradonu-powiedział Jay.

-Nie!!!-krzyknęłam z łzami w oczach i uciekłam w nieznane.
________________
Koniec rozdziału ♥️
Mam nadzieję, że się podoba ♥️♥️♥️
Gdzie Evie pobiegła?
Do kogo pobiegła?
Tego dowiecie się w kolejnym rozdziale ♥️♥️♥️
Buziaki 😘
Pa ♥️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top