Rozdział 19

Ambar:

Gdy przyszłam popołudni do Rollera moją uwagę od razu przykuł pewien chłopak znajdujący się na scenie, był to Benicio. Mój przyjaciel. Byłam ciekawa czy zamierza znowu śpiewać, za pierwszym razem wyszło mu to naprawdę dobrze. Może nie tak dobrze ja mi, ale jednak ma talent. Ja uwielbiam śpiewać, wtedy jestem sobą, mogę przenieść się jakby do innego świata gdzie wszystko jest łatwiejsze.

- Cześć Benicio - podeszłam do niej.

- O, hej Ambar - uśmiechnął się do mnie.

- Co tam u Ciebie ? - spytałam spoglądając na niego - Zamierzasz śpiewać ?

- Dobrze - odpowiedział - Właściwie to liczyłem, że najpiękniejsza dziewczyna w Rollerze zgodzi się ze mną zaśpiewać.

Uśmiechnęłam się lekko na jego słowa. Lubiłam słuchać komplementów, bo gdy by nie lubił. A Benicio miał w tym talent, umiał mówić słodkie słowa. Nic więc dziwnego, że był taki pewny siebie, dziewczyny łatwo dawały się na to złapać. Ja oczywiście taka nie byłam.

- Ah czyli czekałaś tu z nadzieję, że przyjdę i zaśpiewam z Tobą ? - spytałam.

- Dokładnie tak - powiedział Chłopak - Chyba mi nie odmówisz ?

- Dobrze, zrobię Ci tą przyjemność byś mógł zaśpiewać z najlepszą piosenkarką - stwierdziłam.

- Świetnie - powiedział.

Przypomniałam sobie, że już kiedyś rozmawialiśmy o wspólnym śpiewaniu, ale jeszcze nigdy do tego nie doszło. Teraz byłby pierwszy raz. Z Emilią też o tym rozmawiałam, mieliśmy stworzyć własny kanał...

- Zaczekaj chwilę - powiedziałam i rozejrzałam się - Emilia ! - zawołałam widząc przyjaciółkę.

- Co jest ? - spytała Blondynka podchodząc do mnie - Cześć Benicio.

- Będziemy śpiewać razem, może nagrasz ten występ, w końcu to był trochę Twój pomysł by stworzyć kanał Red Sharks - wyjaśniłam.

- Jasne- zgodziła - I przy okazji jestem ciekawa jak wam wyjdzie wspólne śpiewanie.

- Idealnie, a jak inaczej - stwierdził Benicio.

Podałam Emilii tablet, a sama weszłam scenę do Benicio. Ustaliliśmy jaką piosenkę zaśpiewamy, wzięłam do ręki mikrofon i włączyliśmy muzykę. Zawsze dawałam z siebie wszystko, nawet jeśli nie był to występ przed wielką publicznością ani konkurs. Ja zawsze musiałam być najlepsza.


Lo que quiera puedo ser

¿Como me ves?

Cuando piensas que me iré

Todo al revés

Un espejo, una señal

¿Que pasará?

Me preguntas qué será

Lo verás


Piosenka którą śpiewaliśmy to como me ves, sama napisałam ją już jakiś czas temu i oczywiście miałam ją opanowaną do perfekcji. Ale byłam ciekawa jak wyjdzie to Benicio i jak na razie ani trochę mnie nie rozczarował. Wiedziałam, że umie śpiewać, ale śpiewanie w duecie to co innego niż solo. Mimo, że był to nasz pierwszy wspólny występ gdy byliśmy tylko we dwoje na scenie, nasze głosy zdawały się świetnie do siebie pasować. Śpiewaliśmy już razem na Openie, ale tam była też Emilia i Ramiro, więc to nie to samo.


Lo que todos quieren ser

¿Como me ves?

La que siempre quieren ver

No fallaré

Un espejo, una señal

¿Que pasará?

Me preguntas qué será

Nada cambiará

Esto es lo que soy

Mirarte a los ojos sin perdón

Mi fuerza, mi destino, es mi canción


Benicio zdawał się być bardzo pewnym siebie i dobrze się bawić. Cały czas śpiewając chodził po scenie, co raz patrzył na mnie. Trzymał mnie za rękę, zakręcił mną dookoła. Wyglądało to jak prawdziwy występ na Openie, a nie zwykłe śpiewanie bez próby. Bo przecież ani razu nie ćwiczyliśmy tego razem, a wychodziło świetnie. Śpiewanie, poruszanie się na scenie, spojrzenia. Może po prostu oboje już tacy jesteśmy, najlepsi i dajemy z siebie wszystko. Widać na scenie takie połączenie jest bardzo korzystne.


Voy a salir de tu espejo

Voz que a lo lejos me encontró

Palabras que envuelven mi corazón

¿Cómo me ves?, soy tu reflejo

Siempre estará en mi tu amor

Quiero decirte

Como me ves, yo soy

Lo que quiera puedo ser

¿Como me ves?

Cuando piensas que me iré

Todo al revés


Jak zawsze dawałam z siebie wszystko, każde słowo musiało być zaśpiewane idealnie. Poza tym naprawdę lubiłam tą piosenkę. Mówiła o mnie,  o tym co czuje, więc była dla mnie bardzo ważna i bliska mojemu sercu. Benicio okazał się dobrym scenicznym partnerem. Chodziliśmy po całej scenie, zbliżaliśmy się do siebie i odpychaliśmy jakby to była przemyślana choreografia.


Un espejo, una señal

¿Que pasará?

Me preguntas qué será

Lo verás

Lo que todos quieren ser

¿Como me ves?

La que siempre quieren ver

No fallaré

Un espejo, una señal

¿Que pasará?

Me preguntas qué será

Lo verás


Śpiewanie daje mi mnóstwo enegrii, poczucie wolności i szczęście. Ale nie przy każdym wychodzi to tak swobodnie i przyjemnie.


Nada cambiará

Esto es lo que soy

Mirarte a los ojos sin perdón

Mi fuerza, mi destino, es mi canción

Voy a salir de tu espejo

Voz que a lo lejos me encontró

Palabras que envuelven mi corazón

¿Cómo me ves?, soy tu reflejo

Siempre estará en mi tu amor

Quiero decirte

Cómo me ves, yo soy


Na zakończenie piosenki Benicio obrócił mnie i zatrzymaliśmy się przed sobą patrząc sobie w oczy, to było niezwykłe.

- Wyszło niesamowicie - powiedział Chłopak i przytulił mnie.

Nieco zaskoczona odwzajemniłam uścisk. Okazywanie uczuć nadal nie było dla mnie czymś co przychodziło mi z łatwością choć i tak było już znacznie lepiej niż kiedyś. A teraz ta chwila była po prostu miła.

- Ja jestem najlepsza, Ty najlepszy więc to oczywiste, że wyszło idealnie - powiedziałam.

- Musimy to kiedyś powtórzyć - powiedział Benicio i pocałował mnie w policzek.

Uśmiechnęłam się zadowolona, lecz także nieco zakłopotana, bo nie wiedziałam czy to był buziak szczęścia, przyjacielski, czy znaczył coś więcej. Spojrzałam w stronę Emilii, która nadal nas nagrywała i dałam znam by przestała.

Razem z Benicio zeszliśmy ze sceny.

- Daliście czasu - powiedziała Dziewczyna oddając mi tablet - Trzeba wrzucić to na kanał Red Sharks, na pewno będą miliony wyświetleń.

- Też tak myślę - powiedział Benicio i spojrzał na mnie - Razem możemy być nowymi gwiazdami internetu.

- Później umieszczę ten filmik na stronie - powiedziałam  i także spojrzałam na Benicio - Jeśli rzeczywiście będzie tak świetnie jak mówisz, to może będziemy częściej razem śpiewać.

- Mam wielką nadzieję, że tak będzie - puścił do mnie oczko.

Wszystko zapowiadało się wspaniale, marzenia, popularność, przyjaciele. Tylko, czy Benicio nie czuł do mnie może czegoś więcej ? Być może Emilia miała rację...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top