Listy do Taty
Madziola chciałaś szczegółowej recenzji z wytykaniem wszelkich błędów. Napisałam, że kiedy się jakkolwiek znajdą poinformuje Cię o tym. Podczas czytania poprawiłam Cię kilka razy. Zresztą nie ja jedna.
Kilka razy wkradły Ci się literówki, gdzieś postawiłaś przecinek za dużo, a gdzie indziej o nim zapomniałaś. Twoi czytelnicy bardzo uważnie czytają każdą dodaną przez ciebie część i (kiedy tylko najdzie taka potrzeba) poprawiają Cię. Mimo kilku błędów czyta się przyjemne, Twój sposób pisania jest prosty i zrozumiały, opisujesz wszystko w młodzieżowy sposób. Czasem z ironią, a czasem bardzo poważnie.
Jeśli chodzi o samą treść to wybrałaś bardzo ciekawy i jednocześnie rzadko poruszany temat.
Nastolatka pisze listy do swojego ojca, który zostawił jej matkę kiedy ta była jeszcze w ciąży. Jest sławnym artystą i nie interesuje się nimi. Dziewczyna opisuje swój dzień, przeżycia, zmartwienia, powody radości czy smutku. Wspomniała nawet o ich pierwszym spotkaniu w szkole dziewczyny, kiedy mężczyzna wygłaszał tam przemówienie. Wcześniej mogła go tylko oglądać w telewizji i czytać o nim w gazecie czy internecie.
Bardzo go nienawidzi, ale jednocześnie też kocha. Nie cierpi go, ale i szanuje. Chce go poznać, ale nie chcę go więcej widzieć na oczy... trochę dziwne, nie?
Niestety nigdy nie wysłała, żadnego z listów... czemu? Bo się boi reakcji ojca.
Ocena: 10
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top