Trylogia Burzy: Błyskawica
Tytuł: Trylogia Burzy: Błyskawica
Autor: _Silrth_
Ilość rozdziałów: 6 rozdziałów
Gatunek: Fantasy
Recenzuje: Silver
Opis:
"W połowie XXI-w. na Ziemi pojawiają się Deamony - tajemnicze stworzenia, o duchowej postaci i wyglądzie zwierząt. Zjawiają się one przy swoich właścicielach i obdarzają ich niezwykłymi mocami. Ludzi tych zaczęto nazywać Wybranymi.
Nastaje nowa Era Uduchowienia, w której to czy posiadasz Deamona decyduje o twoim przeżyciu i pozycji. Grupy Wybranych, które zwykli mieszkańcy zaczęli nazywać Gangami, tworzą Rząd i sprawują okrutną dyktaturę. Osoby spoza elity posiadającej Deamony żyją w nędzy na krańcach miast, w ich ostatnich Strefach. Zazwyczaj umierają z głodu i wycieńczenia lub są zabijani za sprzeciwianie się władzy.
Istnieją jednak buntownicy, którym nie podoba się ta kolej rzeczy. Wybrani, którzy walczą, wraz ze swoimi Deamonami, o pokój.
Jedna z nich jest wyjątkowa. Ma ona moce, ale nie Deamona."
Ocena ogólna:
Treść: 9/10
Postacie: 10/10
Ortografia: 10/10
Interpunkcja: 10/10
Ogółem: 10/10
Silver i Cookie atakują:
Jakbym słyszała siebie i Cookie.
Tylko że ty jeszcze zanim powiesz, że mam cię nie wkurzać, to posyłasz mi spojrzenie typu: "Milcz".
Nie, wolę Nobla.
Ten wspaniały kruk wręcz wyjął mi z ust komentarz!
Sekretne rozmowy zwierzaczków.
- Wiesz, bo ja wczoraj podglądałem człowieczka!
- Naprawdę? I nie zauważył cię?
- Nie! Głupiś! Przecież jestem w tym mistrzem.
- To takie... ekscytujące!
A miesiąc później gościu idzie do ołtarza w sukni panny młodej z miną: "Za jakie grzechy?!"
- Cookie!
- Dawno się nie widzieliśmy, Siv.
<wygrzebuje z włosów wykałaczkę>
- Widzę, że dzisiaj witamy się "na ukochanych przyjaciół, BFF i najlepsze psiapsióły".
- Nie, witamy się "na śmierć i życie".
Broda Gandalfa Białego?
Miotanie w ludzi czymś to moje ulubiony zajęcie.
Szkoda, że zawsze miotasz czymś we mnie.
A ty nadal żyjesz.
Plusy:
+ Deamony i ich urocze postacie (lisek),
+ piszesz ciekawie, a całość czyta się bardzo przyjemnie, szczególnie opisy pozwalają poczuć się tak, jakby było się obok bohaterów,
+ brak błędów ortograficznych,
+ świat, który wykreowałaś na rzecz opowiadania,
+ długie rozdziały,
+ wolna akcja, ale raczej nie nudna, chociaż czasami można się pogubić,
+ interpunkcja na bardzo dobrym poziomie, nie wyłapałam zbyt wielu braków przecinków,
+ oryginalne imiona postaci, Deamonów,
Minusy:
- raczej brak, chociaż zdarzały się, ale bardzo rzadko, literówki,
Rady:
- hm... mogłabyś spróbować lekko przyspieszyć akcję, bo pomimo że masz już osiem rozdziałów, to wciąż ciężko zrozumieć, o czym będzie całe opowiadanie lub częściej dodawać rozdziały,
- praca jest świetna, ale jak wcześniej wspomniałam, można się trochę pogubić; szczególnie jeśli "przerzucasz" się pomiędzy postaciami, wtedy dopiero po dwóch zdaniach, albo nawet i czterech można się zorientować o kim teraz piszesz,
Wywiad z autorką (prowadzi):
1. Skąd wzięły się "Deamony"?
W sumie, to nie mam pojęcia. Ten pomysł zaistniał tak dawno, że nie wiem, jak je wymyśliłam. Ale generalnie chyba starałam się wymyślić jakieś oryginalne stworzenia. Jeśli chodzi o nazwę, to jej geneza jest krótka. Mamy Demony, dodajemy 'a' po 'e'. I koniec.
2. Czym kierujesz się, przypisując danej postaci, danego Deamona?
Zazwyczaj patrzę na charakter i to, jaką rolę postać odegra w przyszłości. Zdarza mi się popatrzeć na wygląd postaci, a czem po prostu przeglądać encyklopedie zwierząt. Moce przepisuje niekiedy do gatunku Deamona, niekiedy do charakteru albo historii. Generalnie różnie to bywa. ^^
3. Skąd pomysł na fabułę?
Nie mam pojęcia, na prawdę. Ten pomysł powstał wieki temu, może trzeciej albo czwartej klasie podstawówki, po obejrzeniu anime, w którym muzyka była nielegalna i taka grupa dziewczyn grała koncerty pomimo to. Potem koncepcja powoli ewoluowała do tego, co widać obecnie.
4. Czy kreując charakter postaci, wzorowałaś się na kimś, czy raczej nie?
Właściwie to dwie z głównych postaci luźno przypominają moje przyjaciółki z czasów powstawania ich. Cecil jest niska i miła, tak, jak jedna, natomiast Luna przebojowa i lubi czytać. Jeśliby patrzeć na całość, to nie są jakoś bardzo podobne. I to w sumie tyle. :D
Podsumowując:
"Błyskawica" pomimo wolno toczącej się akcji, jest naprawdę interesującym opowiadaniem o losach kilkoro nastolatków...
Be... eł... igrek... es... ka... wu... i.... ce... a.
Co ty?
Uczę się literować.
Kiepsko ci idzie.
Co, źle?
Geniuszu, zgubiłaś pierwsze "a".
Nosz siet! I muszę od nowa!
Oszczędź nam cierpienia i się z łaski swojej przymknij.
Właśnie oszczędź.
Ejj... i ty Brutusie przeciwko mnie?
Wszyscy są przeciwko ciebie.
A ostatnio zgadzałaś się ze mną ze wszystkim!
To nie ja, to moja siostra.
Yhy... jasne rodzeństwem się teraz wypierasz. Zaraz jak cię czymś miotnę, to...
Desc!
Chyba deszcz.
Desc.
Miło, że znowu wszyscy mnie olewają.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top