Redfield

Tytuł: Redfield
Autor:
Infinitka
Ilość rozdziałów: 11 rozdziałów
Gatunek: Dla nastolatków
Recenzuje: Silver
Opis:
"Może się wydawać, że życie Dantego jest usłane różami, jednak nasze spostrzeżenia często odbiegają od prawdy. Gdy w grę wchodzi wirus dający mu nieśmiertelność, rozpoczyna się ciągła walka o rodzinę, która staje się jego największą słabością, a jednocześnie jedynym interesem wartym konfliktu."

Ocena ogólna:
Treść:
10/10
Postacie: 10/10
Ortografia: 10/10
Interpunkcja: 9/10
Ogółem: 10/10

Silver i Cookie atakują:

Zamszowe powiadasz? A może Za mszowe?
Widać, że od księdza wyłudza kasę, a potem kupuje szpilki.

Pół szkoły?
To pół biedy?
Dobrze, że nie cała szkoła.
Wtedy byłaby cała bieda.

Oni zawsze kłamią.
Absolutnie zawsze.

Przybrał czerń, jak prawdziwy ksiądz.
Ale może przecież być Nocnym Łowcą.
Ksiądz. Przynajmniej już wiemy skąd Diana bierze kasę od księdza. Brat zapożycza.

A nie pomyśleli, żeby przykleić mu do pleców kartki z napisem "On jest kolorowy, tylko wy tego nie widzicie"?
Myślę, że to kwestia tego, że gość ma ochotę pobić pół szkoły.
Przekonujesz mnie tym argumentem.

No chyba, że to pogrzeb teściowej.

Spierdoliny życia? Już mi się podoba.

Samo za siebie mówi.

Jeszcze tylko cola i jakieś siedzenia, i będzie jak w kinie.
Te goście myślą tak, jak ja.
Tylko, że ty zawsze żałujesz, że nie masz ze sobą popcornu.
Oj tam! Taki szczególik.

Idę prosić chodnik o wybaczenie.
A potem idź i rzuć się z krawężnika. 
Miło, że tak miło mi życzysz.
Każdy może mieć marzenia, co nie?

Mądrze chłopak czasami myśli.

A teraz wyobraźcie sobie bitwę pod Grunwaldem. Macie? To zamiast ludzi wyobraźcie sobie, że w tej bitwie uczestniczą różnorodne kawy.

Patatajała na różowym jednorożcu po krainie zwanej "Nigdzie".
I sypała na ludzi zielony brokat.

Nawet nowy nie pomoże.
Wiemy z doświadczenia.

A co oni "Sami swoi", czy jak?
Tylko, że tamci mieli płot, a nie mur.
Szczegół.

Sam fakt, że pomyślałeś jest już straszny.

Mistrz matematyki.

Ale przecież to jej brat ubiera się na czarno, nie ona. Czyżby ninja numer dwa?
Ninja numer trzy. Bo ja jestem numer jeden.
Taa... patrząc jak w nocy idziesz do lodówki i zaliczasz każde schody, meble i inne cuda, wierz mi, że nie jesteś ninja.
Ciemno było!


Plusy:
+ bardzo ciekawa, wciągająca fabuła,
+ ortografia i interpunkcja na bardzo dobrym poziomie, aczkolwiek zdarzają się braki przecinków,
+ opisy postaci, miejsc,
+ przyjemny styl pisania,
+ wolno rozwijająca się akcja, jednak nie nudna,
+ ciekawe dialogi między postaciami,
+ dobrze wykreowani bohaterowie,
+ imiona bohaterów (jak miło, że nie kolejny Lucas, Nathan, itp.),
+ długie rozdziały,
+ "Wirus T", który jak widać jest bardzo dobrze dopracowany,

Minusy:
- hm... może być malutki problem, ponieważ jako tako nie wyłapałam niczego, co mogłoby być minusem, chociaż może to kwestia tego, że bardzo wciągnęła mnie fabuła i nie zwracałam uwagi na błędy,

Rady:
- mogę poradzić Ci tylko tyle, żebyś nie przestawała pisać, bo to co tworzysz, jest niezwykle ciekawe,

Wywiad z autorką (prowadzi Silver):
1. Skąd pomysł na "Redfield"
?
"Redfield" jest zaledwie czwartym pokoleniem z wymyślonej przeze mnie i moją przyjaciółkę historii rodziny Redfieldów. Jesteśmy z @Praszynka królowymi dramy, więc moja opowieść jest zaledwie okrojoną wersją naszych dziwnych pomysłów (zdrady porwania, zabójstwa i upierdliwe byłe to codzienność). :)

2. Skąd pomysł na "wirus T"?
Wirus T jest oryginalnie wirusem, który zapoczątkował apokalipsę zombie w Raccoon City w 1998 roku... Oczywiście w grze "Resident Evil". :D

3. Jesteś miłośniczką pisarstwa, więc jak długo trwa Twoja przygoda z pisaniem?
Oficjalnie opowiadania piszę od 4-5 lat, jednak miałam okres w dzieciństwie, gdy pisałam piosenki. :D Przepełnione naprawdę wielkim bólem egzystencjalnym zakochanej bez wzajemności dziesięciolatki. :')

4. Jakieś rady dla początkujących?
Przyjmujcie krytykę na klatę. Serio. Jeśli ktoś wytyka wam błędy i tłumaczy, jak je poprawić, to nie znaczy, że się uwziął. A już z całą pewnością nie zazdrości. Tacy ludzie chcą pomóc, dzieląc się swoją wiedzą, więc nie odtrącajcie ich, bo ktoś nie napisał "OMG daj szybko nexta, bo bosko piszesz!!!11!oneonejeden". :3

Podsumowując:
Ehh... "Redfield" to naprawdę wspaniała historia z wieloma ciekawymi sytuacjami...
I wieloma spierdolinami życia.
I o jednorożcach coś tam jest.
I występuje mistrz matematyki.
I gorąco polecamy, bo...
Bo tak.
Dokładnie.
Możesz przestać ciągle zgadzać się ze mną? To zaczyna być podejrzane.
Niestety nie.
Dlaczego?
Bo tak.
Cookie.
Silver.
Milczeć.
Nie.
Czemu?
Bo tak!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top