Maska Diabła

Tytuł: Maska Diabła
Autor: agitag
Ilość rozdziałów: Prolog + 4 rozdziały
Gatunek: Romans/Fantasy
Opis:
"Trzy różne światy.
Jedno potężne uczucie, które potrafi dopaść nawet najgorszego. Od momentu, kiedy Aurora przekracza progi rezydencji państwa Marsheles zostaje skazana na życie w nowym dla niej świecie. Świecie nowej wiary. Świecie, gdzie poznaje prawdziwe JA i odnajduje coś, czego brakowało jej zawsze. Odnajduje rodzinę z innej bajki.I odnajduje miłość. Miłość życia."

Ocena ogólna:
Treść: 10/10
Postacie: 10/10
Ortografia: 10/10
Interpunkcja: 10/10
Ogółem: 10/10

Silver i Cookie atakują:

Ja tam często przekraczam progi rożnych domów i wciąż żyje.
Ja tam wolę próg mojego pokoju

I seksi Lucek.
Piekielne uczucie? Kojarzy mi się z obdzieraniem ze skóry.

1. Weź ze sobą pizzę, inaczej właściciel może cię nie wpuścić do domu.
2. Nie pukaj do domu delikatnie, tylko mocno i zdecydowanie, inaczej gospodarz stwierdzi, że się go boisz lub, że nie masz sił na porządną imprezę.
3. Nie czekaj aż cię zaprosi do domu, właź i od razu idź do kuchni. Odłóż pizzę i zajrzyj do lodówki w poszukiwaniu czegoś do picia. Nie przejmuj się właścicielem, on pewnie w chwili, kiedy ty przeglądasz zawartość lodówki, zlizuje ślinę z brody i patrzy pożądliwie na pizzę.
4. Gdy się już żegnasz, nie zapomnij wspomnąć, że widzisz go następnego wieczoru u siebie z dwoma pizzami.
Silver, wiedz, że zamówiłam pizzę i się do Ciebie wybieram.

No bo po prostu, po prostu, tak musi być.
~ nasz nauczyciel muzyki. A potem zieew i śmiech diabołaka.

- Jak myślisz, co zrobiłoby czwarte dziecko?
- Jak widać, to kreatywne rodzeństwo. Czwarte dziecko? Obstawiam, że skoczyłoby z dywany, drąc się że umiera.
Tak jak Ty we wtorek

- He he he.
- Z czego się śmiejesz?
- Hermenegilda.
- Serio? Chlebosław.
- Co to?
- Staropolskie imię.
- Wyobrażasz sobie nazwać tak dziecko?
- Tak, Dzierżykryju.
- To też imię?
- Tak.
- Idę się wylogować z tej Polski.

(Jak ktoś chce więcej staropolskich imion, to polecamy Wikipedię)


Plusy:
+ kolejna opowieść, która aż radość czytać,
+ interpunkcja, ortografia (a nawet jeśli jakieś były, to mało zauważalne),
+ pomysłowa fabuła, niby akcja rozgrywa się w XXI wieku, to jednak połączyłaś obecne czasy z XIX wiekiem, co wyszło Ci bardzo dobrze,
+ słownictwo, piękne i dobrze zastosowane,
+ intrygujące postaci (tajemnicze),
+ akcja dzieje się nie za szybko, nie za wolno, wręcz idealnie,
+ nie brakuję opisów, wręcz jest ich idealnie. Nie za dużo, nie za mało.

Rady:
- jedyne co możemy poradzić, to to samo, co przy każdej wspaniałej książce, pisz dalej i nie poddawaj się,

Wywiad z autorką (prowadzi Cookie):
1. Skąd pomysł na diabła w opowiadaniu?
Kto w ogóle powiedział, że to prawdziwy Diabeł? Toż to tylko nazwa i imię w opowiadaniu, ale liczy się motyw diabła, który narodził się z tego, że uwielbiam jego jako postać w różnych książkach, serialach czy filmach. Chciałam stworzyć swoją wersję "diabła", choć nie obiecuję, że to naprawdę jest Diabeł.

2. Postaci są wytworem twojej wyobraźni, czy wzorowane są na osobach z Twojego otoczenia?
Niektóre postacie przybierają charakter kogoś, kogo znam, a niektóre dostają całkiem nową osobowość.

3. Czego Lewandowski nie da rady zareklamować?
Na pewno nie da rady zareklamować McDonald's, gdyż żona by go nie wpuściła do domu za taką zniewagę jej zdrowego podejścia do życia. :)

4. A tak ogólnie, to okej?
Może nie okej, a bardzo dobrze. ;)

Podsumowując:
Słuchajcie, ale jaja
Co?
Co?
W "Szpitalu" jest ten gość, co śpiewał cztery osiemnastki. Tomasz Niecik czy jakoś takoś.
Wiesz co, Cooks?
Co?
Musisz przestać siedzieć cały czas przed telewizorem.
Co?
Szlaban na "Szpital", "Trudne Sprawy", itp.itd.
Ale...Ale Siv!
Nie Cookie. To koniec.
Silver, błagam!
Cookie, nie utrudniać tego.
Silver...
Bywa i tak Cookie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top