Element: Oczami Mroku
Tytuł: Element: Oczami Mroku
Autor: Sonathie
Ilość rozdziałów: 5 rozdziałów
Gatunek: Fantasy
Opis:
"Wybraniec?
~ Skąd, była zwyczajna.
No to może klątwa?
~ Od wiedźm i wróżek trzymała się z daleka.
Co jest w niej wyjątkowego?
~ W niej? Narazie nic. [Na razie (osobno)]
Historia zwykłej dziewczyny, szukającej niezwykłych ludzi.
Astrid pewnego dnia otrzymuje ofertę - jakby się zdawało - nie do odrzucenia. Trzeba dodać, że w tajemniczym miejscu, od podejrzanego osobnika. Mimo to, dziewczyna zgadza się na jego układ.
Czy to była mądra decyzja?
Jakie niesie za sobą konsekwencje?
Czy Astrid znajdzie w sobie odwagę i lojalność, których zawsze jej brakowało?"
Ocena ogólna:
Treść: 10/10
Postacie: 8/10
Ortografia: 10/10
Interpunkcja: 10/10
Ogółem: 9/10
Silver i Cookie atakują:
<Cookie uzbrojona od czubka głowy do najmniejszego palca u stopy w przeróżne wykałaczki, torebki foliowe, widelce, plastikowe noże>
- Spokojnie, coś na to zaradzimy. Czekaj cierpliwie,a przybędziemy i cię uratujemy.
- Ej, Cook, bo mam problem...
<Cookie spogląda z dezaprobatą na Siv>
- Psujesz mi przemowę.
- Nie bądź wredna do szpiku kości i proszę, wytłumacz mi, gdzie ja mam schować te igły?!
<Silver odziana w czerń, trzyma w prawej dłoni sześć igieł krawieckiej, a w prawej pluszowego lwa>
- Po co ci pluszak?
- Przecież mamy iść do okropnego miejsca zwanego więzieniem, ktoś musi mnie obronić.
<Cookie załamana odchodzi, marudząc pod nosem, że idzie udusić się torebkami foliowymi>
Jak tylko znikniesz za drzwiami, on pobiegnie do toalety na siusiu, a jak uciekniesz, będzie tłumaczył się, iż musiał załatwić coś bardzo ważnego.
No bo lepiej byłoby, jakby się zsiusiał.
A nie pomyślałeś może kretynie, że niektórzy też mają uczucia? Wyobraź sobie, że ta biedna, sponiewierana mapa, też CIERPI. I to na dodatek przez ciebie.
Idiota z domu Kretynów.
O mój Jeżu... Ty i te twoje przemyślenia...
- Cookie, musimy zwiewać z kraju.
- Co jest?
- Wczoraj zhandlowałam takiemu jednemu magiczny pył z ogona wróżki.
- Bardzo straszne. Twoja walizka stoi gdzieś tam, daleko.
- Będziesz tęsknić?
- Nie.
- Przynajmniej potrafisz grać na czasie, bo widzisz my trochę... się spóźnimy...
<Wymownie patrzy na Silver, która... właśnie dźgnęła się igłą w oko i wrzeszczy jak opętana, bo zgubiła gdzieś swojego pluszaka>
- To wina wina.
- Wina wina?
- No wiesz za dużo wypili i teraz to wina wina.
- Znowu zapomniałam, że niektóre wyrazy mają dwa znaczenia.
- Ale ksywka dziecka ze sklerozą jest tylko i wyłącznie moja. Znajdź sobie inną!
- Na przykład, jaką?
- No, nie wiem no, może być dziecko z rozdwojeniem jaźni?
- Ale ja nie mam rozdwojenia jaźni!
- Cóż, od dzisiaj najwyraźniej masz.
Jeszcze parę kresek, kropek, przecinków, kółek, kwadratów, trójkątów, walców, prostopadłościanów i będziecie wszyscy podziwiać to arcydzieło w najsławniejszych galeriach świata.
Plusy:
+ to jedna z tych opowieści, które czyta się z uśmiechem na ustach, przyjemny styl, brak błędów interpunkcyjnych, ortograficznych i innych cudów (no chyba, że ktoś uzna za błąd fakt, że dziewczyna w jednym zdaniu zapomniała dać spacji po przecinku),
+ bardzo wciągająca fabuła, ledwie zaczęłam a tu koniec, dlatego czekam z utęsknieniem na kolejne rozdziały,
+ genialny tytuł piątego rozdziału (przekonajcie się sami),
+ minusów jako tako tym razem nie ma, no chyba że uznamy, że minusem jest to, iż ich brak,
Chwila, znalazłam jeden błąd i to w opisie.
Rady?
Pisz dalej!
Wywiad z autorką (prowadzi Cookie):
1. Skąd pomysł na opowiadanie?
Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia. Ta historia miała już tyle razy zmienianą fabułę, że teraz nie wiem, co się działo na początku. Pamiętam, że to miało być fanfiction o jakichś postaciach z gry... Fajnie, prawda?
2. Skąd czerpiesz inspirację?
Normalna osoba napisałaby: z muzyki, otoczenia, sztuki etc. Ja stwierdzam, że inspirację czerpię z patrzenia w chmury, albo w gwiazdy... Ewentualnie w przypadkach kryzysowych wpatruję się w płonące zapałki.
3. Jak rodzą się twoje postaci?
Oprócz głównej postaci, którą musiałam stworzyć, resztę tworzę na bieżąco tzn. Jak potrzebuję w tym momencie kogoś, jakiejś nowej postaci, to ona się tam pojawia.
4. Jakaś rada dla osób które chcą zacząć pisać, ale trochę się boją?
Emm... Nie zniechęcajcie się krytyką? Nie, to już było... Róbcie to, co robicie? Ugh!
Mam!
Zróbcie sobie dokładny plan całej książki (postacie, fabuła, miejsce akcji itd.). To pomaga!
Podsumowując:
Potrzebuję urlopu
Dlaczego?
Bo taki gość w "Ukrytej prawdzie" miał rozdwojenie jaźni, to wziął urlop i mu przeszło.
Co?
Co?
Co?
A jak będę mieć schizofrenie?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top