Tytuł: Tajemniczy Przeciwnik

Opis wstępny (bez spojlerów, jedynie informacje jakie poznajemy na początku książki): Dwójka przyjaciół - detektywów amatorów - wpada w sam środek wielkiej afery o zaginione papiery. Sceptycznie nastawiony Tommy i podekscytowana Tuppence szybko łapią, że to nie byle zabawa a misja, w której wiele razy mogą stracić życie i siebie nawzajem

Moja opinia o przebiegu akcji (SPOJLERY!): Wow. Zacznę od tego, że uwielbiam Tommy'iego i Prudence TwT. Oni są tak cudowni! Sama akcja dzieje się dla mnie w odpowiednim tempie, bardzo mnie wciągnęła. I ta ciągłe obecność Pana Browna, gdy na początku jeszcze nie wiedziałam kogo podejrzewać, brrrr...

Uwielbiam to jak wiele razy Brown ich wykiwał. A swoją drogą, żebyście wiedzieli jaka ja byłam oburzona jak na początku okazało się, że T i T są TYLKO PRZYJACIÓŁMI! Ja myślałam, że oni od początku są razem

Rozwiązanie (SPOJLERY!): Czy zdziwienie? Nie do końca. Osobiście już od połowy książki podejrzewałam Hersheimmer'a i nie było by zaskoczeniem dla mnie, gdyby to on jednak był Panem Brownem bo, gdyby nie Sir James... no to by nim był! A Sir James'a też podejrzewałam. Może bardziej odpowiednie będzie to, że nie ufałam mu zbytnio. Ogólne zakończenie odrobinę przewidywalne, ale nie zepsuło mi to frajdy z książki

Czy polecam? (bez spojlerów): TAK, CZYTAJCIE TO! Ta książka trzyma w napięciu, ma CU-DO-WNY wątek romantyczny, ma super postacie, istna gra w kotka i myszkę! Genialna, bardzo przyjemna w czytaniu

Ulubione postacie (bez spojlerów):

No oczywiście, że Tommy i Tuppence, nie będę ich pisała w każdej książce bo... no bo no, wiecie o co chodzi

Poza nimi w tej książce lubię Annette

Czytaliście? Jak tak podzielcie się przemyśleniami!