,,Paradise Lost", czyli jedna, wielka masakra

Tytuł: ,,Paradise Lost"

Autor: xhorsex

Ilość recenzjowanych rozdziałów: cała książka

Fabuła: Ava ma siedemnaście lat. Mieszka na obrzeżach Barcelony i kocha konie. Jej największym skarbem jest należący do niej kary ogier, noszący imię Arinos. Jej rodzice prowadzą hodowlę koni sportowych, klub jeździecki i pensjonat. Akcja książki rozpoczyna się, gdy w klasie, oraz w ośrodku jej mamy i taty, pojawia się Nathan - również siedemnastoletni, brunet lub blondyn (autorka używa tych dwóch słów zamiennie).


BŁĘDY:

(Wszelkie błędy w cytatach są zrobione przez autorkę!)

- zły zapis dialogów

- liczby zapisane numerami (np.: 7 zamiast siedem)

- słowotwórstwo

- mieszanie czasów

- brak ogólnej logiki

- brak kropek oraz wszelkie błędy interpunkcyjne i ortograficzne

To tylko część usterek, które znalazłyśmy. Tekst jest napisany potocznym językiem, ciężko się go czyta. Często różnorodne błędy zmieniają sens całych zdań i rozdziałów. Nadużywa ona angielskich i niemieckich słów, w dodatku niepoprawnie (wierz nam, nikt nie powie na swojego męża ,,meine"). W opowiadaniu znajduje się duża ilość przekleństw i skrótów myślowych, które w większości przypadków są niezrozumiałe. Do tego wszystkiego składnia zdania leży i kwiczy gdzieś w polu. Poniżej wstawiamy kilka przykładów.


,,(..) miał poczucie zabójcze humoru i świtnie znał się na koniach" - pierwszy dialog w tekście i już padamy na twarz. Pomińmy jego zły zapis, składnia jest po prostu straszna.

,,Przecież masz męża, byłem księdzem" - szczere wyznanie, ni stąd, ni zowąd. Dlaczego tylko zrobili ślub kościelny koniowi?

,,To fajnie normalnie jaram się tym jak jutrzejszymi zawodami jest do kitu i weź tej" - chyba logika i przecinki pojechały razem na ryby, bo kompletnie opuściły to zdanie. Co to znaczy ,,weź tej"? I dlaczego zawody są do kitu, skoro się nimi ,,jara"?

,,O 16 przyszedł chłopak i zaczął czyścić swojego ogiera, co ja zrobiłam już godzinę temu" - piękny przykład zbyt dużego skrótu myslowego. Biedny Jimber został wyczyszczony dwa razy, jesli robili tak codziennie, to chyba już wyłysiał. Jednak, co się stało później pobija wszystko.

,,Wzięłam z siodlarni sprzęt Arinosa i osiodłałam go a zewnątrz stajni w moje ślady poszedł brunet" - nie dość, że założyli mu rząd innego konia, to zrobili to podwójnie. Z tego zdania wynika, że biedny Jimber miał na siebie założone dwa ogłowia i dwa siodła! Gratulujemy wytrzymałości.

,,Podeszłam do niej [nauczycielki chemii] i zapytałam czy przełoży [imprezę] z soboty na następną. Nie chciała się zgodzić, ale zagroziłam, że nie przyjdę to uległa" - składnia, interpunkcja - wszystko leży, ale trzeba przyznać, miła ta nauczycielka. Uczennica ją szantażuje, a ona z uśmiechem spełnia jej prośby.


OCENA: 3/10

Opowiadanie jest przepełnione błędami, ale, gdyby je gruntownie poprawić, byłoby dobre. Nie jest kompletnie przekreślone, po prostu źle napisane. Przydałoby się też więcej opisów. Sprawdzaj też swoje teksty przed publikacją lub dawaj komuś do korekty.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top