Następczyni + Korona

Wydawnictwo: Jaguar.

Autor: Kiera Cass

Uczucia po przeczytaniu:

Szczerze odrobine mieszane. Powiem tak. Jeśli czytaliście trzy pierwsze części Rywalek na pewno były wspaniałe. Zresztą robiłam już recenzje na ich temat ;) Teraz przyszła pora na dwa ostatnie, czyli Następczyni i Korona.

Dlaczego moje uczucia są mieszane? O tym już za chwilę ;)

Fabuła:

Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna odkrywa, iż znalezienie szczęśliwego zakończenia nie jest tak niemożliwe, jak zawsze się spodziewała.

Ocena:

Więc czemu mieszane uczucia?

To proste. Jeśli ktoś interesuje się serią Rywalek, co do czwartego tomu czyli Następczyni są różne opinie. Zazwyczaj trafiałam na te negatywne, bo większość osób twierdziła, że seria powinna zakończyć się na trzech pierwszych tomach. I chociaż Następczyni mi też nie przypadła do gustu powiem szczerze, że jest to jedyna książka, której dałam szanse, uwaga, uwaga! Cztery razy! Tak przeczytałam ją cztery razy! I wiecie co? Dopiero za czwartym razem zrozumiałam ją o wiele lepiej.

Zrozumiałam, że Eadlyn pomimo kamiennej twarzy i wzroku, który może zabić jest bardzo nieśmiała. Boi się opinii innych ludzi, dlatego otacza się zawsze, tylko osobami z rodziny.

I wiecie co jeszcze zrozumiałam? Dlaczego ten tom większości nie przypadł do gustu w tym i mi (na początku)? Ponieważ to zupełnie coś innego od pierwszych trzech tomów.

Pierwsze trzy tomy, są delikatne, piękne i baśniowe jak bajka. A w Następczyni widzimy twardość głównej bohaterki i chodź mnie samej, nie zawsze podobało się jej zachowanie, w pewnym sensie ją rozumiem. Nie chciała tych eliminacji i zrobiła to pod prośbą rodziców. Fakt mogła znaleźć kogoś do siebie, ale bądźmy szczerzy. Czy gdyby nam rodzice przyprowadzili do domu 35 chłopaków i kazali wybrać jednego męża, też myśmy się nie buntowały? No właśnie! Coś w tym jest ,dlatego zrozumiałam jej zachowanie na początku, nie zaakceptowałam tylko zrozumiałam. 

Co do Korony i tu muszę to powiedzieć! Jestem milej zaskoczona. Widać zmianę w głównej bohaterce i to dużą! A wybór jakiego dokonała jest zaskakujący! Mnie też zaskoczył wcale się tego nie spodziewałam i tutaj brawa dla Pani Cass. Chociaż stało się to nagle i wydaje mi się, że autorka pisząc Następczyni, nie miała zaplanowanego końca książki, albo miała i ja tego nie zauważyłam.

Ale powiem szczerze ;) Gdyby wybór padł na mojego pierwszego kandydata była bym zadowolona, ale książka była by przewidywalna ;) Tak jednak zaskoczyła mnie jeszcze raz ;3

Korona ratuję w pewnym sensie Następczynie, przed jej opiniami.

Co do mnie? Cieszę się, ze powstały te dwa tomy. Mogłam zobaczyć jak żyją postacie z wcześniejszych, bo akcja Następczyni dzieje się dopiero po dwudziestu latach! ;)

Mogłam się domyślać ja potoczyły się ich losy, ale mając to na papierze w pewnym sensie stało się to prawdą.

O mogę jeszcze powiedzieć co do tych dwóch książek? Może gdyby zostały wydane w formie jednej, grubej, czytało by się ją inaczej i pod koniec efekt całej książki byłby zupełnie inny. Kto wie? ;)

Co do okładek Następczyni jest piękna, ale niestety Korona mi się nie podoba ;c Szkoda bo cała seria prezentuje się bardzo ładnie ;)

Co mogę powiedzieć polecam ją każdemu kto czytał trzy pierwsze tomy na pewno ;) Ja się nie zawiodłam, moja opinia jest minszana, ale mimo wszystko szczerze je polecam i ja też na pewno do niej wrócę, a na pewno do Korony ;) Ale wiecie! Żeby przeczytać Koronę musicie przebrnąć też przez Następczynie! ;)

Bardzo polecam! - Cassy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top