Przeczytane: styczeń 2023

"Coś jest nie tak z czasem" - te słowa padające w książce wielokrotnie mogłyby stanowić jej podsumowanie. Ewentualnie paniKa. Panika przed upływem czasu, samotnością, brakiem kontroli. Tutaj mamy tego bardzo dużo!

Rozdziały są krótkie, stanowią przebłyski przeplatających się ze sobą wiązek świadomości. Przeplata się sen z jawą, najpierw w spisób kontrolowany, później... już sami nie wiemy, co jest czym. Komu i czemu wierzyć. Przestrzenie i płaszczyzny mieszają się, trudno stwierdzić, co jest prawdziwe, a co tylko wydaje się bohaterce. Ba, co się w ogóle dzieje w jej życiu. Pewne jest tylko to, że jest ona ogromną marzycielką, od dziecka nieco oderwaną od życia

Autorce chyba udało się uzyskać zamierzony efekt. To książka-metafora, pełna symboli, z którą możemy się utożsamić i zobaczyć w niej nasze największe lęki. Ja utożsamiłam się dość szybko

8/10