"Ona" Adrian Bednarek
Przeczytane: lipiec 2022
Ta historia wciąga i przeszywa napięciem, choć w ogóle nie toczy się tak, jak sobie wyobraziłam. Jednak w myśl mojemu przeczuciu, bohaterowie są bardzo ciekawi i wiele się dzieje, oj wiele. To wszystko mogłoby być pełnometrażowym odcinkiem Ukrytej Prawdy, gdyby ktoś się bardzo uparł. Jest miłość, są zdrady, są seksy, morderstwo, jest walnięta matka i nieco mniej walnięty, lecz także niezbyt zwyczajny ojciec. Choć w przeciwieństwie do paradokumentu, tutaj zakończenie trudno przewidzieć. Całość podkręcona jest narracją skierowaną do naszej tytułowej bohaterki Alicji, co czyni z książki w pewien sposób list lub spowiedź. Właściwie ten narracyjny monolog przeważa nad dialogami i mnie bardzo się to podoba. Dodaje super smaczku. Dostajemy w pakiecie wiele przemyśleń naszego bohatera, wyobrażeń, jego tok rozumowania, możemy poznać go całego od wewnątrz i okazji nie brakuje
A ten, kto po określeniu thriller erotyczny spodziewa się mnóstwa opisów +18... nie zawiedzie się. Jest tego cała masa i, o dziwo, nie czułam cringe'u ani nie wydawało mi się, że tego za dużo. W pewien sposób wszystko idealnie do siebie pasowało, nawet jeśli co niektórzy nazwaliby te sceny żenującymi. W końcu siedzimy w głowie niespełnionego seksualnie samca
I sama jestem w szoku, że ten romans (bo nie oszukujmy się, był tam romans) nie odrzucił mnie, nie zniechęcił, a wręcz relacja bohaterów sprawiła, że będąc w połowie książki jednego dnia (wczoraj) zarwałam noc, a drugiego (dziś) skończyłam czytać. To nie tak, że jestem jakimś zbokiem. Trzeba po prostu być Adrianem Bednarkiem, który perfekcyjnie wplecie w to wszystko elementy thrillera
10/10
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top