Historyjka owa, zaczyna się dziwnymi kataklizmami na przybrzeżnej wysepce. Takuya, główny bohater odkrywa możliwość przenoszenia się w czasie, który okazał się wynalazkiem jego ojca. Gościu przenoszenia w czasie używa by uratować swoją najbliższą osobę. Jak to się skończyło, za długo by opowiadać.

Anime oglądało się w pewnym momencie(pierwsze 12 odc) bardzo ciężko ze względu na powtarzające się sceny. Później już było tylko lepiej. Pewne rzeczy które się zadziały w serii były dziwne i tak średnio pasowały do klimatu ogółu.
Całokształtem jakby nie patrząc jakąś fabułę ma, ciężko ją też przewidzieć w niektórych momentach.

SPOILER ALERT

Szczerze myślałam, że chłopak odnajdzie swojego ojca w którejś z tych rzeczywistości. A tu bam - jakaś alternatywna wersja świata i rodzinę stworzył xD Ten koncept na swój sposób był spoko ale dla mnie jakby poprostu nie pasował do tego co się działo przez 12 odcinków.

KONIEC SPOILERÓW

Podsumując, postacie były do przetrawienia, nie mam jakiejś ulubionej w tej seryjce. Polecam zobaczyć jeśli chcecie zobaczyć trochę elfów, cofania się w czasie czy też bezradnego bohatera na swój los.