27.

KIEDY MYZIASZ ICH PO PLECACH

HYUNJIN

Hyunjin nie mogąc zasnąć wiercił się obok ciebie na łóżku, przez co powoli zaczęłaś tracić cierpliwość. 

-Zamknij oczy..-szepnęłaś do niego, przesuwając dłoń, by podrapać go po plecach. Byłaś gotowa spróbować wszystkiego, by pomóc mu w końcu usnąć.

Ciało Hyunjina rozluźniło się pod twoim dotykiem i ułożył się w wygodniejszej pozycji. 

-Co ty robisz?-zapytał, zdając sobie sprawę, że się obudziłaś.

Wciąż drapiąc go po plecach, odchrząknęłaś i podniosłaś się delikatnie.

-Pomagam ci zasnąć, jutro nie będziesz kontaktował, jeśli będziesz zmęczony..

-Nie musisz tego robić..-wyszeptał, martwiąc się o to, że przez niego nie śpisz.-mogę pójść na kanapę, jeśli odpoczywasz (Y/n)..

-Jest okej.-powtórzyłaś, utrzymując miły i cichy ton. Skupiłaś się na swojej dłoni, drapiącej jego plecy.-mogę odpocząć, kiedy wiem, że ty też odpoczywasz obok mnie.

-Rób tak dalej... to nie potrwa długo.

SEUNGMIN

Twój uśmiech poszerzył się, gdy Seungmin otworzył ramiona i zaprosił cię, abyś położyła się obok niego, robiąc tym samym miejsce na kanapie dla was dwóch.

-Jak ci minął dzień?-zapytałaś, przeczesując dłonią jego włosy, gdy wygodnie ułożyłaś się u boku Seungmina.

Uśmiechnął się do ciebie słabo.

-Stresująco..-to wszystko, co mógł powiedzieć, wyczerpany po wielu godzinach spędzonych w wytwórni.

Twoja dłoń przesunęła się po jego plecach, gdy tylko się odezwał, drapiąc miejsca, w których zwykle odczuwał napięcie.

-Przykro mi, że praca była do niczego.-powiedziałaś, patrząc mu w oczy.

-Nieważne.-zapewnił, przesuwając plecy w ślad za twoją ręką.-cieszę się, że jestem teraz z tobą w domu.

-Zaopiekuję się tobą.-zapewniłaś, robiąc dokładnie to samo, gdy poczułaś, jak zaczął się rozluźniać.-możesz już zapomnieć o całym stresie jaki odczuwasz.

-Jestem z tobą, a to najbardziej mi się podoba..

I.N

Twój uśmiech natychmiast się powiększył, gdy zeszłaś po schodach do kuchni i ujrzałaś Jeongina stojącego obok czajnika.

-Dzień dobry.-powiedziałaś i objęłaś go w pasie mocno przyciągając do siebie, co sprawiło, że podskoczył.

Potrząsnął głową i zerknął za ramię, aby spojrzeć na ciebie.

-Co ty kombinujesz z samego rana?-W ramach przeprosin przesunęłaś dłonie i zaczęłaś delikatnie drapać Jeongina po plecach. 

-Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. Zastanawiałam się gdzie jesteś, kiedy obudziłam się sama.

-Poszedłem po kawę.-wyjaśnił, całkowicie rozproszony uczuciem twoich dłoni na jego plecach.-ale myślę, że mogę zmienić zdanie.

-Nie rób tego.-mruknęłaś, drapiąc go trochę mocniej, szybko wychwytując, że sprawia mu to przyjemność.-Będę to robić tak długo, jak zrobisz mi poranną kawę..

-Myślę, że mogę się na to zgodzić.

LEE KNOW

Twój wzrok od razu przyciągnęły nagie plecy Minho, który przebierał się po kolejnym pracowitym popołudniu pracy nad choreografią.

-Zmęczony?-zapytałaś, wodząc palcami po długości jego pleców, gdy go minęłaś, obserwując, jak jego ciało zadrżało.-podobało ci się to?

Gdy uśmiech na twojej twarzy się powiększył, wiedział, że go przyłapałaś. 

-Jestem zbyt wrażliwy, gdy mnie coś boli. Wiesz o tym, (Y/n).

 Skinęłaś dumnie głową i przesunęłaś się w poprzek, by jeszcze raz podrapać go po plecach. 

-Jak długo mogłabym to robić, zanim posłałabym cię na kolana?

-Nie za długo..-powiedział Minho drżącym głosem, już czując, jak jego ciało drży, gdy uderzyłaś w jeden z jego czułych punktów.-grasz w niebezpieczną grę..

-Nie mam nic przeciwko.-kontynuowałaś, naciskając trochę mocniej, obserwując, jak masz go pod swoją kontrolą, gdy jego lewe kolano ugięło się pod nim na nagłej zmianie.

-Nienawidzę rzeczy, które mi robisz, (Y/n).

BANGCHAN

Odwróciłaś wzrok, gdy usłyszałaś westchnienie Chana, który z frustracją odchylił głowę do tyłu, próbując dokończyć pracę.

-Nie stresuj się..-poleciłaś, wstając z krzesła i stając za nim, oparłaś dłonie na jego ramionach .

Chan cofnął się na swoim krześle, wtulając łopatki w twoje dłonie. 

-Chciałbym, żeby to mnie nie stresowało..

Gdy usadowił się wygodnie, zaczęłaś drapać palcami jego łopatki, szybko przesuwając się w dół, aż do małego odcinka pleców.

-Poświęć chwilę na relaks i zacznij na spokojnie od nowa.

-Czy to właśnie w tym próbujesz pomóc?-zażartował, przyjmując delikatne ukojenie, które robiłaś na jego ciele.-bo to działa.

-W takim razie będę kontynuowała.-uśmiechnęłaś się, odczuwając ulgę, że twój mały gest pomógł mu się rozluźnić i przestać przepracowywać.-Inspiracja, by dokończyć piosenkę, przyjdzie do ciebie w końcu, Chan..

-Mam przeczucie, że tak się stanie, jeśli będziesz kontynuowała.

FELIX

Poczułaś ładny zapach z kuchni. Wstałaś z łóżka i poszłaś sprawdzić przyczynę zapachu. Zauważyłaś w niej Felixa odwróconego tyłem, opartego o blat. Podeszłaś zobaczyć co robi.

-Ładnie pachnie.-szepnęłaś mu do ucha, mocno przyciskając swoje ciało do jego pleców.-co robisz?-zapytałaś, zaglądając mu za ramię.

Gdy Twoja ręka zaczęła przesuwać się po jego plecach, uśmiech na twarzy chłopaka powiększył się. 

-Małe danie z makaronem, potrzebuję teraz trochę energii.

Skinęłaś głową i oparłaś podbródek o jego ramię.

-Chcesz się podzielić?-drażniłaś się z nim, po raz pierwszy dostrzegając szeroki uśmiech, który pojawił się na jego twarzy.

-Jeśli zostaniesz tutaj, kiedy będę gotował.-zaproponował, na co się zgodziłaś.-i upewnij się, że będziesz dalej myziać mnie po plecach, lubię to uczucie.-mruknął zadowolony, czując przyjemne dreszcze.

-Myślę, że mogę to zrobić.-pomyślałaś, przyciskając nieco mocniej palce na skórze chłopaka, tworząc na niej kółeczka. Nie mogłaś się powstrzymać i uśmiechnęłaś się szeroko, kiedy nagłe westchnięcie wyszło z ust piegowatego.

-O tak, właśnie tam (Y/n).

HAN

Twój wzrok przyciągała podskakująca noga obok ciebie, podczas gdy Jisung z niepokojem oczekiwał na wyniki ostatnich badań u lekarza po urazie kostki.

-Wszystko będzie w porządku.-zachęciłaś go, przesuwając rękę na jego plecy, aby przypomnieć mu, że z nim jesteś.-ostatnio tak dobrze się poruszasz.

Jego głowa powoli skinęła w twoją stronę, rozglądając się po pokoju. 

-Jestem przerażony, że będę musiał spędzić jeszcze więcej czasu na krzesełku z boku, podczas występów, (Y/n).

Potrząsnęłaś głową i delikatnie podrapałaś go po plecach.

-Nie możesz tak myśleć Jisung, musisz zachować pozytywne nastawienie i nadzieję.

-Wiem...masz rację.-szepnął, naciskając na twoją dłoń, aby jak najlepiej wykorzystać uczucie wzdłuż jego pleców.-to naprawdę miłe rozproszenie uwagi dla mnie.

-Nie przestanę tego robić.-poinformowałaś go, przesuwając nieco dalej po jego plecach, aby miał się na czym skupić.-ale lekarz wkrótce tu będzie, i to z dobrymi wiadomościami.

-Mam nadzieję, że masz rację, (Y/n).

CHANGBIN

Głośny jęk, który wydał Changbin, zaniepokoił cię, bo położył się na łóżku, mocno ściskając dłoń na plecach.

-Znowu boli?-zapytałaś, wiedząc, jak bardzo jego plecy szwankują od początku promocji.-czy jest coś, co mogę zrobić, żeby ci jakoś pomóc?

Chłopak położył się na brzuchu i wziął twoją rękę, kładąc ją na źródle bólu. 

-Czy możesz zrobić to, co robiłaś poprzedniej nocy?

W odpowiedzi skinęłaś głową. Usiadłaś mu na pośladkach i zaczęłaś masować miejsce, które go bolało. 

-Jeśli nadal tak bolą cię plecy, powinieneś pójść z tym do lekarza.

-Po co mi lekarz, skoro ty się mną zajmujesz?-zażartował, wzdychając z ulgą, gdy zaczęłaś rozluźniać napięcie w jego plecach.

-Pewnego dnia nie będzie mnie tu, żeby to robić...na przykład jak będziesz w trasie..-przypomniałaś mu, ale on potrząsnął głową, wiedząc, że zrobi wszystko, żebyś mogła się nim opiekować.

-Jeśli będzie trzeba, zapakuję Cię do walizki.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top