ŚWIĘTA ZE STRAY KIDS!!!!!!*świąteczny specjal po świętach bo tak wyszło*



Chan i Felix zrobili najlepszą choinke jaką mógł kiedykolwiek ktokolwiek zrobić

No i Chan przyprowadził do domu lisa
-Chan co to jest?-spytalas pokazujac na lisa
-Piesek dla ciebie-powiedzial
-To jest lis...i ma chyba wścieklizne-powiedzialas gdy zobaczylas piane przy jego pysku
-Ah shit dobra wymienie go-powiedzial probując zlapac lisa do pudelka w ktorym go przywiozl ale lis popierdalał po całym domu jak komornik który znalazł hajsiwo
-WŁAŹ MI DO TEGO PUDŁA ALE JUŻ ALBO NAPISZE DISS TRACK NA CIEBIE!!!-krzyczal Chan
-CZY NIE MOGE CHOCIAŻ CHWILI SPEDZIC SPOKOJNIE GRAJĄC? CHAN HYUNG CZEMU KRZYCZ...OOOO PIES!!!-krzyknal Felix podchodzac do lisa
-NIE FELIX TO NIE JEST KURWA PIES TYLKO LIS!-krzyczal Chan ciągnąc Felka za kaptur
-To co on tu robi?-spytal Felix
Zastanawialiście sie chwile co odpowiedzieć ale Felicjusz znów przemówił
-Macie synsypala?-spytał Felix
-Synco?-spytal Chan
-No lisy w minecrafcie sie karmi synsypalami-powiedział Felix
-To ja pojde na dwor nazbieram jak cos takiego znajde-powiedzial Chan otwierajac drzwi przez ktore spierdolił lis-Eee to wyglada na to ze nie mamy juz problemu-powiedzial Chan
-NIEEEEE NIEEE!!!-krzyczal Felix wybiegajac za lisem z domu-NIEEE FELIX JUNIOR WRÓĆ!!!!BLAGAM WEZ MOJEGO SYNSYPALA!!
-Co za debil-powiedzial Chan zamykajac drzwi.
-Ej Chan mam sprawe-podszedł do niego Changbin
-No?
-Błagam pomóż Woojinowi w kuchni bo nie radzi sobie-powiedzial Changbin, Chan chciał wejść do kuchni zobaczyć co tam sie takiego dzieje ale jak wlazł nigdy takiego pierdolnika nie widział na oczy.Woojin jak zawsze wszystko robił na ostatnią chwile
-JEONGIN ODEJDŹ OD TEGO KOMPUTERA FELIXA I UBIERZ SIE DO SKLEPU JEDŹ Z CHANEM!!!!!-krzyczal Woojin popierdalając po domu z blachą do ciasta
-A czemu wigilia już?-zawołał Jeongin z pokoju Felixa
-JAKA WIGILIA, JEST GODZINA 15 DO WIGILII JESZCZE 3H!!!!! JEDŹ PO CHOINKE Z CHANEM!!!!-krzyczał Woojin jeszcze głośniej-HYUNJIN SZYBCIEJ LEP TE PIEROGI NIE MAMY CZASU!!!!!!!
-ALE JA NIE MOGE!!!!!ROBIE CO MOGE!!!!-krzyczał Hyunjin płacząc
-Hyung mamy choinke-powiedział Chan pokazując mu ręką w strone salonu
-Serio?Nawet nie wiedzia.....TY TO NAZYWASZ CHOINKĄ?ZDEJM TO ALE JUŻ!!!!!JA PIERDOLE ZOSTAŁY 2H i 57MINUT DO WIGILII A MY W DUPIE JESTEŚMY!! GDZIE KOMORNIK NIECH ON UBIERZE CHOINKE!!!!!!!-krzyczał Woojin poślizgując sie na rozbitym jajku na podłodze.Leżał tak nieruchomo z 10 minut i chłopcy podeszli do niego sprawdzić czy jeszcze żyje.
-Ej wygląda hot gdy tak leży-powiedział Jisung
-On umarł-powiedział Hyunjin lepiąc pierogi
-On medytuje chłopaki-powiedział Minho kładąc obok niego znicz.
-Wylicze koszty pogrzebu-powiedział komornik.












A potem włączył sie pikacz od piekarnika dający znać że jedzenie sie zrobiło.
Woojin nagle otworzył oczy krzycząc „KURWA MÓJ JABŁECZNIK!!!!!" po czym wstał i wyjął ciasto z piekarnika
Wszyscy przyglądali sie ze zdziwieniem gdy Woojin zaczal znowu krzyczec
-KTO TU ROZBIŁ TO JAJO I CHCIAŁ MNIE ZABIĆ?!
Ale nikt sie nie odzywał
-No...no ty-powiedział Jeongin
-JA?TO NIE MOŻLIWE-krzyknal Woojin
-No wyleciało ci z ręki i to olałeś-powiedział Hyunjin
-ZAMKNIJ SIE I PIEROGA LEP!!!!-krzyknal Woojin-A WY NA CO SIE PATRZYCIE?ZAKUPY ZROBIONE CHOINKA UBRANA?-krzyczal Woojin do chlopakow biegajac po kuchni
-Ubrana tak tak-powiedzial komornik

-CO? BŁAGAM WAS CHOINKE W BOMBKI SIE UBIERA I ŁAŃCUCHY A NIE W PIENIADZE!!!!!!-krzyczal Woojin
-Daj spokoj jest dobrze-powiedział Minho zabierając z choinki po kryjomu stówke-Niech widzą że nas stać
-No doba...KURWA MÓJ BIGOS!!!!!-krzyczał Woojin przypominając sobie o bigosie w garze
-Kurde to ja może do sklepu pójde po coś jeszcze jak nie ma?-spytał Seungmin
-CHAN MIAŁ JECHAĆ DO SKLEPU!-krzyknal Woojin
-No dobra to jade-powiedział Chan-Minho co ty robisz?-spytał Chan
-Zabrałem pieniądze z choinki a co-powiedział Minho
-RAZEM Z GAŁĘZIAMI?!-spytał Chan

-Lubie takie.-powiedział Minho
-A ten kot co tu robi?-spytał Changbin przechodząc obok
-Nowy.Chciałem mam.-powiedzial Minho
-To ja pojade może po nową choinke-powiedział Changbin ubierając kurtke i buty
-Nie macie gustu-powiedział Minho

Gdy Changbin otworzył drzwi żeby wyjść z domu wparował przez nie Felix z lisem na smyczy
-ZNALAZŁEM FELIXA JUNIORA!!!!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top