Wycieczka stray kids na ryby part 3- Rodzynka Minho

-KURWA CO TO JEST?!-krzyknal Woojin

-Witam nazywam sie Ksawełri i pochodze z amełriki.Mieszkam w waszych łrułrach.Przyszłem negocjować o ciepłą wode.-Powiedzial debil z rurociągów

-CO TO ZA GLUT?!-krzyknal Minho do Ksawełrego

-Wypłraszam sobie.Nie jestem glutem tylko Ksawełri.

-CO TU ROBISZ DEBILU JESTEŚ JAKIMŚ HOMUNCULUSEM!!!!-krzyczal Woojin rzucajac w niego obsmarkaną chusteczką która byla jedyną bronią pod ręką w pokoju Minho

-EEEEEJ TO BYLA MOJA ULUBIONA OBSMARKANA CHUSTECZKA LIMITOWANEJ EDYCJI KORONAWIRUS 2019!!!-Minho

-W dalszym ciągu chciałbym negocjować bo w łrurze w któłrej mieszkam nie ma ciepłej wody-Ksawełri

-No...no dobra postaram sie cos zrobic-Powiedział Woojin

-Dziękuje bałrdzo..ooo czy to łrodzynka?-spytał Ksawełri pokazując palcem na rodzynke na podłodze w pokoju Minho

-no.a co.-Minho

-A moge?-spytał Ksawełri-Zjem to jutłro na śniadanie!

-tak wez sobie mały glucie-Minho

-Dziękuje!-powiedział szczęśliwy Ksawełri podnosząc rodzynke i uciekł z nią do jakiejś szpary w ścianie w której zniknął

-co jest TO TEN GLUT MIESZKA U MNIE W TYNKU?! ILE JESZCZE O TYM DOMU NIE WIEM!?-Krzyczal Minho

Habibi próbował cos do niego powiedziec ale Minho mu szybko przerwał:

-WIEM O TYM DOSKONALE HABIBI, UBIERAJ SIE IDZIEMY DO SKLEPU PO COŚ NA SZKODNIKI, JEZU JAK JA NAWET NIE WIEM CO KUPIĆ NA TEGO GLUTA, BO TO ANI MRÓWKA ANI KOMAR, CO POWIEM DEBILCE W SKLEPIE? DAJ MI SPREJA NA AMERYKAŃSKIEGO HOMUNCULUSA KTÓRY MIESZKA W MOJEJ ŚCIANIE I PODPIERDALA MI SYFY Z PODŁOGI?-Minho

-Minho może ten Ksawery nie jest taki zły skoro mieszka tu niby z nami tyle czasu i dopiero teraz daje znaki zycia? Na moje oko to miły chłopak-Powiedzial Woojin zaglądając w szpare w scianie

-HEJ HEJ HEJ SPAKOWANI?!-krzyknal Changbin wbijając do pokoju Minho

-ale co.jak.gdzie.na co.i po co.i co ty tu robisz jesteś w pakcie z tym glutem?!-pytał Minho Changbina

-N..nie? Z jakim glutem? No na ryby mieliśmy jechać chłopaki I HALO CO TO ZA TURAS?!-Changbin

-to Habibi.mój nowy przyjaciel.-Minho

-Ta długa historia...to ja pójde sie spakować-powiedział Woojin

-A.Ale skąd masz tego turasa?-Spytal Changbin

-no mam.i co-Minho

-O..okay wyjde może stąd-powiedział Changbin kierujac sie do drzwi gdy nagle wbił przez nie Chan

-MINHO MASZ MOJEGO ROBAKA?!-Krzyczał Chan

-cooo jakiego robakaaa?!-Minho

-No do wędki robaka a jakiego niby co ty sobie myś...O BOŻE CO TU ROBI TURAS?!-Chan

-kurwa no ile razy mam powtarzać że to Habibi?!-Minho

-A.Spoko.To masz tego robaka?-Chan

-Ale że jakiego robaka? Jeongin? Ksawery ten mały glut?-Minho

-JEONGINEK NIE JEST ROBALEM! czekaj co jaki Ksawery?-Spytał Chan

-NO JAKBY BYŁA CIEPŁA WODA W RURACH TO BY GO NIE BYŁO I BY NIE MIESZKAŁ W MOJEJ SZPARZE W ŚCIANIE I NIE OKRADAŁBY MNIE Z JEDZENIA!!!-Minho

-A.Czekaj co powiedziales? Ze co mieszka w twojej scianie?-spytał Chan gdy nagle Felix wbiegł do pokoju

-MINHO HYUNG MINHO HYUNG! o cześć Chan hyung, o hej Habibi hyung, MINHO HYUNG SŁUCHAJ TEGO BO PADNIESZ!!!-krzyczał Felix

-no a co-Minho

-SKAD TY ZNASZ TEGO TURASA?!-pytal Chan ale Felix go olał i gadał do Minho

-NO BO JA WESZŁEM...WSZEDŁEM...NO TEN DO POKOJU SEUNGMINA I ON TEN NO!!!!!!-Felix

-ale co.-Minho

-Był goły?-spytał Chan

-NIEEE JESZCZE GORZEJ!!!!!-Felix

-Był ubrany?-spytał Minho z niedowierzaniem

-NIEEEE JESZCZE GORZEJ!!!!-Felix

-Nagrywał tiktoki ze sztuczną rzęsą na pępku razem z Jeonginem?-Chan

-NIEEEE, JA WLAZŁEM A ON..,A ON....-FELIX

-ANI MI SIE KURWA WAŻ IM MÓWIĆ BO CI ROZWALE KOMPUTER!!!!-krzyknal Seungmin wchodzac do pokoju Minho z nożycami ogrodowymi z rękach

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top